[ul.Kwiatkowskiego] Panorama Kwiatkowskiego (NG Development)

[swiety]

Pomyślmy racjonalnie, zabudowa terenów przy żwirowni od strony Kwiatkowskiego to nie jest aż tak zły pomysł. Diabeł tkwi w szczegółach. W miejscu planowanej 10 kondygnacyjnej zabudowy lepszym rozwiązaniem byłoby postawienie niższych budynków 4-5 kondygnacyjnych z usługami na parterach (szczególnie przy żwirowni).

[pisul]

Drabinianka jest już najliczniejszym rzeszowskim osiedlem:

https://rzeszow.naszemiasto.pl/15-najmn ... c1-7913255


Ludzi przyciąga bliskość wody. Ilość działek nadających się pod budowę jest ograniczona. A co będzie za dekadę? Dlatego mam troszkę inne zdanie w kwestii wysokości budynków. Nie szkoda działek na tak niskie budynki 4-5 kondygnacyjne?

[Manndat]

Po 1. Nie szkoda. Lepiej się żyje w małym bloku. Po 2. to https://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,3 ... lawia.html , więc korki były by jeszcze większe

[Nikoś]

Mimo że zalew itd. to nikt nie wyciąga wniosków. To tak samo jak budowali nad Odrą gdzie popadnie przyszła powódź i zdziwienie, to samo nad Wisłą.
Rzeka musi mieć teren buforowy gdzie w razie W może się rozlać. A ty nie dość że gęsta zabudowa to jeszcze wszystko w betonozie
Zalew już teraz niedomaga, a pozorowane odmulanie to pic na wodę.
Trzeba patrzeć ciut dalej niż tylko że kolorowy obrazek jakieś wizki, a wychodzi ostatecznie co innego.
No i co z tego że powstaje szkoła która w tym rejonie już dawno powinna powstać, tylko ciekawe czy jest budowana na "styk" jak to zawsze bywa. Czy z lekkim zapasem

[on_]

W Wiedniu można z głową
https://pl.wikipedia.org/wiki/Seestadt_Aspern

A w Rzeszowie jak radzi pisul byle gdzie i byle wyżej - byle budować bo ludzie ciągną do wody

[NietoPterek]

W Wiedniu można z głową
https://pl.wikipedia.org/wiki/Seestadt_Aspern

A w Rzeszowie jak radzi pisul byle gdzie i byle wyżej - byle budować bo ludzie ciągną do wody

Prezydent miasta musi się tam wybrać na wycieczkę i skopiować pomysł. Jest kilka miejsc do wyboru np. zlikwidować strzelnicę, staromieście przy granicy z Trzebowniskiem, Krasne


Mem śmieszny, ale odbiegamy od tematu.

[pisul]

Tyle że w tym małym śmiesznym miasteczku mieszka zaledwie 6 tyś ludzi. Na jednym tylko osiedlu Drabinianka już ponad 13 tyś. Oni mogą budować nisko.

No i umówmy się na podpatrywanie rozwiązań architektonicznych są lepsze i ciekawsze miejsca niż jakaś tam Austria - https://www.resinet.pl/aktualnosci/rzes ... ubaju.html

[konradp]

Buahhaa akurat tym dubajem to strzeliłeś jak kulą w płot bo to akurat "antyprzykład".
Nie wszystko co błyszczy i jest ogromne jest dobre.
Austria to dobry przykład. A ty jak Pisul nie masz kompetencji to nie siej takich dyrdymałów. Nie dość, że wiedza o arch i urbanistyce jest niska w Polsce to dajesz takie posty. Jeszcze ktoś uwierzy, że tak jest.

[NietoPterek]

Jak małym miasteczku? Wiedeń ma prawie 2 miliony mieszkańców. To jest tylko jedno z nowych osiedli, które ma mieć 20 tyś. mieszkańców i ma być samowystarczalne i dobrze zaplanowane. Czy mamy w Rzeszowie coś podobnego, aby na jakiś osiedlu było 20 tyś. mieszkańców, była praca dla każdego i dobrze rozbudowana infrastruktura drogowa, kolejowa, autobusowa, rowerowa, rekreacyjna, szkolna, usługowa itd.? Wszędzie czegoś brakuje, a mieszkańcy jeżdżą codziennie z jednego końca miasta na drugi, a czasami nawet dalej.

Podpatrywanie jest dobre, bo może nie będzie się pierwszym, ale można wdrażać sprawdzone rozwiązania i nie ponosić kosztów prób.Tylko trzeba wybierać rozwiązania na miarę.

Co do Dubaju to według mnie nie jest dobrym przykładem do podpatrywania. Jak ktoś chce mieszkać w Dubaju to niech tam się przeprowadzi, a nie robi w Rzeszowie wersję 2.0.

https://www.rp.pl/Fotogalerie/190929444-Swiat-Jacka-Palkiewicza-Dubaj-prawdziwe-oblicze.html

Ale są też i tacy, którzy potrafią spojrzeć na Dubaj krytycznie, nazywając je miastem bez charakteru. Jak zauważa brytyjski pisarz Lawrence Osborne, „pełna skrajności i sprzeczności metropolia przybrała wymiar tandetnej groteski”. Przekształciła się w futurystyczny koszmar, całkowicie zdominowany przez „Księgę Rekordów Guinnessa”, nieoficjalną konstytucję emiratu. Bo tutaj wszystko musi być większe i ładniejsze niż gdzie indziej na świecie. Wśród gąszczu ekscesów i ostentacyjnego zbytku brakuje jednak czegoś, co w starej Europie jest być może mało przejrzyste, ale istotne dla jakości życia. We Wrocławiu, Berlinie czy Madrycie każdy czuje się jak w swoim domu. A w Dubaju na pewno nie.

[pisul]

A ten za przeproszeniem brytyjski pisarz to jakiś autorytet w architekturze? Prawdopodobnie wychował się na angielskiej wsi i duże miasto po prostu nie dla niego. Aż się boję że zacytujesz samą Kasię Grochole w sprawie wieżowców Zawsze mnie ciekawi czy ktoś kto wynajmuje kawalerkę w suterenie czy pracujący na góra 2 piętrze wypowie się inaczej o wieżowcach..?

Pomysł budowy w Rzeszowie dzielnicy budynków wysokościowych na pewno wielu mile połechce. Należy to jednak rozpatrywać uwzględniając realia funkcjonalne i ekonomiczne.
Już w 10-piętrowych wieżowcach mieszka się fatalnie. Miasto powinno zatem unikać w swojej przestrzeni jeszcze wyższych budynków mieszkalnych. Wysokie budynki biurowe mają trochę większy sens ...

źródło: Twinn.pl


...a powiedział to tak tak architekt Robert Kultys urodzony w Radomiu a żeby było jeszcze śmieszniej w Rzeszowie pełnił swego czasu funkcję Przewodniczącego Komisji Gospodarki Przestrzennej Rady Miasta Rzeszowa! A tak mi się przypomniał cytat jak już jesteśmy przy "autorytetach"