[os. Pobitno] Tunel pod rondem

[littlemonster00]

Argumentacja ludzi, którzy mają zbyt słabą wolę, żeby korzystać z komunikacji zbiorowej xdd

[WoJa]

No to mój przykład: jak myślisz ile czasu zajmie mi przejazd z Krasnego do Rogoźnicy samochodem, a ile komunikacją zbiorową. Ile razy będę musiał się przesiąść i ile będę musiał iść pieszo, do/z przystanków? Jak już to rozpracujesz to zrozumiesz dlaczego jadę samochodem. I nie chodzi tutaj o słabą wolę, ale o czas i energię jaką zmarnuję i nie wykorzystam jej np. dla rodziny.




...




25 min i 0m piechotą (samochód) vs 1h15m + 1 km maszerowania (kom. zbiorowa). Razem 2 h 30m w obie strony = strata 1h 40m - optymistycznie, zakładając, że nic się spóźni i zdążę na przesiadkę.

Może komunikacja w samym mieście działa lepiej, ale już podróżowanie zbiorówką w ramach aglomeracji to koszmar.

[Kacu]

Nie działa lepiej - raz dałem szansę komunikacji miejskiej, pierwszego dnia autobus dowiózł mnie elegancko z 5 minutowym zapasem do pracy. Następnego dnia ten sam kurs przyjechał 20 minut spóźniony

[Arrival]

Nie raz piszę. Pomimo tego, że rozumiem problemy jakie tworzy nadmiar aut w mieście to w Rzeszowie choćby korki były 2x większe i było 2x więcej buspasów, nadal 90% osób będzie się opłacało jeździć własnym samochodem.
@WoJa poruszył ważny temat. Wielu z Was patrzy na komunikację z perspektywy "centrum". Ktoś chce z Kwiatkowskiego się dostać na Kochanowskiego itp. A tu chodzi o to, żeby człowiek z Malawy mógł pojechać do Rogoźnicy i nie zwiększać korków w centrum.

Zanim zamieszkałem w Rzeszowie to 3-4x w tygodniu zwiększałem korki w tym mieście jadąc samochodem, a nie miałem w nim nic do załatwienia. Tam po prostu było szybciej. Rzeszów powinien mieć 3-5 "ringów" takich jak obecna obwodnica z czego ostatni to A4/S19. Nie szersze drogi, a po prostu więcej dróg. Gęsta siatka prostych, tanich w budowie ulic.

[strit000]

Popieram tą rzeczową wypowiedź, w tej chwili sytuacja jest ciężka ponieważ jadąc w pewnym celu, nie mamy wyboru odnośnie trasy. Nie raz wystarczyła by zwykła ulica po 1 pasie.
Siatka ulic jest zdecydowanie za mała.
A co do mpk to te bus pasy i tak nic nie dają.

[Pieczarkowy]

Ja chętnie bym się przesiadł do komunikacji miejskiej, ALE:
- cena biletów to jakiś żart
- brak biletu 20/40 minutowego, a jedynie dostępny jest godzinny za cenę prawie 5zł
- opóźnienia autobusów skutecznie zniechęcają, bo nie każdy chce ryzykować spóźnieniem do miejsca docelowego. jadąc autem z odpaloną nawigacją wiem kiedy będę na miejscu, bo uwzględnia aktualny ruch. jadąc autobusem - trzeba być wróżbitą, bo migające "1 min" na tablicy elektronicznej jest chyba nam wszystkim znane
- nie zawsze przystanek jest zlokalizowany blisko mojego miejsca docelowego
- częstotliwość jazdy niektórych linii jest śmiesznie niska, a w weekend można zapomnieć o tym
- możliwość przesiadki w tym mieście nie istnieje, bo autobusy nie są zbytnio skomunikowane. uwielbiam moment kiedy odjeżdża kilka autobusów w jednej chwili i potem trzeba czekać X czasu na kolejne
- niektóre linie autobusowe powinny zostać zaorane i zaplanowane od nowa... i w końcu powinna zostać umożliwiona swobodna przesiadka do innego autobusu, zamiast jechać jedną linią drogą przez całe miasto (patrz np. linia nr 13)
- głupia polityka ZTM, że wchodząc do autobusu z biletomatem MUSISZ MIEĆ JUŻ KUPIONY BILET, bo jeśli nie zdążysz go kupić, to w przypadku kontroli czeka cię mandat. podobna sytuacja jeśli wsiądziesz do autobusu, biletomat okaże się nieczynny i na kolejny przystanku pojawi się kontrola

