Plan budowy dróg w Rzeszowie

[Tukam]

Przede wszystkim i tak należy zaznaczyć, że ta przebudowa na 99% nie zostanie wykonana przed trasą południową, co diametralnie zmieni warunki w tym miejscu, ale znając polskie realia ten 1% może zrobić różnicę

Zgadzam się z @a1chemikiem, że zejście pod ziemię to nic złego. Okrągła kładka też była szeroko krytykowana a myślę, że spełnia swoją funkcję co najmniej zadowalająco. Biorąc pod uwagę cykle świateł potrzebne do zapewnienia płynności ruchu gdyby jednak piesi zostali na jednym poziomie z drogą, uważam że przejście podniesione/obniżone będzie przynajmniej tak samo efektywne czasowo.
@Meme krytykujesz dokładanie pasów, ale niestety realia są takie, że płynna organizacja skrzyżowań wymaga sporo miejsca, jest to temat nie do przeskoczenia. Jak już pisałem wyżej, możliwe że po odciążeniu tego miejsca obwodnicą, ruch spadnie na tyle, że wiadukt przelotowy 1x1 okaże się wystarczający, ale bez wprowadzenia tam przelotu bezkolizyjnego od zapory, korków się nie pozbędziemy.

[Nikoś]

Tylko jak zejśc pod ziemie, jak to teren nad samą rzeką - powodzenia
Miasto powinno postawić wszystko wpierw na Trase Południowa (jak upora się z obroncami trawki itd.). Do tego poszerzenie Kwiatkowskiego na odcinku TP - Powstańców + rondo zamiast świateł na tej krzyżówce i tyle

[littlemonster00]

Jaką funkcję, poza utrudnianiem ruchu pieszym, spełnia okrągła kładka?
A co do ruchu kołowego, to mówisz, że organizacją płynnego ruchu wymaga miejsca na pasy. Tylko właśnie o to chodzi, że żeby pozbyć się korków i ruchu w centrum to właśnie nie należy nic tutaj upłynniać, a zamiast tego tworzyć alternatywne trasy. Bo tak jak ktoś wcześniej wspomniał, zostanie nam potężny moloch na dekady, który ktoś będzie kiedyś burzył, jak Rzeszów dojrzeje do poważniejszych rozwiązań. We Wrocławiu likwidują cały węzeł na Placu Społecznym, zbudowany w latach 70tych, z m.in. wyburzaniem estakad i zamiast tego ma wrócić kwartałowa zabudowa śródmiejska, jaka tam była przed wojną.

[jasiop]

... Okrągła kładka też była szeroko krytykowana a myślę, że spełnia swoją funkcję co najmniej zadowalająco...

1 Korki jak były tak są tam nadal, Wystarczy chwile poobserwować jak samochody stoją pod nią w od strony pomnika jak i od strony Placu Wolności - z tej strony są znacznie większe ...
2 kwestia wygody pieszych - tu można napisac epopeję ...
3 wypadki i kolizje - skrzyżowanie pod kładką - od czasu gdy ona powstała - jest w czołówce miejsc w naszym mieście gdzie najczęściej się one zdażają ...

[cybermysz]

Prezydent Ferenc postanowił zadbać o kondycję mieszkańców. Dla podróżnych dodatkowa konkurencja sportowa - bieg z bagażem po schodach.

"Myślę, że inni w Polsce będą z nas brać przykład. Wiadomo, że korki nie znikną z powodu jednej kładki. We wszystkich dużych miastach są korki. Gdyby nie było dużej ilości samochodów, miasto by umierało. A Rzeszów się rozwija. Tu ludzie chcą pracować, młodzież chce studiować. Chcemy być miastem nowoczesnym."

Nowoczesne miasta aktualnie wyprowadzają ruch z centrum i tworzą udogodnienia dla pieszych. Tego nie można powiedzieć o okrągłej kładce.

Efekt jest odwrotny - ludzie wolą jeździć samochodami.

Jeśli chodzi o skrzyżowanie Powstańców - Kwiatkowskiego - Podwisłocze, to nie powinniśmy komplikować układu komunikacyjnego. Za niedługo UE zmusi samorządy do ograniczenia aut i problem sam się rozwiąże. Zamiast przepalać pieniądze, poprawmy infrastrukturę rowerową?

