Udało mi się dotrzeć w końcu do tej fatalnej lokalizacji Łukasiewicza i niestety, ale mimo szczerych chęci pewnie prędko nie wrócę. Tak, jak nas do tego przyzwyczaił urząd marszałkowski woj. podkarpackiego - szału nie ma, jest
na pół gwizdka:
- ze 30% eksponatów to w ogóle nie działa, nie wszystkie nawet są opatrzone kartką o awarii,
- wiele z tych, które działają to zamulają i długo się czeka na efekt po przyciśnięciu przycisku,
- ich instrukcje użycia są zbyt długie, po pewnym czasie rezygnowałem już z użycia jakiegoś eksponatu gdy widziałem, że jako całość nie jest obietnicą doświadczenia czegoś ciekawego,
- nie poczułem jakiejkolwiek logiki w ścieżce zwiedzania,
- zabrakło mi wystawy o kosmosie i kosmonautyce a to ponoć jedna z tzw. inteligentnych specjalizacji województwa, chyba jest tylko podwieszony pod sufitem plastikowy astronauta,
- absolutnie nic nie zachęca do regularnych odwiedzin: od ulokowania tego w Jasionce, przez godziny otwarcia po brak: abonamentów rocznych, wystaw czasowych i oferty pracowni dla dorosłych.