Patryk M pisze:Mniej więcej tyle, czyli klasyka 17 P = ok. 55 m
cybermysz pisze:
Czyli nic z tego nie wyjdzie i kończymy na niskiej zabudowie?
Było już to poruszane, także przeze mnie, dlaczego te klasyczne czy kultowe 17 pięter? Odpowiedź wydaje prosta i nie dotyczy to wiadomo tylko Rzeszowa ale całej Polski. Wynika to między innymi z tych przepisów z 2002 roku.
Po prostu budowa powyżej 55 metrów, czyli więcej jak te 17 pięter kosztuje znacznie więcej, stąd deweloperzy nie chcą się pchać w wysokościowce, bo dla nich najbardziej opłacalne są te do 17 pięter czy niższe. Szybko, prosto czyli klockowato, tanio…i sprzedane.
Nie robią sobie problemów i kosztów związanych z architekturą - chodzi między innymi o zakazie stosowania loggii czy kwestii związanych z balkonami czy odpowiednimi oknami. Nie muszą kombinować aby np. brak tych loggii nie „szpecił” budynku.
Ale wydaje się, że to nie jest największy problem.
Głównie zwiększone koszty wiążą się z zaostrzonymi dla wysokościowców przepisami bezpieczeństwa przeciwpożarowego oraz potrzebami technicznymi wysokościowca.
Sama konstrukcją wysokościowca czyli technologia w jakiej ona powstaje, kosztuje znacznie więcej jak np. w budynkach niższych. Muszą mieć one większa odporność ogniową.
Ponadto dochodzą też inne wymagania dotyczące wind, w dodatku nie np. 2 tylko 4/5 czy więcej oraz dodatkowej windy pożarowej dla ekip ratunkowych. Windy muszą mieć odpowiednie parametry techniczne a wiec i szybkość. Stąd w wysokościowcach muszą zastosować windy o większej mocy, co również kosztuje więcej niż te standardowe do niższych.
Budowa wielu wind w wysokościowcu związana jest też także koniecznością wybudowania dodatkowych pomieszczeń technicznych dla nich w trzonie komunikacyjnym.
Wymóg dwóch klatek schodowych, które muszą być chronione przedsionkiem pożarowym oraz to, że
trzeba zastosować systemy zabezpieczenia bezpiecznej ewakuacji w postaci oddymiania poziomych dróg ewakuacyjnych i systemów nadciśnienia na klatkach schodowych i windach, wymagają odpowiednich szachtów, co dodatkowo powoduje zwiększenie powierzchni niemieszkalnych.
W sumie trzon komunikacyjny a więc: szyby windowe, klatki schodowe, przedsionek pożarowy czy hole przed windami + korytarze, w wysokościowcach może zajmować nawet 16 – 18 % powierzchni kondygnacji.
Dużo miejsca, jeśli chodzi powierzchnie niemieszkalne zajmują pomieszczenia techniczne jak wentylatornie, agregatorownie, pompownie, rozdzielnie elektryczne, sterownie itp.
Przeważnie do tego stopnia, że oprócz tych na piętrach - minimum 1 piętro w całości jest zajęte jako techniczne czyli bez mieszkań.
Czyli prosto mówiąc im wyższy jest ten wysokościowiec zwiększa się powierzchnia też niemieszkalna, rosną koszty budowy ale nie jest to do sprzedania a więc nie do zarobienia.
I na pewno dochodzą też wiele innych, takich jak np. odpowiednia ilość miejsc parkingowych wewnętrznych i zewnętrznych.
Obym się mylił ale wydaje się, że te wymagania, koszty i inne kwestie spowodują, że nie ma co liczyć w Rzeszowie na wysokościowce w jakiejś znacznej liczbie.
Oby w ogóle powstały…