Projekt transportowy

[wiaderko]

jestem ciekaw czy w końcu ten super zaawansowany system będzie potrafił współpracować z sekundnikami

[Waldzio]

Nie,
bo to nie ma sensu przy sygnalizacji, która sama nie wie jak długo będzie trwał cykl.

[Doniek]

Tak i znów tablice "uwaga korek" za grube miliony. Moim projektem transportowym są google maps pokazujace ktora drogą najprawdopodobniej najszybciej dojade. A na to co miasto chce wyrzucic kolejne miliony to dreptanie w miescu. Bez wyprowadzenia ruchu z miasta, wybudowaniu alternatywnych połączeń typu Warszawska -Krakowska, Wisłokostrada, przedłużenie Sieciecha w kierunku Krasnego, czy obwodnica południowa plus sprawny zbiorkom (szczególnie z okolicznymi gminami) żadne czujniczki nie pomogą. One są tak sprawne, że codzinnie rano stoje pare minut bezczynnie na skrzyżowaniu Krogulskiego z Warszawską, bo sygnalizacja nie potrafi dać zielonej strzałki pomimo tego, że na Warszawskiej jest pas rozbiegowy.

[Waldzio]

System to nie tylko tablice.
Im więcej czujników tym dokładniejsze sterowanie ruchem. Pamiętajmy, że rolą systemu jest upłynniać ruch biorąc pod uwagę nie tylko jedno skrzyżowanie na którym stoimy, ale też uwzględniać to ile zmieści się samochodów przed kolejnymi światłami.

Samochodów na ulicach jest coraz więcej i nigdy nie będziemy w szczycie mieć pustych dróg. Pamiętajmy tez że sterowanie ruchem nie ma na celu sprawić żeby pojedynczy kierowca miał dobrze a żeby wszyscy mieli lepiej. Więc jeżeli gdzieś stoimy w korku, to znaczy że inny kierunek ma priorytet, ale najzwyczajniej w świecie samochodów jest więcej niż jest się w stanie pomieścić na danych odcinkach.

Jeżeli dodatkowo będziemy wiedzieć jak wielu pieszych czeka na przejście - światła będą mogły poczekać chwilę dłużej, żeby zebrała się większa grupa zamiast zatrzymywać samochody dla jednej osoby co chwilkę.

Pamiętajmy też że google uwzględnia rzeczywisty ruch - czyli jak będzie ruch płynny - to czas na google będzie krótszy. A jak auta stoją w korku to google o tym wie i sugeruje inną drogę. Google nie jest więc alternatywą tylko uzupełnieniem.

To jest za bardzo zaawansowany temat żeby sprowadzać wszystko do tablic.

[on_]

System to nie tylko tablice

A może zamiast leczenia objawów i wmawiania, że czujniki nas uratują warto byłoby się zając przyczynami problemu transportowego w mieście a tym jest rok w rok rosnący potok samochodów który co dzień wjeżdża do centrum miasta.
Mam bowiem wrażenie, że te 500 mln zł które wydano do tej pory na to podobno INTELIGENTNE coś absolutnie nie uwolniło centrum od natłoku pojazdów. Realnych działań, na zasadzie oszczędności czasu i pieniędzy, jakie spowodwały by że jeden drugi czy trzeci Kowalski zostawił by swój pojazd na rogatkach miasta jak nie było tak i nie ma ich nadal.
Są za to bajery, które w sumie poza walorem pokazowym to tak nie wiadomo czemu służą.
Prawdziwą zaś ich esencją jest słynna śluza w pobliżu AMERYKI, która to po dobudowie prawoskrętu stoi tam sobie ot tak chyba już tylko "a muzom".
Taka to właśnie "inteligentna" polityka transportowa Rzeszowa.

[Waldzio]

To nie jest kwestia albo albo. To powinno się uzupełniać z z działaniami typu parkingi a obrzeżach. Jeżeli nawet trochę aut zostanie na obrzeżach, a systemu by nie było to i tak stalibyśmy w jeszcze większych korkach niż teraz.

Co do leczenia objawów - korki to nie choroba tylko konsekwencja między innymi rozwoju czy atrakcyjności miasta dla przyjezdnych. To tak jak ciąża to nie choroba, ale konsekwencja miłości. To tak jakbyś chciał powiedzieć żeby zamiast dawać urlop macierzyński, lepiej uczyć o antykoncepcji. To się nie wyklucza... To powinno się uzupełniać.

System to nie bajery. To potrzebna rzecz z której korzystamy nawet o tym nie wiedząc.

Nie narzekajcie - w końcu i u nas ludzie dojdą do tego że trzeba zostawić auto przed miastem i powtaną parkingi. Jak nie oni x to wy

[dStan]

System to nie bajery. To potrzebna rzecz z której korzystamy nawet o tym nie wiedząc.

O to to. Podpisuje się obiema rękami.

