Jeśli okaże się, że tunel bedzie się dało tam zrealizować pomimo rzeki, to nie wina dziadków, tylko miasta, że nie ogarnęło tego wcześniej. Tunel jest lepszy od wiaduktu, bo nie niszczy tak ciągłości przestrzeni. Zastanawia mnie, dlaczego w przypadku analogicznej przeprawy na Langiewicza temat Mikośki nie był podnoszony i zaprezentowano zarówno tunel, jak i wiadukt. Przecież ona tam też przepływa wg map. Z drugiej strony czy ktoś wie, co się w tym temacie dzieje? Jakiekolwiek procesy tam trwają czy czekają, aż problemy z koleją się same rozwiążą? Tam już droga jest, to chyba nikt protestował nie będzie?
