[ul. Graniczna] Nova Graniczna (Developres)

[Tomek1991]

Mieszkałem na Drabiniance i powiem krótko - nigdy więcej

[peter]

Budowlańcy za 4k na rękę zaczynają wybrzydzac i nie mówię tu o murarzach, cieslach itp. Bo tutaj pracodawca musi walczyć aby został w firmie

[neklan]

Moim zdaniem modna dzisiaj drabinianka w obecnym ksztalcie jest troche przereklamowana. Bardzo niejednolita zabudowa do tego brak infrastruktury drogowej. Brak jakiejkolwiek gospodarki przestrzennej powoduje ze developerzy robia tam co chca.

[Doniek]

Nie mogą podnieść ceny jest ona wpisana w umowie wraz z wariantami płatności. Sugeruje uważnie czytać to co się podpisuje. Kupując przysłowiową "dziurę w ziemi" zawsze jest taniej, w miarę powstawania inwestycji cena winduje w górę.

BZDURA. Przy umowie rezerwacyjnej mają możliwość podniesienia ceny. Przy deweloperskiej już nie. Sugerować ...

Moje obawy o podniesieniu ceny mieszkań za m2 wynikają z ogłoszonego programu PIS który zakłada podniesienie płacy minimalnej do 4000PLN w 2023 roku. Myślę jednak że budowlańcy już dzisiaj mają wyższe wynagrodzenia więc nie powinno to wpłynąć na wzrost kosztów budowy osiedla.
Ma ktoś orientację ile zarabiają budowlańcy w Rzeszowie, tacy fizyczni?
Mam już rezerwację mieszkania na Novej Granicznej ale ciągle walcze z myślami czy to osiedla nadaje się do w miarę komfortowego mieszkania z rodziną.
Uważam że ok 35% mieszkań w tych trzech blokach będą pod wynajem, a to chyba średnie towarzystwo do codziennej koegzystencji. Mam rację?
Alternatywą jest zakup mieszkania gdzieś przy ulicy Kwiatkowskiego lub jeszcze dalej na Budziwoju, ale to droga przez mękę jeśli chodzi o codzienne dojazdy do Armi Krajowej, kto zna okolice to wie o co chodzi i gdzie często kończy się korek na Kwiatkowskiego. Tak źle i tak niedobrze, na coś trzeba się zdecydować.
Może jakieś złote rady doświadczonych życiem ludzi?

Podniesienie płacy minimalnej to nie tylko wzrost kosztu pracownika który będzie to budował. Także to takie myślenie życzeniowe

Jeśli będą tam mieszkac studenci to nie polecam. Mam jednego nad sobą i mi wystarczy. Tęsknie za starym Nowym Miastem. Chętnie bym sie przeprowadził na jakieś stare osiedle z emeryckim przedziałem wieku

[Gallus]

Od kilku dni wiej nudą na forum więc poddam temat pod dyskusję.
Która lokalizacja ma więcej korzyści Nova Graniczna(ul Graniczna) czy Tarasy nad Zalewem (ul. Kwiatkowskiego). Oczywiście obie budowy należą do Developresu. Moją ciekawość wzbudza wjazd z odsiedla Tarasy nad Zalewem na ul Kwiatkowskiego w stronę Al. Armi Krajowej kiedy korek sięga np skrzyżowania z ul. Strażacką? Czy będą tutaj światła czy należy liczyć na łaskę lub niełaskę kierowców znajdujących się już na ul. Kwiatkowskiego.

[Arrival]

Korzyści dla kogo? To przecież zależy od tego kim jesteś, czy i ile masz dzieci, gdzie pracujesz, jak pracujesz, w jakich godzinach, czy jeździsz autem, rowerem, komunikacją, pieszo, jak robisz zakupy, jakie rozrywki preferujesz i miliona innych czynników .
Nie ma obiektywnie dobrych czy złych lokalizacji.

[Pieczarkowy]

Od kilku dni wiej nudą na forum więc poddam temat pod dyskusję.
Która lokalizacja ma więcej korzyści Nova Graniczna(ul Graniczna) czy Tarasy nad Zalewem (ul. Kwiatkowskiego). Oczywiście obie budowy należą do Developresu. Moją ciekawość wzbudza wjazd z odsiedla Tarasy nad Zalewem na ul Kwiatkowskiego w stronę Al. Armi Krajowej kiedy korek sięga np skrzyżowania z ul. Strażacką? Czy będą tutaj światła czy należy liczyć na łaskę lub niełaskę kierowców znajdujących się już na ul. Kwiatkowskiego.

Raczej trzeba będzie się modlić o przepuszczenie, co np. w przypadku świateł na wysokości skrzyżowania przy Żwirowni powodowało u mnie nie raz wkur... i skręt w prawo, bo tamte światła są chyba wiecznie wyłączone. Na Granicznej obecnie problemów takich nie ma, chociaż w godzinach szczytu wyjeżdżasz z Granicznej w korek na Powstańców.

[Martinn]

Nova Graniczna trochę straci na uroku przez likwidację Tesco... całodobowy hipermarket po drugiej stronie ulicy to jednak plus (choć i tak na co dzień większość korzystałaby pewnie z jakiegoś lokalnego Fraca czy Żabki bo szybciej i wygodniej)...