[bob104]

Ale co z tego, że znowu wyda się miliony na kolejne czujniki jak z czasem i tak przestaną działać. Jest kilka przejść dla pieszych, które mają fotokomórkę i jak pojawi się pieszy to włączają żółte mrugające świata (al. Wyzwolenia). Ale to raz działa ale w większości przypadków nie. Tak samo zauważyłem ze sterowaniem światłami przez kamery umieszczone nad nimi. Działa to dobrze na skrzyżowaniu Okulickiego/Wyzwolenia. Nie ma samochodów na danym kierunku to od razu zmienia światła. Ale jest wiele przypadków, gdzie stoję na czerwonym a zielone ma kierunek na którym nie ma żadnego samochodu.
Takie systemy potrzebują cyklicznych konserwacji, kalibracji. A nie: zamontować - pochwalić się - zapomnieć.

[Waldzio]

Jest kilka przejść dla pieszych, które mają fotokomórkę i jak pojawi się pieszy to włączają żółte mrugające świata (al. Wyzwolenia). Ale to raz działa ale w większości przypadków nie

Fotokomórka to nie to na co jest rozpisany konkurs. Fotokomórka to prosty i tani czujnik który mówi czy ktoś się w pobliżu rusza. Nie wiemy natomiast ile jest osób, ile jest rowerów. Te "fotokomórki" faktycznie bywają zawodne jeżeli nie widzą różnicy temperatury pomiędzy człowiekiem i otoczeniem. Czyli jak beton ma około 36 stopni, albo jesteśmy opatuleni w zimowe ubrania których temperatura jest podobna do temperatury betonu. Ale za to jest naprawdę niedrogi i praktycznie bezobsługowy - działa praktycznie w 90% przypadków wiec może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa.

Tu bardziej chodzi o zbieranie danych na żywo i przekazywanie do centrali do analizy i wpływanie na światła.\

Tak samo zauważyłem ze sterowaniem światłami przez kamery umieszczone nad nimi. Działa to dobrze na skrzyżowaniu Okulickiego/Wyzwolenia. Nie ma samochodów na danym kierunku to od razu zmienia światła. Ale jest wiele przypadków, gdzie stoję na czerwonym a zielone ma kierunek na którym nie ma żadnego samochodu.

Tu pamiętajmy, że "dobre działanie" to nie zawsze takie, jakie oczekuje dany kierowca. Każdy generalnie chciałby mieć zawsze zielone światło. Ale trzeba nałożyć na to jeszcze przepisy ogólne - które często określają, że "dany cykl nie może trwać krócej niż X" i np. stoisz gdzieś na czerwonym, a nie ma żadnego auta, ale przed chwilą na innej części skrzyżowania jakiś rowerzysta przejechał na zielonym, ale to zielone musi się świecić odpowiednio długo, tak żeby jakiś pieszy mógł przejść (a my nie wiemy, że tego pieszego nie ma, bo przycisk nie wie czy to rowerzysta go wcisnął czy pieszy).

Do tego czasem stoimy na czerwonym, bo akurat na innym skrzyżowaniu którego nie widzimy, są auta na drodze z wyższym priorytetem i zaraz mogą do tego skrzyżowania dojechać i na nie czekamy. Ale okazuje się, że po drodze skręciły do sklepu albo na parking i do miejsca gdzie my stoimy - nigdy nie dojadą - ale tego nie wiemy bo czujników nie ma na tyle dużo żeby to ogarnąć.

Tak naprawdę kierowca nie jest w stanie w żaden sposób określić czy system działa czy nie.
Dopiero z poziomu centrum sterowania ruchem to widać. Widać też kwestie konserwacji - widać które urządzenie działa, które się zepsuło - które przesyła nieprawidłowe dane i wymaga konserwacji. W centrum sterowania ruchem na żywo można widzieć każdy czujnik, kamerę, urządzenie wykonawcze i sygnalizację na żywo - nawet każde naciśnięcie przycisku.

Serio. to jest przemyślane, obsługiwane i konserwowane. A reguły dotyczące sterowania są aktualizowane często - czasem automatycznie przez system a czasem manualnie przez operatora.

Jedyne co można się zastanawiać to czy technologie są odpowiednie, czy dostawca jest dobry, czy decyzje operatorów są dobre - ale to nie nasza - laików działka bo nie mamy ani odpowiedniej wiedzy ani tym bardziej narzędzi żeby ocenić to z punktu widzenia kierowcy czy pieszego.

[dStan]

Tu pamiętajmy, że "dobre działanie" to nie zawsze takie, jakie oczekuje dany kierowca.

Ludzie często zapominają o szerszym kontekście, patrząc na wszystko z perspektywy "co jest dobre dla mnie".
Dotyczy to również np. sekundników przy sygnalizatorach. Ja rozumiem, że jest to super rozwiązanie, pozwala przygotować się do zmiany światła, ale usunięcie ich to nie jest robienie na złość kierowcom. Chodzi o bilans zysków i strat z poziomu przepustowości na skrzyżowaniu i w okolicy.
Sekundniki mogą być stosowane tylko na skrzyżowaniach z ustalonymi z góry fazami ruchu. Jeśli skrzyżowanie z "inteligentnymi" światłami i zmiennym cyklem faz pozwala na uzyskanie większej przepustowości, to lepiej skorzystać z takiego rozwiązania. I mimo że dla jednostki, brak sekundnika, wydaje się zmianą na gorsze.