autor: jasiop » 29 kwie 2017, 9:48
wkleję całość bo nie wszyscy to widzą:
Właściciel zabytkowej willi Kotowicza, stojącej przy pałacyku Lubomirskich, dwa lata temu przedstawił plany wyburzenia przedwojennego budynku i postawienia w jego miejscu apartamentowca. Nie ustaje w staraniach, by pozbawić ten obiekt ochrony konserwatorskiej. Odwołał się od decyzji o wpisie do rejestru zabytków i ministerstwo właśnie w części ją unieważniło. Ale taka odpowiedź nie spodoba się właścicielowi willi.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Właściciel obiektu, położonego w bezpośrednim sąsiedztwie jednego z najcenniejszych zabytków Rzeszowa – Letniego Pałacyku Lubomirskich, zamiar wyburzenia przedwojennej willi przy ul. Dekerta 4 przedstawił podczas otwartej dla wszystkich prezentacji projektu nowej inwestycji. Plany te nie spotkały się z akceptacją mieszkańców miasta, a wizualizacja sporego budynku mieszkalnego tuż przy fontannie multimedialnej, w dodatku przytłaczającego sąsiedni pałacyk, wywołała gorącą dyskusję.
Padały argumenty za pozostawieniem willi, bo należała ona przed wojną do Jana Stefana Kotowicza, ostatniego dowódcy 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK, ale nie tylko – mieszkańcy bronili także walorów architektonicznych tego budynku, który na tle dość ubogiej historycznej zabudowy miasta zdaniem wielu wart jest zachowania jako jeden z nielicznych w Rzeszowie przykładów architektury międzywojennej.
Temat zburzenia willi, jak mało który, dotyczący przestrzeni miejskiej poruszył rzeszowską opinię publiczną i zmobilizował do wyrażenia protestu. Na łamach „Wyborczej” o pozostawienie willi apelowali rzeszowscy artyści, architekci i twórcy kultury.
Bitwa wygrana
Grażyna Stojak, ówczesna Podkarpacka Wojewódzka Konserwator Zabytków, przygotowała indywidualny wpis willi do rejestru zabytków a także wpis do rejestru zabytków całego zespołu budowlanego ulicy Dekerta, obejmujący kamienice, skwer im. J. Kotowicza oraz drzewostan.
Willa Palace sp. z o.o., właściciel budynku przy Dekerta 4, odwołał się do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Urzędnicy ministerialni odesłali decyzję o wpisie indywidualnym do podkarpackiego konserwatora w celu ponownego rozpatrzenia i wyjaśnienia wątpliwości formalnych. Wszystkie zostały wyjaśnione. Choć właściciel willi złożył już do konserwatora zabytków wniosek o zgodę na wyburzenie willi, to wpis indywidualny do rejestru zabytków zdążył się uprawomocnić. Willa była chroniona.
Nieważność w części decyzji
Willa Palace sp. z o.o. broni jednak nie złożyła, do ministerstwa popłynął również wniosek o unieważnienie decyzji konserwatora zabytków o wpisie zespołu budowlanego ulicy Dekerta z powodu „rażącego naruszenia prawa”. Właściciel willi właśnie otrzymał odpowiedź.
Ministerstwo stwierdziło w niej nieważność decyzji Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, ale tylko w części wpisującej do rejestru zabytków, jako element zespołu budowlanego przy ul. Dekerta, zabytkowy drzewostan, tj. brzozę, kasztan, trzy cisy, sześć klonów i trzy brzozy, rosnące na skwerze im. J. Kotowicza. Urzędnicy ministerialni uzasadnili, że opiece prawnej mogą podlegać parki, ogrody i inne formy zaprojektowanej zieleni,jako świadectwa minionej epoki i działania człowieka, natomiast poszczególne rośliny, jako element ożywionego krajobrazu, nie mieszczą się w definicji zabytku.
Pozostałe zapisy decyzji zostały pozostawione bez żadnych zmian, a to oznacza, że zabudowa ulicy Dekerta jest chroniona prawnie jako zespół zabudowy, czyli powiązana przestrzennie grupa budynków, wyodrębniona ze względu na formę architektoniczną, styl, funkcję.
Jest szansa na ratunek?
Ochrona willi Kotowicza jest więc nadal podwójna – przez wpis indywidualny i wpis zabudowy ulicy. Ktokolwiek działałby na szkodę tego budynku, poniesie odpowiedzialność karną. Willa od pewnego czasu stoi zupełnie opuszczona.
Od ostatniej decyzji ministerstwa możliwe jest odwołanie i nie wykluczone, że sprawa może się jeszcze ciągnąć, ale jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć – pojawił się inwestor, zainteresowany kupnem zabytkowej willi.
Dzięki nowym nabywcom blask odzyskały już inne zabytki w tej części Rzeszowa: firma Marma Polskie Folie sp. z o.o. pięknie wyremontowała uroczą Willę Pod Sową, mieszczącą się w Al. Pod Kasztanami, a Okręgowa Izba Lekarska w Rzeszowie wciąż pracuje nad odrestaurowaniem Pałacyku Lubomirskich, jednego z najpiękniejszych rzeszowskich zabytków.
Rz - Nowe Miasto