Pan Potomek donosi do prokuratury
„W obecnej chwili zabytkowy obiekt (…) stoi pusty i narażony jest na dewastację (otwarta bramka wejściowa) lub całkowite zniszczenie”.
no bo jak się ma nieruchomość to MUSI się w niej mieszkać, a jak ma się bramkę to się MUSI ją zamykać
Bez jaj. Dajcie mi mandat, bo uchyliłem okno przed wyjściem do pracy
Cały artykuł tu: http://supernowosci24.pl/zabytkowa-will ... jej-grozi/
RZESZÓW. Cała ulica Dekerta pod konserwatorską opieką.
Policja będzie prowadziła czynności sprawdzające, czy właściciel willi przy ul. Dekerta 4 w Rzeszowie narusza prawo – informuje rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie, komisarz Adam Szeląg. Tymczasem Super Nowości dowiedziały się, że właśnie uprawomocnił się wpis całego układu przestrzennego ulicy Dekerta do rejestru zabytków.
Alarm w sprawie tzw. willi Kotowicza wpisanej 1 lipca br. do rejestru zabytków wszczął Jan Śmierzyński, krewny płk. Jana Stefana Kotowicza, budowniczego i właściciela willi do lat 60. ub. wieku. W piśmie z 25 wrześnie br. do Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie stwierdził, że obecni właściciele willi opuścili obiekt. „W obecnej chwili zabytkowy obiekt (…) stoi pusty i narażony jest na dewastację (otwarta bramka wejściowa) lub całkowite zniszczenie”.
Śmierzyński zauważa w piśmie, że właściciel willi w wypowiedzi dla lokalnej prasy stwierdził, że willa jest zniszczona w 81 proc. „Z tego wynika jeden wniosek, że właściciele willi nie zrobili nic, żeby przeprowadzić jakikolwiek remont i świadomie dopuścili do obecnego stanu w jakim jest willa” – pisze autor pisma do Prokuratury Okręgowej i na koniec apeluje o uratowanie willi przed „całkowitą dewastacją”.