Forum Rzeszowskich inwestycji

Generalnie (pomimo tego, że sam jestem zwolennikiem) trzeba szczerze powiedzieć, że w Polsce połączenia kolejowe do lotnisk nie cieszą się popularnością. Doskonałym przykładem jest Lublin, gdzie w pewnym momencie na specjalnie wykonanej linii zawieszono kursy. W naszym przypadku faktycznie strefa może generować spory ruch jednak faktycznie tylko w godzinach zmianowych. W mojej firmie w tamtym rejonie jakiś czas temu przeprowadzano ankiety dot. trnasportu miejskiego, więc trzeba mieć nadzieję, że taka akcja była przeprowadzona we wszystkich większych ośrodkach i wnioski zostaną wyciągnięte.

krzysztof.ka pisze:Z kieszeniowym wjazdem raczej nie sądzę, bo nie będzie rozwidlenia. Pociąg musiałby wracać i na przystanku Zaczernie zmieniać czoło jazdy.
Nie mówię, że to awykonalne, ale trochę ograniczające przepustowość linii. Gdyby planowano kieszeniówkę, to chyba w Zaczerniu powinny być dwie krawędzie peronowe i dwa tory. To byłoby bardziej z głową.

W Zaczerniu jest już mijanka zrobiona - są 2 tory i 2 perony, ale to dla zwiększenia przepustowości linii 71 i zachowania odpowiedniego taktu połączeń - zajazd kieszeniowy jest mało prawdopodobny.

Tylko że samo lotnisko i nawet okoliczne zakłady nie zaoferują aż takiego obłożenia by puszczać dedykowane połączenia. Do tego pewnie wywalą cene że miło i skończy się wożeniem powietrza
Zobaczymy jak to będzie w praktyce, ale jeśli to nie będzie wjazdu "kieszeniówka" to jakie koszty to będzie generować. A budowanie co kawałek przystanku tylko po to by spełnić kryteria .. dobre sobie

Myślę, że o kieszeniówce nie może być mowy. Skład musiałby zmieniać czoło dwukrotnie na trasie do Kolbuszowej, biorąc pod uwagę, że nie będzie możliwości bezpośredniego wyjazdu w stronę Kolbuszowej wyjeżdżając z lotniska.
Wydaje mi się natomiast, patrząc na popularność PKA na innych kierunkach, że obłożenie w godzinach szczytu może być wystarczające, żeby koszt utrzymania połączeń był na akceptowalnym poziomie. O rentowności całego projektu się nie wypowiem, chyba jeszcze za krótko funkcjonuje, żeby ocenić w którym miejscu nad czy pod kreską się znajduje. Inną kwestią jest amortyzacja budowy nowej odnogi, jednak w temacie dróg czy kolei jako infrastruktury- bądź nie bądź krytycznej- raczej nikt nigdzie nie kalkuluje w tych kategoriach.
Weź pod uwagę, że mądrze skomunikowane między sobą połączenia w węzłach (Dworzec Główny + ostatni przystanek przed rozgałęzieniem- Zaczernie??) utworzy siatkę transportową pokrywającą bardzo dużą część województwa. Weź pod uwagę, że dzięki temu praca w strefie koło lotniska stanie się możliwa dla dużej grupy osób z kierunku w stronę Dębicy, Jasła czy Kolbuszowej, gdzie do tej pory dojazd samochodem mógł być poza zasięgiem ekonomicznym a autobusem zbyt długotrwały.
Trzeba jeszcze liczyć na to, że zostanie podjęta analiza utworzenia bardzo krótkiej linii autobusu, który dostarczy ludzi z przystanku do dalej położonych firm.
Odsetek pasażerów portu lotniczego będzie raczej marginalny. Większą ciekawostką jest dla mnie to, czy zostanie podjęty temat utworzenia hubu intermodalnego między drogami, koleją i lotniskiem.

O proszę, tylu z was chciało tramwaju w Rzeszowie, to macie PKA! Z taką liczbą przystanków co kilkaset metrów praktycznie, toż to klasyczna siatka tramwajowa w dodatku docierająca daleko poza miasto i nie korkująca ulic, więc mam nadzieję, że te tramwajowe mrzonki po oddaniu PKA się skończą.

PS. Dobrze, że zmienili nazwy stacji z jakichś mętnych Wschodni/Północny na nazwy osiedli.

Kolej podmiejska ma inne zadania niż tramwaje, nigdy tramwajów nie zastąpi. Przykład Olsztyna pokazuje, że tramwaje to nie mrzonki, mogą stanowić istotną część systemu transportowego miasta. Gdybyśmy tak jak oni wzięli się za to kilkanaście lat temu, a nie marzyli o monorailach, to już moglibyśmy mieć siatkę linii w mieście.

Jakie dane albo badania wskazują, że tramwaje w Rzeszowie to dobre rozwiązanie? Nie słyszałem o takich a chętne bym poczytał jeśli są...

Rzeszów jest coraz bardziej zakorkowanym miastem z wąskimi ulicami, wprowadzanie tramwajów moim zdaniem to jedno wielkie nieporozumienie, dodatkowy środek transportu który się porusza na tej samej płaszczyźnie co samochody nie sprawi, że miasto się odkorkuje, będzie tylko gorzej, bo dołożymy klejny element do i tak przeciążonego układu.

Na metro nas nie stać a monorail jest w zasięgu i nie kolidowałby z ruchem drogowym co relalnie przełożyłoby się na odkorkowanie miasta.

Tramwaj to przeszłość...

Przestań z tym mono, już każdy o tym zapomniał. Pokaż wyliczenia jaki byłby koszt 1 linii, jej obłożenie, koszty eksploatacji, serwisu i najważniejsze ceny biletów. W kilkumilionowym Sydney była taka kolejka w dzielnicy CBD … kilka lat temu ja zlikwidowali.

O tramwajach można było myśleć 10-15 lat temu jak robili remonty głównych ulic miasta. Póki co lepiej popracować nad siatką MPK.

Żadne rozwiązania nie zlikwidują korków dopóki nie zmienimy przyzwyczajeń i nie ograniczymy liczby aut w centum.

bystry pisze:Na metro nas nie stać a monorail jest w zasięgu i nie kolidowałby z ruchem drogowym co relalnie przełożyłoby się na odkorkowanie miasta.

Tramwaj to przeszłość...

Podejście rodem z Gliwic gdzie teraz pewnie załują decyzji.
Tak kolejka lewituje w powietrzu, a słupy i cała betonoza to gdzie niby umieszczona ? Olsztyn pokazał że można i miasto nie zakorkowało się a wręcz odżyło. Teraz budują drugi etap

A wracając do tej kolejki, samymi zakładami nie utrzyma się takiego połączenia bo to tylko tzw. szczytówki. Pasażerowie i tak wybiorą własne auto/ taxi niż kolejke która nie będzie miała stacji na terenie terminala/ zaraz obok.
Skończy sie to tak jak zwykle na Podkarpaciu 5- 6 połączen i hurra jest sukces vide linia Dębica - Mielec. Kasa poszła na remont i było 5 połączeń w ciągu dnia w dni robocze. A takie Dolnośląskie przejmuje stare niczynne linie i modernizuje do stanu używalności i na start jest o wiele więcej połączeń - by na start zachęcić pasażera i pokazać opcje.
Nie dawno na jednym z takich reaktywowanych połączen busiarze poddali się bo cena to nie wszystko.
Nie sztuka uruchomić ale zapewnić dobrą ilość połączeń co najlepiej widać na przykładzie Rzeszowa i ubogiej oferty połączeń KM która jedzie stadem albo wcale

@Nikoś nawet jeśli 100% pasażerów lotniska wybrałoby kolej, to i tak zbyt małe liczby. O ilości połączeń jeszcze nie przesądzaj. Na ten moment PKA zaczyna naprawdę dobrze wyglądać jeśli chodzi o zagęszczenie kursów, a przypomnijmy, że w tym roku ma dojechać 12 szt. nowego taboru. Jeśli połączenia zostaną dogęszczone, a w pewnej przyszłości rozszerzone na Jarosław/Przemyśl i Tarnobrzeg a może i Tarnów, to naprawdę ma to rację bytu. Obecna siatka działa dobrze. Sukces linii do lotniska zależy moim zdaniem od wspomnianych "szczytówek" i dołączenia linii autobusowej, żeby zakłady po drugiej stronie lotniska również znalazły się w zasięgu.