30 kwietnia o godzinie 10:00 w Hotelu Grand prezentacja projektu. Serdecznie zapraszamy:
https://www.facebook.com/events/377715492425649/
Zaprezentują projekt apartamentowca, który chcą budować przy Dekerta
Czy nowoczesny budynek zastąpi przedwojenny dom płk. Kotowicza? Publiczna prezentacja projektu apartamentowca odbędzie się 30 kwietnia. Ale żeby wyburzyć przedwojenną willę, inwestor musi przede wszystkim przekonać konserwatora zabytków.
Apartamentowiec zaprojektowała znana rzeszowska pracownia MWM Architekci. Budynek ma być luksusowy, z czterema kondygnacjami i podziemnymi garażami, o powierzchni ok. 2 tys. m kw. Zaplanowano tam ok. 12 apartamentów o powierzchni 120 m kw. Wysoki standard i piękna okolica, w bezpośrednim sąsiedztwie pałacyku Lubomirskich, jednego z najważniejszych rzeszowskich zabytków, to dobry powód, by wywindować ceny mieszkań. Deweloper ma więc o co walczyć. Dlatego zgodził się zaprezentować projekt publicznie, aby przekonać mieszkańców, że nowoczesny budynek tuż przy pałacyku Lubomirskich może wyglądać lepiej niż przedwojenny dom płk. Kotowicza.
To ewenement w Rzeszowie, bo do tej pory deweloperzy woleli stawiać mieszkańców Rzeszowa przed faktem dokonanym, a raczej - wybudowanym. Tym razem ma być inaczej. Spotkanie odbędzie się 30 kwietnia o godz. 10 w hotelu Grand w Rzeszowie. Jest otwarte dla wszystkich zainteresowanych. Deweloper zaprasza na publiczną dyskusję także radnych, prezydentów i szefów jednostek odpowiedzialnych za politykę przestrzenną miasta. Bynajmniej jednak nie dlatego, że chce się pochwalić projektem lub ciekaw jest opinii na jego temat. Dom przy Dekerta 4 został wpisany do wojewódzkiej i gminnej ewidencji zabytków, a to oznacza, że bez zgody konserwatora zabytków nie można go tknąć. Taki wpis nie daje ochrony prawnej równej wpisowi do rejestru zabytków, ale prawo stanowi, że właściciele nieruchomości wpisanych do ewidencji zabytków mogą przeprowadzić prace budowlane wymagające decyzji o warunkach zabudowy, pozwolenia na budowę lub na rozbiórkę, tylko po uzgodnieniu ich z konserwatorem zabytków.
Jedynym sposobem na wcielenie projektu w życie jest więc przekonanie do niego opinii publicznej oraz władz miasta, a przede wszystkim konserwatora.
Czy podkarpacka konserwator jest ciekawa tego projektu? - Jestem wielkim miłośnikiem nowoczesnej architektury, uważam, że z miasta nie można robić skansenu, można pięknie komponować architekturę XIX w. z zabytkami, ale chodzi o to, żeby to robić z głową - mówi Grażyna Stojak, podkarpacki wojewódzki konserwator zabytków. Ta opinia wcale nie oznacza jednak, że skłonna byłaby wydać zgodę na zburzenie willi z 1928 r. - Działka, na której stoi willa, liczy 22 ary, ogród jest mocno zaniedbany, same chaszcze, w ostateczności można by wydzielić jego część pod nowy budynek - zastanawia się głośno.
Takie rozwiązanie nie jest uwzględnione w projekcie przygotowanym przez firmę MWM Architekci, który zakłada wyburzenie domu płk. Kotowicza.
O tym, że willa ma zostać wyburzona, zrobiło się głośno w ubiegłym roku, kiedy dziennikarze ujawnili, że firma Willa Palace, która kupiła nieruchomość przy Dekerta 4, złożyła do urzędu miasta wniosek o wydanie warunków zabudowy. Listy w obronie willi słali do ratusza m.in.: szef Okręgowej Izby Lekarskiej, która jest właścicielem pałacyku Lubomirskich, oraz słynny rzeszowski konstruktor, prof. Stanisław Kuś.
Deweloper wycofał złożony wcześniej do urzędu miasta wniosek o wydanie warunków zabudowy tej działki i sprawa przycichła. Po tym incydencie radni podjęli uchwałę o sporządzeniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu obejmującego działkę przy Dekerta 4 (procedura może potrwać nawet kilka lat), niemal od razu willa została wpisana do gminnej i wojewódzkiej ewidencji zabytków. To wciąż jednak nie daje gwarancji, że przedwojenny dom pozostanie w rzeszowskim krajobrazie.
Z inicjatywy Grażyny Stojak, wojewódzkiego konserwatora zabytków, służby konserwatorskie rozpoczęły procedurę obszarowego wpisu do rejestru zabytków całej ulicy Dekerta jako najbliższego otoczenia remontowanego właśnie pałacyku Lubomirskich. Taki wpis chroniłby całą zabudowę ulicy, kształt i ułożenie budynków.
Konserwator oficjalnie uznała również willę przy Dekerta 4 za obiekt kwalifikujący się do wpisu do rejestru zabytków ze względu na jego znaczenie historyczne, jako domu ważnej postaci, płk. Jana Stefana "Twardego" Kotowicza, m.in. inspektora Komendy Głównej AK i ostatniego dowódcy 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK.
Cały tekst: http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,3...#ixzz3XAcu8n00
adek01 pisze:po prezentacji bedzie mozliwosc umieszczenia rzutow mieszkan?
Wróć do Inwestycje niezrealizowane
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości