autor: Dr Azrael » 25 lut 2021, 10:14
Poprawcie jeśli się mylę, ale czy nie jest tak, że od kilku (a może kilkunastu lat) władze Rzeszowa próbują przebudować i zintegrować tereny obu dworców w centrum miasta, czy nie jest tak, że już jakieś 1-2 lata jest dostępny projekt obecnej przebudowy i wreszcie czy nie jest tak, że już dobre kilka lat miasto toczyło rozmowy z władzami PKS o możliwościach zagospodarowania ich dworca, a PKS zawsze stawał okoniem?
Ja rozumiem, że PKS to oddzielna spółka i nie chce działać na swoją niekorzyść np. sprzedając zbyt tanio miastu swój teren w dogodnym umiejscowieniu, ale jakby nie patrzeć mówimy tutaj o miejscu publicznym, które ma służyć ogółowi naszej społeczności i tej miejskiej i podmiejskiej. Strategia PKSu spowodowała, że w centrum miasta, które powinno być wizytówką Rzeszowa powstała gigantyczna czarna dziura emanująca swoją brzydotą na całą tę okolicę. Czas tam stanął w 1989 roku.
Nagle w przeddzień wprowadzenia planu miejskiego dotyczącego Rzeszowskiego Centrum Komunikacyjnego z letargu budzą się przedstawiciele PKS, wyciągając jak królika z kapelusza tajemniczego amerykańskiego inwestora gotowego wyłożyć od tak 100 mln złotych na restaurację ich peerelowskiego reliktu. Tym samym wywracając do góry nogami cały plan władz miasta na ten teren.
Czy to jest realna propozycja PKSu z gotowym (przynajmniej wstępnie) planem jak połączyć plany miasta z nowym pomysłem władz PKS czy tylko wymówka na zasadzie "wicie, rozuminicie, myśmy chcieli zrobić wam piękne centrum komunikacyjne na miarę XXI wieku, ale złe władze Rzeszowa nam na to złośliwie nie pozwoliły niszcząc nasze piękne marzenia. Nie obrażajcie się więc na nas, to nie nasza wina."
Ja wierzę, że wszyscy tam (radni, władze miasta, władze PKS) działają w jak najlepszej wierze, ale wygląda to jak zwyczajny sabotaż. Sabotaż wymierzony w mieszkańców naszego regionu. Nie wiem tylko kto nam bardziej chce zrobić na złość, ale miasto czy jednak PKS...