Forum Rzeszowskich inwestycji

Taka ciekawostka z ostatnich powodzi ze zdjęć Duszka :

Woda napadała podczas obfitych opadów na utwardzony wykop, nie przelało wału. Głębokość wykopu pokazuje dodatkowo, że budynki są osadzone z rezerwą. Póki co to nic się nie stało, więc po co szukać sensacji? Po odmuleniu zalewu powyższa sytuacja raczej nie powinna się powtórzyć.

PS. Niewątpliwym jest, że wygląd tego osiedla nie pasuje do bulwaru z 200 tysięcznego miasta, a bardziej to pasuje do małego miasteczka.

Nie wiem co bedzie kierowalo klientami kupującymi mieszkanie w tym budynku, ale bliskość Wisłoka dziala tutaj tylko na niekorzyść. Na pewno nie cicha okolica czy bliskość do rekreacyjnych terenów zielonych

Raz na 10-15lat zdarzy się taki deszcz jak ostatnio, gdzie wcale nie były to jakieś mocne opady, pozdrawiam tych którzy w przeciągu kolejnych kilkunastu lat będą Sobie pluć w brodę że kupili tam mieszkanie... bo nie czarujmy się ale kiedyś te domki będą zalane.. raz na X lat coś takie wystąpi, wtedy niejednokrotnie oszczędności życia będą pływać. Oczywiście podejście developera można przewidzieć już dziś

Doniek pisze:Nie wiem co bedzie kierowalo klientami kupującymi mieszkanie w tym budynku, ale bliskość Wisłoka dziala tutaj tylko na niekorzyść.

Możesz oglądać TV i jednocześnie łowić ryby z salonu

A na serio to też kompletnie nie rozumiem. Bliskość wody jest spoko, ale kiedy jest to jakoś sensownie zorganizowana woda. A tu raczej stawiam na codzienną bliskość podchmielonej młodzieży wieczorami, a w ciągu dnia całej masy innych ludzi.
Na pewno spokoju tu nie będzie. Pewnie skończy się jak zawsze w takich sytuacjach - mini akademikiem.

Arrival pisze:Na pewno spokoju tu nie będzie. Pewnie skończy się jak zawsze w takich sytuacjach - mini akademikiem.

Przecież samo osiedle wygląda już jak akademickie miasteczko nie jak domy dla rodzin do spokojnego życia nie mówiąc o przestrzeni do kopniecia piłki z dzieciakiem po pracy, bo jest jej tyle co w mpku w godzinach szczytu

forfit pisze:… bo nie czarujmy się ale kiedyś te domki będą zalane.. raz na X lat coś takie wystąpi, wtedy niejednokrotnie oszczędności życia będą pływać. Oczywiście podejście developera można przewidzieć już dziś

Większych bzdur dawno nie czytałem.
Przecież to jest tylko dziura w ziemi. Brak odwodnień, brak izolacji, brak ścian, brak płyty... I jakie oszczędności życia ktoś straci? Przecież nikt nie będzie mieszkał w piwnicy. Na tym osiedlu żyje kilkaset rodzin, kilka etapów ma od dawna parkingi podziemne i nikomu nic nie zalało.

Większość dużych inwestycji w Rzeszowie na etapie prac przy -1 trwa kilka miesięcy i trzeba pompować wodę opadową do czasu powstania pierwszego stropu i zaizolowania ścian. A tu jest tylko dziura w ziemi.

Przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem co napisałem, wróć pamięcią do ostatniej powodzi w Rzeszowie ( nie tych podtopień ostatnio) i wtedy możemy dyskutować

A druga sprawa, przecież nie trudno zauważyć że jesteś obrońcą wszystkiego co betonowane w Rzeszowie, wiec co najmniej Twoja opinia podchodzi pod lekko stronniczą

Zostawisz nie zamknięty szyberdach w aucie to Ci za 2 tygodnie deszczu napada do środka czy będzie sucho?

I to będzie też wina:
- Wisłoka
- dewelopera
czy
- stronniczego moderatora?

I właśnie dlatego ta dyskusja nie ma sensu