[PanKrzychu]

Nie sądzę, żeby problem akurat na tym skrzyżowaniu mógł się sam rozwiązać. Mamy tendencję do przenoszenia się z centrów na przedmieścia, a Kwiatkowskiego jest jedną z niewielu opcji dla jednego z największych osiedli w Rzeszowie. Ta okolica to jedno wielkie wąskie gardło. Wiadukt na pewno poprawiłby tę sytuację i myślę, że 2x2 wcale nie jest to za dużo, bo pozwoli na większe skupienie się na rozładowaniu ruchu z Kwiatkowskiego "na ziemi". Natomiast pomysł zrzucenia przejść dla pieszych pod ziemię to głupota. Poza głównymi argumentami (wyżej wymienionymi), to jeśli da się tam jakiś ruch zrzucić pod ziemię, to zdecydowanie lepiej, gdyby był to ruch samochodowy. Tunel zawsze lepszy niż wiadukt rozdzielający miasto wzdłuż ulicy.

Przede wszystkim i tak należy zaznaczyć, że ta przebudowa na 99% nie zostanie wykonana przed trasą południową, co diametralnie zmieni warunki w tym miejscu, ale znając polskie realia ten 1% może zrobić różnicę .

No nie wiem Jak tak się przyglądam temu wszystkiemu, to nawet ten Fijołek z żółwim tempem może zrobić szybciej ten wiadukt, niż ujrzymy trasę południową. Tu przede wszystkim nie będzie aż tylu rzucających kłody pod nogi, a więc wszystko w jego rękach.

[Patryk M]

Rzeszów. Pod budowę drogi swojego nie dadzą, a chcą zabrać mieszkańcom [ZDJĘCIA]

Pierwotny projekt czteropasmowej drogi zakładał likwidację 80 działek przy ulicy Wieniawskiego. Wówczas miasto ugięło się pod protestami działkowiczów, którzy nie zgodzili się na likwidację ich ogródków. Zaakceptowali inną koncepcję, węższej, dwupasmowej ulicy. Zakłada ona poprowadzenie drogi skrajem Rodzinnego Ogródka Działkowego im. H. Wieniawskiego w Rzeszowie. Tyle, że nowy odcinek wytyczonej drogi zakłada zabranie prywatnej własności bez zgody właścicieli.

https://nowiny24.pl/rzeszow-pod-budowe- ... 4-17332463

[Some Grue]

Nie wiem kto pisał powyższy artykuł, ale takie farmazony to aż przykro czytać.

Wybrana koncepcja spowoduje, że teren ogrodów działkowych zostanie otoczony z dwóch stron drogami, bo od strony południowo-wschodniej bezpośrednio sąsiaduje z ulicą Wieniawskiego, a od północnej miałaby graniczyć z planowanym łącznikiem. Natomiast od strony zachodniej planowana jest budowa dwóch budynków usługowych. Uniemożliwi to działkowcom korzystanie z działek zgodnie z ich przeznaczeniem.

Pewnie, lepiej puścić drogę środkiem ogródków.

Wydźwięk tego artykułu jest taki: zróbmy 2x2 przez ogródki, bo taniej, prościej i przecież od dawna (od przebudowy Wieniawskiego) tak planowaliśmy. Idź pan w .... z takimi artukułami.

[Nikoś]

Zrównać z powierzchnią ziemi te ogródki i budować drogę. To juz kolejna inwestycja gdzie działkowcy mają pretensje i roszczenia
Czemu w innych miastach się z tym nie spotyka ? W Poznaniu niedawno oddano nowy teren działkowcom, ale zabrano stary .. miasto też ma tyle terenów więc do dzieła. Szkoda terenów w centrum na marchewke

[pisul]

Jest specustawa która pozwala zabrać właścicielom ich prywatne działki pod drogi publiczne po oczywiście wypłaceniu odszkodowań. Specustawa po to powstała żeby inwestycje które posłużą wielu ludziom nie mogły być blokowane przez jedną czy dwie osoby.

Ale tutaj budować mogliby nawet juz w kwietniu bo działkowcy nie są właścicielami działeczek a te tylko dzierżawią od miasta!
Czyli na najblizszej sesji rady miasta głosowanie nad wypowiedzeniem dzierżawy i miast już na swoim może budować co tamchce a działkowcy nie są nawet stroną w sprawie. Tylko tu to wygląda na to że miasto nie chce się przyznać że brakuje pieniędzy na drogę i celowo pozwala żeby dzierżawcy decydowali o nie swojej własności.


Za Ferenca z działkami gdzie miala powstać Wislokostrada raz dwa się uwinęli:









A za Fijołka ten kabaret będzie trwał.