[Gallus]

[quote="Arrival"]Korzyści dla kogo? // Przepraszam nie sprecyzowałem, korzyści dla mnie, mojej rodziny i setek innych rodzin mieszkających w takim bloku, czasem studentów lub singli.
To przecież zależy od tego kim jesteś, czy i ile masz dzieci, gdzie pracujesz, jak pracujesz, w jakich godzinach, czy jeździsz autem, rowerem, komunikacją, pieszo, jak robisz zakupy, jakie rozrywki preferujesz i miliona innych czynników . // Milion to duża liczba a doba ma tylko 24 godziny, ja zawęził bym to do powiedzmy 60% mieszkańców bloku którzy pomiędzy godziną 6 a 9 rano wyjeżdżają do pracy, zawożą dzieci do szkoły, przedszkola itp. Pozostałe 40% pozostawmy jako chodzących pieszo, rowerek, komunukacja miejska, hulajnoga itp.
Nie ma obiektywnie dobrych czy złych lokalizacji.//Analozując logikę tego zdania można powiedzieć że w Rzeszowie obiektywnie to nie ma korków na ulica, bo można przecież jeździć od 23 do 5 rano po prawie pustych ulicach. Jeżeli lokalizacja jest bez znaczenia dlaczego powstaje ranking najlepszych osiedli? Dlaczego spory procent ceny za m2 mieszkania to właśnie lokalizacja?

[Arrival]

ja zawęził bym to do powiedzmy 60% mieszkańców bloku którzy pomiędzy godziną 6 a 9 rano wyjeżdżają do pracy, zawożą dzieci do szkoły, przedszkola itp

No i ok, nie sprecyzowałeś tego, wiec skąd mogliśmy wiedzieć? Jeśli chcesz jechać autem wtedy kiedy wszyscy to zapytałbym jeszcze gdzie pracujesz. Skoro autem to zakładam, że gdzieś dalej więc odpuściłbym obydwie inwestycje i kupił coś na obrzeżach. Pchać się do mieszkania w tych rejonach jeśli pracujesz np. w Jasionce, w Asseco czy gdziekolwiek poza ścisłym centrum to trochę masochizm.

Jeśli jesteś rodziną a nie singlem to pamiętaj, że każda z tych lokalizacji to będzie prawdopodobnie akademik. Nova Graniczna na 100%, Tarazy nad zalewem na 60% (premium akademik ). Fajne kiedy masz 25 lat, gorzej kiedy masz 45.

Analozując logikę tego zdania można powiedzieć że w Rzeszowie obiektywnie to nie ma korków na ulica, bo można przecież jeździć od 23 do 5 rano po prawie pustych ulicach.

No można. Bo rzucając jakieś hasło trzeba uwzględnić inne czynniki (tak jak pisałem w poprzednim wpisie). Dla mnie i dla wielu innych osób w Rzeszowie nie ma korków. Jeżdżę dużo po tym mieście i korek widzę może raz w tygodniu (ale wiem jak go ominąć). Jednocześnie rozumiem, że jak ktoś ma pecha i pracuje w popularnych godzinach to dla niego miasto jest zakorkowane. Obaj mamy rację. Mówienie o korkach w mieście bez precyzowania miejsc czy godzin też jest bez sensu.

Jeżeli lokalizacja jest bez znaczenia dlaczego powstaje ranking najlepszych osiedli? Dlaczego spory procent ceny za m2 mieszkania to właśnie lokalizacja?

Bo to marketing developerów, a nie realne informacje. Rankingi najlepszych osiedli są czystą teorią i mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Przyglądnij się metodologii i zobaczysz.
Ceny za m2 mieszkania w "lepszych lokalizacjach" to też czysty PR, zwłaszcza w Rzeszowie, który jest małym miastem. Rozumiem w Warszawie gdzie każda dzielnica jest wielkości Rzeszowa.

Droższe lokalizacje są zazwyczaj bliżej centrum, ale mało to ma wspólnego z "lepszością" osiedla czy poziomem życia. Zazwyczaj jest tak, że na mieszkania tam jest większy popyt ze względów turystycznych, inwestycyjnych i wizerunkowych. Kupujesz mieszkanie pod wynajem dla studentów to szukasz blisko centrum i uczelni. Kupujesz pod turystów - blisko rynku. Chcesz podrywać panny - lepiej mieszkać w Capital Towers niż na Projektancie.

Jednocześnie powiedz czy inwestycje w ścisłym centrum to rzeczywiście dobra lokalizacja dla pracujących w Jasionce, Asseco, na Okulickiego, na Podkarpackiej, pracujących zdalnie itp. Przecież większość ludzi pracuje poza centrum, a nie w rynku. Przedszkola/żłobki są wszędzie.

Można się pokusić o stwierdzenie, że bliskość rynku i bulwarów jest na plus. I rzeczywiście tak jest, pytanie tylko jak często i w jakich godzinach przeciętny człowiek może to wykorzystać. Mieszkam na św. Kingi, przy granicy miasta. Dojazd do rynku czy na bulwary poza godzinami szczytu to dla mnie 10 minut samochodem. Płacenie kilka tys więcej za m2, żeby móc się tam dostać w 5 minut trochę mija się z celem nawet gdybym chciał tam być codziennie.

Przeciętna rodzina sama powinna określić swoje priorytety i stwierdzić co jest dla nich dobrą lokalizacją patrząc na pracę, szkoły, rekreacje, czasy dojazdów itp. Np. taka pierdoła, której nie brałem pod uwagę wybierając mieszkanie bo nie było dzieci. Teraz z dzieckiem jeździmy co tydzień do dziadków poza miasto, na zachód. Z Wilkowyji muszę dostać się na autostradę albo przejechać całe miasto. Poza godzinami szczytu daje mi to jakieś 15-20 min dodatkowe jazdy w jedną stronę. 40 min tygodniowo, blisko 35 godzin rocznie i jakieś 50 zł miesięcznie na paliwo więcej. Zanim pojawiło się dziecko nie myślałem, że będę tak często jeździł więc nie brałem tego pod uwagę. Dziś szukałbym czegoś po zachodniej stronie miasta bo konkretnie dla mojego przypadku byłaby to lepsza lokalizacja.