[ul. Podwisłocze] Wieżowiec 180m

[Martinn]

Z tym zapychaniem każdej wolnej dziury to nie tylko u nas tak To obecnie standard w praktycznie każdym większym mieście

[WoJa]

(...)
Bo przecież w zamian tym nieszczęśnikom nie oferuje się nic. Nic co mogłoby funkcjonowanie w towarzystwie takiego monstrum ułatwić.

Takie nic nie znaczące medialne zdania. Ale tak konkretnie, jakie nieszczęście się stanie, dlaczego 180m budynek to monstrum, co trzeba będzie ułatwić, dlaczego w centrum miasta ma nie być gęstej zabudowy?

Komu się nie podoba życie w centrum, może przenieść się na przedmieścia lub na wieś. Takich zmian nic nie powstrzyma, bo to naturalny rozwój każdego miasta. Nie jesteśmy państwem, miastem, województwem, gdzie mamy nadmiar ziemi i gdzie można zabudować tysiące hektarów zabudową niską.

[on_]

Kto mieszka na Nowym Mieście ten wie o co chodzi.
Wie jak tam teraz jest już ciasno i wie że to osiedle nie jest kompletnie przygotowane pod względem infrastrukturalnym (ciasne jednokierunkowe uliczki, samochody na zieleńcach i chodnikach, drogi pożarowe na granicy drożności) na przyjecie kolejnej, tak ogromnej rzeszy mieszkańców.
Można zagęszczać centrum starając się robić z Rzeszowa metropolie tylko do tego potrzebne jest planowanie terenu od samego początku, z rozwiązaniami komunikacyjno infrastrukturalnymi sprzyjającymi takiej zabudowie już na etapie zagospodarowywania pokaźnego terenu pod zabudowę a nie jednej śmiesznie małej działeczki. Dlaczego nie budować wysokościowców w skupiskach (coś a la Lubelska/Warszawska) tak jak to się robi na zachodzie gdzie chociaż stara się tą urbanistykę miasta harmonijnie kształtować gdzie jest miejsce na wszystko i co najważniejsze nie ma protestów mieszkańców. A tymczasem u nas buduje sie wysoko doslownie we wszystkich rejonach miasta od wilkowyji przez slocinie po witosa i krakowską co przecież ani ładne ani tym bardziej funkcjonalne nie jest a "planowanie" przestrzeni sprowadza się do tego gdzie chcą a nie gdzie mogą budować deweloperzy.
Ktoś kiedyś napisał na tym forum coś co wydało mi się bardzo mądrym rozumowaniem a chodziło o osobny terenu pod zabudowę tylko wysokościowcami. Dlaczego nie wydzielić takiej połaci, uzbroić jej odpowiednio, zadbać o dogodną komunikacje, atrakcyjna alternatywę dla samochodu, może jakieś ulgi podatkowe by zachęcić inwestorów.

[pisul]

Piszesz jak to macie źle jakie wąskie jednokierunkowe ciasne uliczki jaka Wam się krzywda dzieje …

Tylko zapominasz że - http://supernowosci24.pl/mieszkancy-now ... u-osiedla/

Problem z mieszkańcami tego miasta zwłaszcza starszej daty to protestowanie przeciwko wszystkiemu i roszczenie sobie praw do decydowania do cudzej własności. Nie można mieć banana i zjeść banana. Nie można pisać o złej komunikacji na osiedlu a rok temu protestować przeciwko drodze która miała poprawić komunikację.

[WoJa]

Zdjęcie w tym artykule świetnie obrazuje "tragedię" mieszkańców związaną z gęstością zabudowy w tym miejscu

[patryk700i]

Mieszkańcy Nowego Miasta są bardzo pokrzywdzeni w ostatnim czasie. To budowa drogi która zablokowali, to korki, to zabranie autobusu nr 11, to budowa wierzowca...

[on_]

Miałem nadzieje na rzeczową wymianę opinii
A tymczasem pojawił się Pan _pisul i skończyło się na ironicznych podśmiechujkach na temat pieniactwa i uwstecznienia osób uczestniczących w protestach przeciwko wszędobylstwu deweloperów.
Co do zaś samych protestów to może warto byłoby czasem zastanowić się dlaczego Ci ludzie protestują pochylając sie nad polityką inwestycyjną miasta.
No chyba ze w imię aktu prawa własności pozwalamy właścicielowi/inwestorowi budować na swoimi terenie co mu się tylko żywnie podoba. Tylko czy faktycznie na tym polega profesjonalne planowanie miejskiej przestrzeni no i oczywiście o uniknięciu protestów też nie może byc mowy.

Otóż dla Panów wiadomości na NM nie mieszkam nie mniej jednak bywam tak regularnie ze względów zawodowych i widzę co tam się odbywa niemal codziennie.
A co do wspomnianej drogi - czy faktycznie poprawa warunków komunikacyjnych na NM przyświecała idei jej powstania. Nie wydaje mi się

[pisul]

Dalej nie rozumiesz problemu. Ci ludzie nie chcą niczego. Dosłownie niczego.
Gdy okolice Kopisto/mostu Zamkowego tak wyglądały:





A było to 12 lat temu, pierwsze blokowali budowę Capital Towers (który miał jeszcze nazwę Rzeszów Towers) potem blokowali Apartamenty Zamkowe a teraz blokują drogę biegnącą między jedną a drugą inwestycją! Dzień bez protestu dniem straconym.

To już drugie pokolenie protestuje

https://nowiny24.pl/mieszkancy-nie-chca ... c3-6013099


Rzeszów, stolica ponad 2 mln Podkarpacia a dla nich "miasto" to ma być łąka? Rzeszów rośnie liczebnie a oni jak zaczęli tyle lat temu to dalej ta sama śpiewka. Sam już mieszka to innemu zabroni. Dobrze że Ferenc robi co trzeba boby się w Rzeszowie w centrum krowy pasły.

[56jurass]

Popieram Pisula.
Moja babcia miała dom na miejscu gdzie obecnie jest Millenium Hall. Przyszedł czas jak zaczęto budować Nowe Miasto.
Nikt nie pytał czy się zgadzają czy nie i czy mają zamiar protestować. Dostali w zamian małą kawalerkę a dom zburzono.
I gdyby nie ten moment to nadal w miejscu obecnych bloków na Nowym Mieście byłyby chałupy i pola.

[Martinn]

Ja też jestem tego zdania - jeśli chcemy przestać być jako zaścianek Polski, mieć wyższe zarobki i "godniej" żyć to poszerzanie miasta, nowe inwestycja i zabudowa są konieczne. I to się na szczęście dzieje co potwierdzają statystyki - Rzeszów jest jednym z najprężniej rozwijających się miast naszego kraju. Nie ma więc już miejsca na małe domki, ogródki działkowe czy łąki w centrum miasta... Gdyby tak słuchać protestujących to nic by nie powstało