Koronawirus a gospodarka, deweloperka rozważania

[Nikoś]

Nie pierwszy i nie ostatni wirus, a żyć gdzieś trzeba. Fakt nikt nie wie co będzie dalej przy takiej decyzyjności centrali, ale to nie znaczy że zostało tylko modlić się o koniec świata ,
A to czy ktoś kupi teraz czy nie to jego indywidualna sprawa, co innego zakup na etapie planów a tu już były terminy przesuwane. A co innego w inwestycji która jest zaczęta nawet na etapie dziury w ziemi

[pixeolo]

Wirus jest tylko katalizatorem kryzysu. Wirusa nie będzie za 3-4 miesiące, ale odbudowa gospodarki potrwa dłużej. Jeśli gdzieś pracujecie, naprawdę nikt u Was nie porzebąkuje, że nie ma powrotu do ekonomii sprzed miesiąca?

[ArekDomin]

Gaya właśnie fenomen polega na tym, że nie trzeba być ekspertem by przewidzieć jak masakryczny kryzys nas czeka. Wystarczy nie mieć zaburzonego postrzegania rzeczywistości. To wie każdy. Developerzy też to wiedzą, dlatego teraz opłacają artykuły o "lekkim zahamowaniu wzrostu" . Z tego nie zdają sobie sprawy już tylko nieliczne wyjątki jak np. pisul

[bartek86]

pisul, czy:
- bartek86
- fortin
- pixeolo
- Nikoś
- ArekDomin
- PzD91
to spekulanci? Kłamcy? Ekonomiści? Wróżki? Wszyscy jesteśmy w zmowie? Pracujemy dla konkurencji? Jakim trzeba być ślepym żeby nie widzieć co się teraz dzieje, jeśli gadamy głupoty to zablokuj nas, wywal z forum i zapraszaj tych którzy są od Ciebie

[wogx]

.

[Gaya]

Spokojnie! Wiadomo,że jest źle i bedzie jeszcze gorzej- ale nie ma co podgrzewać i tak gorącej atmosfery. Tak naprawdę nikt nie wie dokładnie jak to się zakończy ta sytuacja jest inna niż kryzys z 2008/09 roku.

[pixeolo]

Bilans dnia wśród bliższych i dalszych znajomych: 2 osoby z wypowiedzeniem, 8 z obniżką pensji. Branże IT i eventy.

[thefirm]

I nadszedł czas na zakupy. Nie teraz ale kwestia najbliższych miesięcy.
Jak mawia WB 'kupować gdy leje się krew'.
Nadmuchany balonik pt nieruchomości dotyka rozgrzana szpilka.
Ja rozumiem, każdy chce gdzieś mieszkać. Ale spekulowanie cenami na rynku nieruchomości i sztuczne pompowanie balonika właśnie się skończyło.
Epidemia uprzedziła chore finanse popisowskiego państwa i Polska dozna mocnej recesji a nawet długotrwałej depresji gospodarczej (i nie tylko gosp.).

Generalnie mamy dwa obozy.
Klub pt "Nieruchomości niech rosną do nieba" i tutaj wszyscy fliperzy, spekulanci, agenci nieruch. i ludzie którzy kupili na górce w sumie sporo powiedziałbym że 60/70%.

I klub pt "Koniec chorych cen za coś tak normalnego jak mieszkanie". I tutaj ci ktorzy wstrzymali się i dziś czekają z gotówką na zakup mieszkań o 30/40% taniej od cen ofertowych.

Na koniec pytanie.
Jak to jest że 25lat temu, fachowiec z trzema pijaczkami spod sklepu w 3msc stawiał mały dom na wsi za odkładane przez parę wyjazdów pieniądze zarobione na saksach u Niemca a w XXI wieku ludzie podpisują dobrowolnie zobowiązanie na 30lat za klitki 40m2 wycenione po ćwierć bańki.

Tak to się kończy jak naród brzydzi się gospodarki i rządzą muppety pokroju pookrągłostołowej bandy.

Ciekawe czasy się szykują, równowaga zawsze w naturze następowała.

[Gaya]

Ceny napewno spadną - nie warto kupwać na wynajem, a jeżeli ktoś chce dla siebie niech lepiej poczeka.

[Arrival]

Na koniec pytanie.
Jak to jest że 25lat temu, fachowiec z trzema pijaczkami spod sklepu w 3msc stawiał mały dom na wsi za odkładane przez parę wyjazdów pieniądze zarobione na saksach u Niemca a w XXI wieku ludzie podpisują dobrowolnie zobowiązanie na 30lat za klitki 40m2 wycenione po ćwierć bańki.

Przecież nadal tak to wygląda. Pamiętam czasy 25 lat temu bo dokładnie w ten sposób powstawał dom moich rodziców. Obecnie podobnie budują się znajomi, może tylko bez alkoholu ale nikt nie bierze do budowy drogich firm. Dziś Adam pomoże Maćkowi, jutro Maciek Adamowi.

Miasto ma swoje plusy, ale gdzieś jest granica wydawania kasy na życie tu . O ile w wielkich metropoliach pewne zakupy mają sens to w przypadku Rzeszowa 100m2 dom z 20-30 minutowym dojazdem do miasta (czyli umówmy się, w skali dużych miast to jest nic) kosztuje tyle samo co 40m2 mieszkanie na obrzeżach miasta.

Nawet u dewelopera można było jeszcze 2 lata temu kupić dom w stanie deweloperskim za 350-400k np. w Tajęcinie. Jesli liczymy chęć zakupy 2 miejsc postojowych to dziś 40m2 mieszkanie plus te dwa miejsca kosztują grubo ponad 300k i to w tańszych inwestycjach.