plus kilka sytuacji typu:
- zimno w zimie, gorąco w lecie, ale na szczęście mamy już praktycznie nowy tabor. nie polecam jednak wsiadać do nieelektrycznego solarisa w środku lata, bo można się zagotować
- jazda w tłoku, że w sumie nie wiesz czasem czy w ogóle wsiądziesz do tego autobusu. pamiętam jak korzystałem kilka lat temu regularnie z komunikacji i po wymianie taboru autobus linii 36 obsługiwał dziesięciometrowy autosan, kiedy zainteresowanie pasażerów było znacznie większe. na szczęście teraz mamy parę przegubowych autobusów, ale kilka lat temu to był horror
- nie wiesz kto jedzie tym autobusem i czy przypadkiem wieczorem nie będzie zaczepiał cię jakiś patol, a wiadomo jak w naszym kraju reagują współpasażerowie: nic się nie dzieje

[Meme]

Świetnie, że te wszystkie wypowiedzi się tutaj pojawiają (te zawierające argumenty oczywiście), każdy z Was ma trochę racji, a nawet i bardzo dużo. To forum powinien czytać prezydent (skoro tak samodzielnie o wszystkim decyduje) i wyciągać wnioski. Ale niektóre rozwiązania to nawet i nie jego "wina". Obsługa komunikacyjna strefy ekonomicznej zlokalizowanej poza miastem to raczej zadanie powiatu/województwa. I tak jak są, bądź w najbliższej przyszłości będą A4 i S19, tak obwodnicy Rzeszowa z prawdziwego zdarzenia brakuje. Co i tak oczywiście nie rozwiązałoby wszystkich problemów, bo zawsze zostanie ktoś, kto tego auta będzie musiał użyć i przejechać akurat przez miasto.

Swoją drogą do strefy w Rogoźnicy mogą dojeżdżać pociągi, nawet z Krasnego... ups ;)

Może to jednak do innego tematu tę dyskusję przenieść?

[WoJa]

Nie wiem co masz na myśli powiedzeniem "...ups ", ale:

- stacja jest w Załężu, a nie w Krasnem
- od strony Krasnego (chociaż stacja graniczy z Załężem i Krasnem) nie ma dojazdu
- na stacji nie ma parkingu
- dzisiejsza siatka połączeń jest lekko mówiąc słaba nie mówiąc o braku biletów aglomeracyjnych jak np. w Krakowie
- od mojego domu aby dotrzeć do stacji jest około 2 km pieszo lub około 3 km samochodem (ale nie ma parkingu)

reasumując, aby stacja Krasne/Załęże była alternatywą na dotarcie do Strefy to potrzeba:

- drogi dojazdowej z Krasnego do stacji
- parkingu
- kolei aglomeracyjnej, najlepiej bezpośredniej do Strefy bez przesiadki na dworcu głównym
- sensownej polityki biletowej
- sensownej częstotliwości kursowania

[jasiop]

1 Jako pomysłodawca tego wątku proszę by trzymać się tematu.
2. Uprasza się admina by przeniósł ostanie wypowiedzi w lepsze miejsce ..

[Meme]

Nie wiem co masz na myśli powiedzeniem "...ups ;)", ale:

- stacja jest w Załężu, a nie w Krasnem
- od strony Krasnego (chociaż stacja graniczy z Załężem i Krasnem) nie ma dojazdu
- na stacji nie ma parkingu
- dzisiejsza siatka połączeń jest lekko mówiąc słaba nie mówiąc o braku biletów aglomeracyjnych jak np. w Krakowie
- od mojego domu aby dotrzeć do stacji jest około 2 km pieszo lub około 3 km samochodem (ale nie ma parkingu)

reasumując, aby stacja Krasne/Załęże była alternatywą na dotarcie do Strefy to potrzeba:

- drogi dojazdowej z Krasnego do stacji
- parkingu
- kolei aglomeracyjnej, najlepiej bezpośredniej do Strefy bez przesiadki na dworcu głównym
- sensownej polityki biletowej
- sensownej częstotliwości kursowania

Dokładnie to wszystko co wymieniłeś zawiera się w tym "ups" - że po prostu jeszcze tego nie ma, a strefa działa już od kilku dobrych lat... I tak, właśnie tego potrzeba co wymieniłeś drugim razem aby to działało i to nie tylko w Krasnym. Ale wg zapowiedzi Marszałka, raczej nie będzie tras w relacjach innych niż wschód-zachód, północ-południe. Pozostaje liczyć na dogodne skomunikowanie pociągów w Rzeszowie, no ale jak to wyjdzie w praktyce, trudno stwierdzić...