Osiedle Nowe Miasto to kolejny rejon Rzeszowa, po Zalesiu i Słocinie, gdzie mieszkańcy nie zgadzają się na budowę wieżowców.
Normalne to nie jest żeby już nie było osiedla żeby już mieszkający zabraniali mieszkać nowym mieszkańcom. Jak sięgnę pamięcią już na każdym protestowali Bloki z wielkiej płyty na Nowym Mieście mają swoją "przydatność do spożycia". Wystarczy że gdzieś w Polsce balkon odpadnie albo ściana połączona na zardzewiałym spawie i zacznie się prewencyjne wyburzanie wielkiej płyty. Będzie jak z tym wiaduktem w Genui na północy Włoch. Też podbijano odbiory a rdza robiła swoje.
Zawczasu powinno się budować mieszkania bo stare bloki nie remontowano a tylko tylko oklejono styropianem. Budowlańcy nazywają to "malowaniem trupa". I tak jak w NRD bloki prlu zostaną tak czy tak wyburzone i zastąpione nową zabudową.