[ul.Krakowska] Osiedle Krakovska 2x55m (Bryksy)

[Jaskobrot]

Kolejny, ktory rozumuje jak "dojna zmiana". Nikt nie broni protestowac. Zrobmy tylko to na zasadzie : przegrales protest - ponosisz koszty dowiedzione przez wygrywajacego.

[Jaskobrot]

Pza to w przypadku slusznego protestu mieliby mizliwosc pierwokupu danej dzialki. Mieliby okazje zagospkdarkwac po swojemu zamiast rozporzadzac cudzym mieniem.

[on_]

Dlaczego cudzym skoro miejskim?
No nie od dziś już cudzym.
I o jakich kosztach mówisz?
Mieszkańcy byli stroną w postępowaniu więc mieli prawo brać w nim udział.
No i kto jest niby przegranym w tej całej sprawie bo wg. mnie mówimy o kompromisie.
Pyrrusowym bo była szansa na parking przy Nowym Świecie z prawdziwego zdarzenia ale Ferenc to miał daleko w poważaniu.

[Nikoś]

Ale to miasto jest odpowiedzialne za przygotowanie planów co gdzie ma powstać, bo póki co to jest wolna amerykanka. Nie możesz być nigdy pewien co ci nagle za oknem wybudują.
Więc mieszkańcy oczekiwali że miasto choć częściowo ich poprze lub pomoże, ale nie na takim skrawku też niech budują a co .. a dookoła miejsca ile chcesz.

[Jaskobrot]

Nikos, to jest gospodarka rynkowa. To nabywca kupuje, a on z reguly wie co chce. Sadzisz, ze kupby dzialke na ktorej nie zarobi? Zreszta ptotestowano bo budowa naruszy zbocze i domki zaczba pekac. A teraz gdy inwestor obiecal zbudowac kilja miejsc parkingowych i 20% nizszy 1 blok, juz jest ok. Zbocze sie umocnilo?

[konradp]

No jaskrobot. Twoje rozumowanie jest za to proste jak system binarny. Wróg lub sprzymierzeniec. Zaraz pewnie zarzucisz tekstem o zaplutych karłach reakcji bo narracja rośnie.

Wiem, że nie możesz zdzierżyć, że są mieszkańcy którzy mają wątpliwości co do swojego otoczenia i protestują dając wydźwięk swoim racjom. Co więcej w tym przypadku dało to możliwość dialogu między protestującymi a deweloperem.
I tutaj jaskrobot nie twoja sprawa skoro deweloper przystał na takie warunki.

Mam nadzieję na coraz więcej takich protestów skończy się kompromisami jak w tym wypadku.

[pisul]

W końcu

Rada Miasta Rzeszowa we wtorek jednogłośnie zgodziła się na sprzedaż w drodze przetargowej działek przy ulicy Krakowskiej w Rzeszowie.

Chodzi o działki o powierzchni 486 m kw. i 35 m kw. oraz działek o powierzchni 13 m kw. i 47 m kw. “Zielone światło” od Rady Miasta to efekt poniedziałkowego porozumienia między krakowskim deweloperem Bryksy a Stowarzyszeniem “Świadomy Obywatel Rzeszowa”, który protestował przeciwko inwestycji “Krakovska” w sąsiedztwie galerii Nowy Świat...
... – Mieszkańcy rozumieją, że jest potrzebna rozbudowa miasta i trzeba piąć się w górę, ale mają też oczekiwania, które w takich negocjacjach udaje się rozstrzygać – powiedział Dec.

źródło: https://rzeszow-news.pl/krakovska-rada- ... akowskiej/

[Nikoś]

Hasło w drodze przetargu, więc wszystko może się zdarzyć
@Jaskobrot ale ciekawe czemu inwestor uparł się na ten skrawek ziemi, co to ostatni kawałek ? nie tani był ktoś się pozbył problemu.
Nikt nie pracuje dla idei czy innych, ale pewne zasady należy zachować.
Tu krok w tył zrobili mieszkańcy którzy protestowali, bo i tak byli na przegranej pozycji bo miasto nie chciało wcale pomóc. A tak coś tam ugrali a co faktycznie z tego zobaczą hm

[on_]

Nikos, to jest gospodarka rynkowa. To nabywca kupuje, a on z reguly wie co chce. Sadzisz, ze kupby dzialke na ktorej nie zarobi? Zreszta ptotestowano bo budowa naruszy zbocze i domki zaczba pekac. A teraz gdy inwestor obiecal zbudowac kilja miejsc parkingowych i 20% nizszy 1 blok, juz jest ok. Zbocze sie umocnilo?

Ponawiam apel, nie znasz treści porozumienia więc proszę powstrzymaj się od głupich obraźliwych komentarzy.
Ludzie ze stowarzyszenia przestali być anonimowi a skoro tak to jeśli ktoś formuje wobec nich jakieś wyssane z palca oskarżenia to czyni to ad personam i ociera się o zniesławienie. Sugerowałbym zatem powściągnąć nieco ofensywne zapędy.
Co się zaś tyczy zbocza i jego umocnienia to niestety muszę cię zawieść nic podobnego się nie stało - zbocze nadal osiada, porozumienie jednak zakłada ekspertyzę techniczną sąsiadujących z inwestycją budynków zarówno przed jak i po budowie.
Eksperta wskazuje stowarzyszenie koszty zaś pokrywa deweloper.

[ekonomista]

Kolejny, ktory rozumuje jak "dojna zmiana". Nikt nie broni protestowac. Zrobmy tylko to na zasadzie : przegrales protest - ponosisz koszty dowiedzione przez wygrywajacego.

A w drugą stronę to jakoś nie działa. Miasto może -i robi to- w sposób niezgodny z prawem wydawać decyzje i narażać na koszty mieszkańców jednak NIKT z tego tytułu nie ponosi kary w UM.