Arrival pisze:Korki na Kwiatkowskiego nie powstają przez zbyt wąską drogę tylko przez skrzyżowanie z obwodnicą. Tam trzeba zrobić dokładne badania ruchu kto, skąd i dokąd jedzie, a potem przygotować trasy alternatywne.
Badania takie jak się doszukałem choć trochę przestarzałe to były już robione.
Link do artykułu:
https://nowiny24.pl/jest-raport-o-ruchu ... ar/9875437I jego fragment:
Z danych centrum sterowania ruchem wynika, że najbardziej obłożone ruchem miejsca to: al. Powstańców Warszawy, Batalionów Chłopskich, Witosa, Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego, Piłsudskiego i Cieplińskiego. Bardzo dużo samochodów jeździ też ulicami Lwowską, Kopisto i Kwiatkowskiego. Rekordzistą pod tym względem jest jednak rondo Dmowskiego w rejonie Galerii Rzeszów i pomnika Czynu Rewolucyjnego.
Na skrzyżowaniu al. Witosa z ulicą Wiktora, którym do pracy i szkół w centrum dojeżdżają mieszkańcy osiedli Kotuli i Przybyszówka samochodów było 6322. Znaczna większość, bo aż 3584 z nich pokonało skrzyżowanie jednak między godziną 7 a 8. Co ciekawe, między godzinami 14 a 17 we wszystkich tych miejscach ruch był znacznie większy. Np. w rejonie Millenium Hall między godziną 14 a 16 tego dnia przejechało 8187 pojazdów, w kolejnej godzinie było ich jeszcze 3987.
Popołudniowy wzrost liczby samochodów na ulicach Rzeszowa można zaobserwować także w inne dni. Np. 18 grudnia, w ostatni piątek przed ubiegłorocznym Bożym Narodzeniem na skrzyżowaniu alei Powstańców Warszawy i ulicy Dąbrowskiego rano, w godz. 6-8 pojazdów było 8392, a już między 14 a 16 8666. Między Kwiatkowskiego a Powstańców Warszawy rano przejechało tego dnia 7115, a po południu już 8994.
Myślę, że rację masz ale częściowo i zarówno szerokość, jak i ilość i przepustowość skrzyżowania swoje robi. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż nowe budowle bez zmian infrastrukturalnych sytuacji nie poprawią.