Forum Rzeszowskich inwestycji

Kiedy światła pulsują, na skrzyżowaniu Sikorskiego i Robotniczej w Rzeszowie dochodzi do wypadków

Kierowcy narzekają na niebezpieczne skrzyżowanie alei Sikorskiego z ulicami Robotniczą i Strażacką w Rzeszowie. Apelują o szybkie przywrócenie tutaj sygnalizacji świetlnej, która od pewnego czasu w niedziele jest przełączana w tryb pulsujący.

List w tej sprawie napisał do naszej redakcji pan Jakub, który mieszka na alei Sikorskiego w Rzeszowie, niedaleko feralnego skrzyżowania. Po raz pierwszy o wypadek otarł się na początku września.

- W jedną z niedziel o mały włos nie doszło tu do wypadku, kiedy jechałem aleją Sikorskiego. Omal nie zostałem uderzony przez samochód przejeżdżający z ulicy Robotniczej w stronę ulicy Strażackiej. Uratowało mnie tylko to, iż zwolniłem aby przepuści pieszych którzy czekali na wejście na pasy. Notorycznie od jakiegoś czasu w niedziele włączane są tu migające światła pomarańczowe. Komu przeszkadza normalna sygnalizacja w tym miejscu w niedzielę? Przecież to nie wpływa ani na płynność ruchu, ani nie poprawia bezpieczeństwa, jest wręcz przeciwnie – pisze pan Jakub. I zwraca uwagę, że w ostatnią niedzielę na skrzyżowaniu doszło do groźnie wyglądającego wypadku.

- To nie jedyna kolizja, odkąd zaczęto tu wyłączać światła na niedzielę. Czy Nowiny mogą podjąć ten temat? – pyta internauta.

Jak tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa, decyzję o przełączaniu sygnalizacji w tryb migający podjęto w trosce o poprawę płynności ruchu.

- Aleja Sikorskiego to jest główną drogą, panuje na niej większy ruch niż na ulicach bocznych. Dlatego chcieliśmy, aby w święta światła nie zatrzymywały tu samochodów na głównym kierunku – mówi rzecznik prezydenta. Na wniosek mieszkańców sprawa zostanie jednak ponownie przeanalizowana.

- Mamy zarówno dane mówiące o natężeniu ruchu, jak i podgląd na skrzyżowanie z monitoringu. Nie wykluczamy, że po analizie przez pracowników Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie sygnalizacja zostanie ponownie uruchomiona także w niedziele – mówi Maciej Chłodnicki.

Projekt był współfinansowanego z Funduszy Europejskich w ramach Programu Polska Wschodnia. Projekt można już uznać za oficjalnie zakończony – miasto otrzymało płatność końcową, co oznacza, że inwestycja została w pełni rozliczona.

8,9 mln zł kosztować będą kupno i wymiana 55 wiat oraz przebudowa 57 zatoczek autobusowych. Ratusz rozstrzygnął przetarg na trzeci etap inwestycji.


W Rzeszowie trwa wymiana wiat oraz przebudowa zatoczek. Za około 5 mln zł powstaje 27 przystanków, w tym cztery zielone, o których pisaliśmy – TUTAJ. Właśnie rozstrzygnięto przetarg na kolejny etap inwestycji.

Cztery firmy były zainteresowane wymianą krawężników i nawierzchni na betonową w 57 zatoczkach autobusowych, a także montażem 55 nowych wiat. – Oferty wahały się od 8,9 do nieco ponad 10,8 mln zł. Po analizie wybrana została oferta firmy z Przeworska, która wykona zadanie za 8,9 mln zł – przekazuje Artur Gernand z biura prasowego Urzędu Miasta Rzeszowa.

Inwestycja będzie realizowana w trybie zaprojektuj i wybuduj, co oznacza, że zwycięzca przetargu najpierw opracuje dokumentację projektową, a następnie ją wykona. Ma na to 18 miesięcy od daty podpisania umowy – co nastąpi w kwietniu.

Przebudowę zaplanowano m.in. przy ul. Kilara, Kopisto, Lubelskiej, Lwowskiej, Ofiar Katynia, Warszawskiej, Obrońców Poczty Gdańskiej, Podkarpackiej, Rejtana i Krakowskiej.

Rzeszowski Ratusz ogłosił przetarg na rozbudowę systemu Inteligentnego Systemu Transportowego.