O, wątek ożył, to i ja trzy grosze wtrącę.
Podzielam zdanie
TomkaRzeszow z poprzedniej strony (telefonowanie do PGE). Myślę, że jest to już wyraz bezradności spółdzielni, która upatrywała nadziei w "efekcie skali". Tylko, że wywarcie presji na miejskiej spółce jest dużo łatwiejsze niż na państwowym molochu. Tutaj hipotetyczna bura od prezydenta Ferenca nie wystarczy.
piotrek - tereny na południe od Bł. Karoliny utraciły cnotę wraz z budową szkoły, przedszkola, żłobka, a następnie dwóch budynków DROM-u. No i jeszcze dwa bloki ApKlanu z "Osiedla Karoliny", gdzie życie toczy się w najlepsze i jeden blok ADMY. Dlatego dziwią perturbacje związane z przyłączami do bloków w zadaniu H.
No i dochodzimy do ciekawej i przynajmniej dla części mieszkańców pozytywnej informacji
mikele2020, która zresztą potwierdza wcześniejsze plotki o tymczasowej stacji trafo. W tym chciałbym się bowiem odnieść do wypowiedzi
bartka86, który zasadniczo ma rację - umowa jest święta i niestety, deklaracje czy zapewnienia niejednokrotnie okazują się mgliste, kiedy pojawiają się pierwsze zgrzyty. Jednakże specyfika tej części osiedla powoduje, że trzeba na to spojrzeć z nieco innej strony.
Bloki 40 i 41 to rzeczywiście majstersztyk absurdu. Najniższe, bez garaży podziemnych, powstały jako pierwsze, a będą najpóźniej oddane
Wątpię, że przez tyle miesięcy nikt po stronie spółdzielni czy wykonawcy nie wyłapał, że to efekt omyłki. Myślę, że powód jest inny, ale choćbyście przypalali na węglach - nie mam pojęcia jaki.
Ponadto sam Bartku wspomniałeś, że nie mieliście drogi, ale do mieszkań dostęp jednak był. To jest ta subtelna różnica - móc zamieszkać i przeczekać niedogodności, co mam nadzieję ziści się przynajmniej dla bloków 42-44. Przyszli sąsiedzi z 40 i 41, mimo dawno zbudowanych, dopieszczonych obiektów i równej jak stół drogi będą musieli - w teorii - poczekać prawie rok. Umowa jest święta, ale z drugiej strony, tak po ludzku, ich rozumiem.
Zanim podpisałem umowę ze spółdzielnią, przeglądnąłem cały ten wątek, post po poście. To było grubo ponad 200 stron. I uwierz mi, mój odbiór ówczesnych wypowiedzi był identyczny jak Twój sprzed kilkunastu minut
Krytyka spółdzielni i sytuacji z infrastrukturą okołoblokową wybijała czasami jak warszawskie studzienki po nawałnicy. Po czasie wiele się zapomina. Dlatego postarajcie się choć w części zrozumieć ich intencje. Wątpię, że koczują pod drzwiami spółdzielni z karteczką "mam wysokom rate i czerede dzieciów, zróbta coś", a jeżeli forum nie polega na wylewaniu żali, to należałoby w trybie natychmiastowych usunąć 95% wątków
Tak więc trzymajmy kciuki za przyłącza - nawet jeśli tymczasowe, a na osłodę gorzkiej atmosfery kilka niedzielno-brukowych ujęć z ulicy Czudeckiej: