Rondo Kuronia i Pobitno pęka w szwach. Wczoraj korek ciągnął się niemalże od wysokości starej giełdy. Przez te ostatnie dwa lata pandemii, pracy zdalnej to może było zabawne takie opóźnienia. Teraz jest najazd studentów, emigrantów itd. Nie pamiętam aby taki ruch i tyle aut było w mieście kiedykolwiek.
Niech jeszcze bardziej podniosą ceny biletów to na pewno ruch spadnie Czyli na świeta droga przejezdna, gdyby nie drzewko czy krzaczki itd. to droga już by była gotowa. Grunt że już kończą prace