Forum Rzeszowskich inwestycji

Kłopoty z mostem pomiędzy Rzeszowem a Boguchwałą. Dokumenty do poprawki
- Do przygotowanej koncepcji budowy mostu, który połączy Rzeszów i gminę Boguchwała, oraz sieci dróg, zastrzeżenia zgłosiła Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska - mówią rzeszowscy urzędnicy. Dokumenty trzeba będzie poprawiać.


Porozumienie w sprawie wspólnej realizacji tej inwestycji zostało podpisane jesienią ubiegłego roku. Podpisali je przedstawiciele Rzeszowa, gmin Boguchwała i Lubenia oraz rzeszowskiego starostwa powiatowego. Przewiduje ono wspólną realizację potężnej inwestycji, którą będzie budowa nowego mostu na Wisłoku oraz sieci dróg. Łączna długość dróg, które mają powstać w ramach tej inwestycji, to 14,7 km. Na terenie Rzeszowa ma ich być 5 km, na terenie Boguchwały – 6,7 km, a w Lubeni – 3 km.

Kłopoty z opinią środowiskową
Kładka nad Wisłokiem pomiędzy Rzeszowem a Boguchwałą. W jej sąsiedztwie planowana jest budowa mostu

Na razie uczestnicy tego projektu dysponują kilkoma dokumentami, m.in. koncepcją inwestycji oraz opinią środowiskową. – Zamierzaliśmy niedługo starać się o decyzję środowiskową dotyczącą tej inwestycji. Niestety opinia środowiskowa, którą dysponujemy, została w części zanegowana przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. Co to oznacza? – Musimy się cofnąć i wprowadzić zmiany do gotowej już opinii środowiskowej i innych dokumentów, które mieliśmy już przygotowane. Czyli wciąż będziemy zajmowali się załatwianiem formalności. Niewykluczone, że w tym roku, jeśli chodzi o to zadanie, zajmiemy się tylko przygotowaniem dokumentów związanych z określeniem wpływu tej inwestycji na środowisko naturalne oraz być może rozpoczniemy przygotowanie dokumentacji – informuje rzecznik prezydenta Rzeszowa. Dodaje, że problemem w przypadku tej inwestycji są pieniądze.

Skąd wziąć ponad 100 mln zł?
Według ostrożnych szacunków budowa mostu oraz sieci dróg może kosztować ponad 100 mln zł. – O ile można będzie zdobyć zewnętrzne dofinansowanie do budowy samego mostu, o tyle kłopot będzie z zewnętrznymi pieniędzmi na budowę dróg. Miasto sobie z ich budową poradzi – mamy duży budżet, ale gminy mogą mieć problem. A trudno budować drogi i most, które będą prowadzić donikąd. Dlatego na razie będziemy się koncentrować na przygotowaniach dokumentów. Być może w przyszłości pojawią się fundusze, które gminy będą mogły wykorzystać na realizację tej inwestycji – mówi Maciej Chłodnicki.

Jak informują władze Rzeszowa, pojawiła się właśnie szansa na dofinansowanie inwestycji.
Starosta rzeszowski zaproponował nam współpracę przy budowie mostu. Można pozyskać na ten cel dotację z programu budowy mostów. Może ona wynieść nawet 85 procent kosztów inwestycji – mówi Marek Ustrobiński, wiceprezydent Rzeszowa odpowiedzialny za inwestycje.
Jak ma wyglądać współpraca między starostwem a miastem? Wiceprezydent Ustrobiński tłumaczy, że starostwo złoży wniosek o dofinansowanie budowy mostu. Natomiast miasto ma pokryć koszty wkładu własnego w inwestycję.

Aby budowa mostu miała sens, drogi po swojej stronie musi jednocześnie rozbudować gmina Boguchwała. Dr Wiesław Kąkol, burmistrz Boguchwały zapewnia, że przygotowania do inwestycji już trwają. Staraliśmy się o przyznanie na ten cel dotacji z funduszu dróg lokalnych. I mamy zapewnienie, że otrzymamy 16 milionów złotych dopłaty do inwestycji, której koszt szacujemy na około 27 milionów złotych – mówi burmistrz Boguchwały. Na terenie jego miejscowości trzeba przebudować oraz wybudować od nowa łącznie 700 metrów drogi, która będzie miała standard trasy wojewódzkiej. Władze Boguchwały podkreślają, że znaczenie tego połączenia odczują mieszkańcy całego regionu, bo będzie to świetny skrót dla osób jadących do Rzeszowa i odwrotnie. Ze względu na tak duże znaczenie tej trasy staramy się od dodatkowe dofinansowanie budowy przez wojewodę i marszałka województwa. Myślę, że decyzje w tej sprawie zapadną najpóźniej po wakacjach – mówi burmistrz Kąkol. Zwraca jednak uwagę, że gmina Boguchwała zainwestuje w budowę swojej części układu komunikacyjnego tylko pod warunkiem, że do skutku dojdzie budowa mostu.