bystry pisze:(1) W ścisłych centarch miast raczej odchodzi się od mieszkaniówki, zdarzają się jakieś luksusowe apartamenty, ale myślę, (2) że korzystają z nich ludzie którzy mają kilka mieszkań i taki luksusowy apartament w samym centrum jest dla nich prestiżem lub wygodnym miejscem,
1. Odchodziło się w latach 50. i 60, kiedy królował modernizm strefujący funkcje. Od tamtej pory poznaliśmy zalety mieszania funkcji i wiemy, że strefowanie to ślepa uliczka powodująca mnóstwo problemów z transportem chociażby, szkodliwa dla miejskiej gospodarki.
2. Centrum miasta to zbyt cenna przestrzeń, żeby żyło wyłącznie przed 8, w porze lanczu i po 16 oraz żeby istniały w nim mieszkania wykorzystywane od czasu do czasu przez ludzi posiadających ich kilka.
bartes_7 pisze:Ja przepraszam ale, że mieszkaniówka nie wygeneruje problemów transportowych tylko biura? Mieszkańcy bloków komunalnych to niby czym się dostaną do swoich mieszkań? helikopterem? komunikacją miejską?
To ścisłe centrum miasta, gdzie wszędzie jest blisko, więc:
1. na własnych nogach
2. rowerem
3. jeśli komunikacją miejską, to będą podróżować w kierunku przeciwnym do dominujących potoków "do centrum"
misiek2010 pisze:(1) Mają zysk w postaci potencjalnych miejsc pracy. […]
(2) Bo taka jest charakterystyka centrum poważnego miasta.
(3) Centrum ze względu na wiele czynników jest drogie, sprowadza to właśnie bogatych, którzy wizerunkowo są w stanie zadbać o lokale.
(4) O ile lepiej wyglądałoby wiele budynków, kamienic w centrum polskich miast gdyby nie mieszkała w nich przysłowiowa patologia, bo dostali od miasta lokal? Ile wizerunkowo miasta w ten sposób tracą? Kiedyś odwiedzałem znajomego, który pochodzi z Niemiec […]
(5)Przez to centrum jest czystsze, bardziej zadbane, spokojniejsze, przyjemniejsze. Czyli kolejna korzyść dla mieszkańców.
1. Konkretnie to jakie branże koniecznie potrzebują tego "prestiżu"?
2. W jakim okresie? Ja przypomnę tylko, że przez lata "charakterystyką poważnego miasta" była biedota zamieszkująca centrum, a wszyscy zamożniejsi uciekający na przedmieścia. Kapitał zwrócił się do centrów miast całkiem niedawno, kiedy mieszkania stały się towarem, a ich sprzedaż intratnym biznesem.
3. Jak wyżej: centra miast są drogie, bo jest kapitał, który chce się tam ulokować, doprowadzając tym samym do gentryfikacji. Nie same z siebie. Za kilkadziesiąt lat być może znowu wrócimy do etapu suburbanizacji.
4. To może zamiast wyrzucać ich z centrum "bo są ich nie stać" lepiej jednak zadbać o to, żeby mieli pracę? Tworzenie biurowych monokultur temu nie służy. Tworzenie miasta dla samych bogatych też nie. A za dane z Instytutu im. Kolegi z Rajchu podziękuję.
5. Których już tam nie ma, bo ich wypchnęły wysokie czynsze.
Naprawdę, ok. 400 mieszkań komunalnych + ok. 200 sprzedanych na rynku (tyle się zmieści na działce pod nowy ratusz) nie zrujnuje centrum, a wręcz przeciwnie. Do budowy biurowców i "prestiżu" pozostanie jeszcze w cholerę miejsca.