Forum Rzeszowskich inwestycji

Ten blok mnie zadziwia, jest tak blisko ulicy, że nie jestem w stanie zrozumiec, dlaczego ludzie decydują sie tam kupić mieszkania, szczególnie od strony ul. Kwiatkowskiego. Nie wiem, nie rozumiem czy to desperacja, czy niska cena ich do tego skłania...

Po ostatnich zapowiedziach przebudowy kwiatkowskiego do 2x2 zastanawiam się czy ten blok nie zablokuje rozbudowy drogi w tym miejscu do takiego przekroju, jeśli tak to będzie kolejny skandal... A nawet jeśli nie zablokuje takiego przekroju to przecież oni będą mieli widok z okna na 4 jezdnie O_O

A wystarczyło zaszpachlować, pomalować i przykleić kilka płytek cokolowych. Nie ma co, piękna "reklama" w Nowinach:

https://nowiny24.pl/olbrzymie-pekniecia ... 9-17454935

Kolega jak zwykle się zagalopował. Gdyby to jeszcze dotyczyło tylko ścianek działowych, to może jakoś dałoby się to wytłumaczyć, ale w galerii widać, że pękają ściany międzylokalowe oraz ściany od korytarza wraz z podejrzewam jakimś szachtem instalacyjnym przy kuchni. Tylko współczuć batalii mieszkańcom.
Klasa dziennikarstwa znowu w szczycie. cyt.: "mieszkanie sprzedawał BOZ Development z Rzeszowa, a blok w którym doszło do feralnych pęknięć budował WBS Development z Jasła. Nie znaleźliśmy ani biura sprzedaży spółki, ani numeru telefonu kontaktowego ani nawet jej adresu e-mail. W Krajowym Rejestrze Sądowym też próżno szukać tych danych". Biedny dziennikarz nie potrafi namierzyć do kogo dzwonić, bo brak nr telefonów. Prezes WBS Development Pan Jan Wojdyła jest członkiem zarządu BOZ Investment, prokurentem w WBS jest Pan Grzegorz Zgórski z BOZ... Spółki są ściśle powiązane personalnie. Inną kwestią jest kapitał zakładowy spółki WBS.

Inna inwestycja, (Bulwary Park), inny deweloper inny wykonawca i podobne pęknięcia...
To sa zwykłe choroby wieku dziecięcego które niezależnie od firmy były są i będą się zdarzać.

katana pisze:





Na zewnątrz dumne neony, a w środku budynek się sypie ledwo po oddaniu. APKLAN

Tak jak Jerzy Sthur swego czasu śpiewał w utworze - Śpiewać każdy może:

… cała reszta to betka
Nie ma takiej rury na świecie
Której nie można odetkać...

Tak nie ma takiego pęknięcia w ścianie które nie można zaszpachlować i zamalować z pomocą szwagra.

Wiesz co to rękojmia? Oczywiście ze szwagrem można, ale lepiej zgłosić z rękojmi w ostateczności remont zrealizować jako wykonawstwo zastępcze i domagać się zwrotu kosztów. Taka wada obiektu i remont to nie jest koszt worka 10 kg szpachli

Wszystkie budynki osiadają w pierwszych latach eksploatacji ale nie wszystkie mają pęknięcia ścian
Nie osiadanie - jak wyjaśnia a raczej pie.. deweloper, odnośnie BOZ - a nierównomierne osiadanie, a to zasadnicza różnica, czego wynikiem mogą być te pęknięcia.
Każdy budynek podlega osiadaniu i jest to normalne ale jeśli osiada równomiernie.
Na etapie projektowania oblicza się to na podstawie skalkulowanego obciążenia wywieranego przez sam budynek oraz parametrów podłoża, na którym będzie posadowiony.

Czymś innym są np. płytkie pęknięcia, takie jakby pajęczyny, to zazwyczaj jest wynik naprężeń które występują między materiałami budowlanymi. To można zrobić ze szwagrem

To nie są normalne pęknięcia pajączki to są olbrzymie dziury gość ma całe mieszkanie do szpachlowania i malowania łącznie z demontażem mebli. Koszt kilka tysięcy złotych. Znajomy za tzw. Pajączki na ścianach dostał 7k 4lata temu.

No jasne, że tak - do BOZ odnosi się ten mój pierwszy akapit. Specjalnie dałem enter.
Drugi do tego, co może zrobić szwagier

Skandalem jest to jak deweloperzy są chciwi i pewni siebie. Przecież to było oczywiste że gdy nie naprawia takich usterek to ktoś to zgłosi do mediów. Oni się nawet tego nie boja bo wiedza że im nikt nie zaszkodzi.
Zycze mieszkańcom owocnej batalii i ewentualnych wysokich odszkodowań

Najbardziej bezczelne jest to ze sprzedawca składa na dewelopera a jak się okazuje to są powiązane podmioty personalnie, chca zrobić z klienta wariata strasznie uczulony jestem na takie unikanie odpowiedzialności.