bystry pisze:Widok z drona na Drabiniankę jest wstrząsający, to miejsce miało niesamowity potencjał i niesamowicie zostało zniszczone, te niesymetryczne bloki, każdy wgylądający inaczej i ustawiony w innym kierunku, to jest jeden wielki chaos i katastrofa przestrzena, która pozostanie na dekady...
Te 3 budynki to klasyczny przykład, jak inwestor na max wykorzystuje działkę, czyli bez ładu i składu, byle jak najwięcej mieszkań z niej wyciągnąć. Ale kto nie chce zarobić, jak miasto na to pozwala.
Ale nie dotyczy to tylko tej budowy, czy tylko Rz.; choć w Rz. tego chaosu jest zdecydowanie za dużo…
Inwestor przecież buduje w lokalizacji i wg projektu, na który miasto wydało mu pozwolenie;
Wydział: jeśli urzędnik w nim ma nawet odmienne zdanie, akceptuje to, bo inaczej w nim nie pracuje;
Inwestor nie będzie nikomu się tłumaczył, bo z jakiej racji; miasto mu to zaklepało i pod tym się podpisało;
Miasto też nie będzie się nikomu tłumaczyło, bo niby komu? Mieszkańcom
Ponadto:
Państwo nie buduje; stąd znaczący wpływ legislacyjny od góry do dołu mają ci, co budują;
Im mniejsze miasto, tym cała ta „familia budowlana” - inwestycyjna i decyzyjna - jest mniejsza, a tym samym bardziej sobie znana i zależna;
W większości gmin brak jest merytoryki branżowej, bo liczy się polityka i wg tego klucza, a nie fachowości, obsadza się stanowiska decyzyjne i koło się zamyka.