Oni w tym tworze pod nazwą Wody Polskie chyba żyją w alternatywnej rzeczywistości bo każdy widzi że na prawym jak i lewym brzegu roślin praktycznie nie ubyło. Prace nie ruszyły, 2 miesiące po propagandowej konferencji. Przyszła zima i ujemne temperatury.
Mały kawałek jest już odmulony, prawdopodobnie zółte boje wyznaczają granicę między obszarem który ma zostać oczyszczony jako pierwszy a obszarem Natura 2000.
Płyty którymi wyłożony jest brzeg w niektórych miejscach się zapadły. Zastanawiałem się czy nie z powodu pracy refulera ale w tym miejscu chyba jeszcze nie pracował.
Rurociąg w pewnym momencie wychodzi na brzeg i biegnie wzdłuż ścieżki rowerowej aż do "geotub" w których zostaje materiał a woda ocieka i specjalnymi korytkami spływa do zalewu.
Cały brzeg jest już wykarczowany. Przygotowują teren pod następne tuby.
Patrząc na ogólną wielkość zalewu oraz ilość i wielkość tych 'balonów' mam wrażenie, że całe to odmulanie to jeden wielki pic na wodę. Może się nie znam i się mylę, ale tak to dla mnie wygląda^^ Spodziewałem się większej skali robót
Dokładnie to samo pomyślałem. Ale to jest jeszcze nic. Planowano że tylko złapie mróz to prace przerwą aż do jesieni! Robi się kabaret za sporą kasę. Tylko im pogoda zrobiła na złość i zapowiadają +10 i nie mogą przerwać
Pracują siedem dni w tygodniu,w Trzech Króli refuler również działał. Na przykładzie tej pękniętej tuby widać ile urobku się w nich mieści, około kilkunastu ton a odmulili dopiero mały fragment. Prace przerwą zapewne dopiero wtedy kiedy braknie im terenu do składowania a tuby mają też swoje odstać żeby woda odciekła, na chyba że wcześniej przyjdzie konkretny mróz.