autor: Kano » 26 lut 2021, 13:47
Uważam, że główną przyczyną jazdy przez kolarzy po ulicy, pomimo istnienia ścieżek nie jest nawierzchnia ścieżki, ale sposób jej wyprofilowania (niweleta) oraz krawężniki wyższe niż 1cm. Jezdnia dla samochodów jest równa, natomiast wyprofilowanie ścieżki rowerowej, np. na fragmencie na którym istnieje na Kwiatkowskiego/Jana Pawła II (oraz prawie wszystkich ścieżek w Rzeszowie), powoduje, że cały czas jedzie się lekko w góre (po ominięciu skrzyżowania) i w dół (podczas dojazdu do skrzyżowania - gdzie wysokość ścieżki musi wyrównać do drogi poprzecznej, co dla użytkownika roweru jest po prostu męczące i zniechęca do jazdy po takich ścieżkach.
Jedne z gorszych odcinków istniejących już ścieżek rowerowych wykonanych w technologii asfaltowej to Sikorskiego (najnowszy odcinek) i Kwiatkowskiego/Jana Pawła właśnie. Dlaczego? Ponieważ są tam domy jednorodzinne, a projektant/wykonawca zamiast obniżyć poziom ścieżki przed bezpośrednim wyjazdem na jezdnię, projektuje obniżenie bezpośrednio od granicy działki z domem jednorodzinnym, przez całą szerokość ścieżki. Powoduje to, że na rowerze jedzie się jak na koniu góra/dół, a problem pogłębia się wraz z prędkością. Przeciętny kolarz (kolarka) jedzie na płaskim z prędkością 25-30km/h. Spróbujcie się przejechać samochodami z taką prędkością po fragmencie drogi/chodnika wyprofilowanego w sposób, jaki opisałem powyżej, wtedy odechce się wam jazdy po 5 minutach.
Mieszkałem 2 lata w Lublinie, gdzie dookoła zalewu Zemborzyckiego biegły ścieżki z kostki brukowej fazowanej i nawet dla kolarki nie był to problem i można było szybko i komfortowo się poruszać. Podkreślę, największym problemem nie jest materiał, z którego jest wykonana ścieżka, lecz stopniowe obniżanie przed skryzżowaniami z drogami poprzecznymi oraz krawężniki.
Może wypowie się jakiś projektant drogowy, czemu ścieżki są tak projektowane?