Forum Rzeszowskich inwestycji

szukałem informacji w mediach i na BIP i temat umarł... chyba że coś wiecie?

Pewnie liczą, że przebudowa ronda rozwiąże temat a kiedy ta przebudowa nastąpi? To chyba moje wnuki może się doczekają.

Czy mi się dobrze wydaje czy Tadeusz i jego urzędnicy śmieli śmieć przekonanie o przetargu na realizacje tej drogi jeszcze w tym roku.
Prawdziwe Tadeuszowe postępowanie - najpierw gadać a zrobi się samo.
A potrwać to może...Siedem lat !!!!!!!

https://rzeszow.tvp.pl/52871721/protest ... ikacyjnych

Za siedem lat, to wg nomenklatury politycznej można rozumieć, że zapomnijcie o tej budowie, nic nie planujemy i nie powstanie to nigdy

To jest skandal że wydając pozwolenia na zabudowę tych terenów oraz budowę szkoły nikt nie zwrócił uwagę na fakt że do tych terenów biegnie tylko jedna, wąska osiedlowa droga. Kolejne miejsce gdzie mieszkańcy po ewakuacji ekipy z ratusza zostali sami na pastwę losu. A inwestorzy mają pozwolenia na kolejne bloki bo oni komplet dokumentów na czas dostali. Który to już raz? Przecież po ukończeniu pierwszych bloków prócz ciężkiego sprzętu na place budów kolejnych bloków oraz dzieci do szkoły ruszą nowi mieszkańcy. I to wszystko jedną ulicą - Bałtycką. Taki stan rzeczy będzie trwał tak jak mówicie kilka lat.

rafik
No ale przecież ludzie muszą gdzieś mieszkać.
Rzeszów musi się rozwijać/ rosnąc i tego nie zatrzymamy.
Sam pewnie mieszkasz w bloku a drugiemu nie chcesz dać.
A i jeszcze o zaciskaniu piąstek zdaje się coś było i że jak ci nie pasuje to się przenieś na wieś i że Pan Tadeusz Ferenc to w ogóle najwspanialszy był.
Także uważaj bo szczekacz zaraz z norki wyskoczy i dostaniesz o uszach za takie wpisy

Swoja drogą na Grabskiego/Kwiatkowskiego zaraz będzie to samo.
Kilara / Podwisłocze zresztą też.

Ostudźcie emocje. Deweloper dostał WZ potem pozwolenie na budowę i w ramach tego wybudował to co jest. Rozbudowa ulic dojazdowych jest wprawdzie po stronie miasta ale to trwa bo projekt, bo pozwolenia, bo działki trzeba wykupić. Deweloper sprzedaje jak najszybciej żeby kasę odzyskać i w innym miejscu zacząć od nowa. Na wszystko jest jeszcze potrzebny $$$ a ludzie są tacy że u mnie najpierw wybudujcie bo błoto a tam niech czekają.
Najlepszy dowód :

Odnowili ulicę Uroczą, progów zwalniających nie ma. Mieszkańcy boją się o swoje życie
...
W radzie tylko 3 osoby opowiedziały się budową spowalniaczy, a 12 było przeciwko.

– Nie wiemy, gdzie te progi ewentualnie zamontować. Osoby, które żądają spowalniaczy, najchętniej umieściłyby je nie przed swoimi domami, a przed domami sąsiadów, bo od progów pękają ogrodzenia, bo wylatują szyby z okien.
...

źródło: https://rzeszow-news.pl/odnowili-ulice- ... oje-zycie/

Na Uroczej to za mieszkańców powinni się wziąć i wypisywać wysokie mandatami, co nie jadę wieczorem jakieś auta zaparkowane na drodze... trzeba wymijać bo coś jedzie z naprzeciwka a to powoduje naturalne zwolnienie, już wiem dlaczego mieszkańcy nie chcieli tego remontu bo im darmowy parking zabrano po co wjeżdżać na posesję...

Ole
Ale co ty opowiadasz.
Przecież to co napisałeś to jak w pigułce Filozofia Ferenca.
Kiedy były te wszystkie WZtki tam wydawane.
Zdaje się lata temu, a tu dalej nic nie jest zrobione i mówimy o perspektywie 7 lat wykonania jakiejkolwiek alternatywy dla dojazdu Bałtycką, która sama jak słyszymy w materiale TVP jest droga wewnętrzna z ustawionym znakiem strefy zamieszkania czyli nie nadaje się do obsługi tego co tam powstaje i za moment zostanie zasiedlone.
Co to jest Dziki Zachód.
Nabudować bloków i nawet nie pomyśleć nad ich obsługą komunikacyjną już nie wspominając o udziale offsetowym inwestora w jakiejkolwiek formie wsparcia dla miasta w tym temacie.
Czy ktoś w ogóle panował w tym mieście nad tą rozbudową mieszkalnictwa, czy podobnie jak na Cegielnianej z łącznikiem do wierzbowej leczymy dopiero skutki pewnych decyzji a nie ich przyczyny starając się myśleć w przód a nie na 10 alt w tył.
A Kwiatkowskiego przecież identyczny temat.

Swoją drogą ja już sygnalizowałem o problemie dojazdu do tego osiedla 2 lata temu gdy ogłaszano budowę. Pytanie, gdzie byli wtedy mieszkańcy i mieli okazje wziąć za frak ówcześnie jaśnie nam panującego? Ciekawe co byłoby wtedy obiecane? Teraz to komisarz będzie odbijał piłeczkę i przeciągał ile sie da wszystkie tematy żeby je zostawić następcy. A nowy włodarz odpowie, że to nie on obiecywał i to nie jego ludzie klepali decyzje