Korzystając z pięknej pogody i chwili wolnego czasu postanowiłem odwiedzić ten cud rzeszowskiej deweloperki. Zrobiłem zdjęcia z perspektywy chodnika, i osoby która przemieszcza się między budynkami. Wszak taka perspektywa jest najwłaściwsza do oceny jakości przestrzeni publicznej. Osiedle wygląda jakby nikt go nie zaplanował. Nie ma spójnego systemu chodników (w zasadzie brak chodników), można wpaść pod auto wyjeżdżające z garażu podziemnego, nieliczne ścieżki urywają się na parkingach. Mimo słonecznej pogody wnętrze osiedla jest dość ciemne i nieprzyjazne. Zdjęcia surowe z iPhona, bez korekty kolorów czy podkręcania kontrastu. Z resztą, oceńcie sami:
na wizkach jakby więcej zieleni i przestrzeni: