Sewkol,Wy też nie jesteście "skazani" na Metalowca, no chyba, że pozwoliliście sobie go wpisać do aktów notarialnych, ale wątpię, by byliście tak niemądrzy. Na razie niewiele rozumiem z waszych zastrzeżeń (np. co to są "opłaty początkowe"), ale podejrzewam, że cisza ze strony NG oznacza jedno- trwa "gorąca linia" z Zarządcą i wkrótce otrzymamy wyjaśnienia. Bez sensu byłoby, by w obrębie tego samego osiedla administrowały różne firmy, nie broniąc specjalnie Metalowca, ale nie nakręcajcie się, sytuacja, gdzie mieszkańcy nowych bloków narzekają na ceny - jest sytuacja NORMALNĄ, uwierzcie mi

Poczekajcie na stanowisko NG albo Zarządcy. Niestety rada Pisula na razie niewiele pewnie pomoże, bo duże podmioty ( sieci komórkowe, deweloperzy, zarządcy nieruchomości

) wykorzystują często swoją pozycję (nazywa się to chyba przewaga korporacyjna czy negocjacyjna) przy formułowaniu umów: jako poszczególni, nie znający się i niezorganizowani klienci- jaki mamy wpływ na brzmienie poszczególnych zapisów umowy? Żaden. Zaznajamiamy się z nią, podpisujemy i nie kopiemy się z koniem
Czas działa na Waszą korzyść. W momencie przeniesienia własności mieszkania na pierwszego z Was, z automatu utworzyła się wspólnota mieszkaniowa. W miarę upływu czasu będziecie rośli w siłę. Jeżeli uważacie, że koszty zarządu nie są rynkowe (ale pamiętacie, że Wasz deweloper zapewnia, że są?) na zebraniu wspólnoty uchwalicie plan gospodarczy z maksymalną stawką i wyłoniony przez Was Zarząd Wspólnoty będzie szukał chętnych. Trzeba jednak pamiętać, że wielu przestrzega przed "tanimi" administratorami.
Zdarzają się głosy, że zarządce wybranego przez dewelopera należy zmienić dla bezpieczeństwa, czy "higieny", wskazując na niebezpieczeństwo polegające na odczuwaniu swoistej "wdzięczności" Zarządcy w stosunku do dewelopera, co może skutkować chociażby mniejszą chęcią dochodzenia praw do rękojmi czy gwarancji w wypadku jakichkolwiek niedoróbek części wspólnych i prób przerzucania ich ewentualnej naprawy na Wspólnotę, zamiast na dewelopera. Sądzę jednak, że nasz przypadek jest inny. Miłym gestem byłoby oczywiście wzięcie na siebie obowiązków zarządzania przez NG do czasu ogarnięcia się lokatorów i wyboru przez nich Zarządcy, ale nikt nie jest doskonały

Gołym okiem widać jednak, jak bardzo zależy naszemu deweloperowi na dobrej opinii lokatorów i to jest nasza przewaga

Wydaje kupę kasy na reklamę, udziela się na tym forum, tworzy wypasione forum mieszkańców (chcąc trzymać rękę na pulsie w razie skarg, zapewne)- ma ambitne plany zawojowania rzeszowskiego rynku mieszkaniowego i nie boi się nawet rządowego programu mieszkaniowego, czemu dał wyraz ostatnio w wiadomościach TVP Rzeszów.