autor: pjw » 03 sty 2025, 0:08
Nie rozumiem jak to coś można nazwać tak jak się obecnie nazywa.
Miałem "przyjemność"... "ślizgać się" po tym... "lodowisku".
Więcej śniegu niż lodu i sporo nierówności.
Byłem też na innych podobnych sezonowych lodowiskach w innych miastach... i wiem że mimo braku lodowiska z prawdziwego zdarzenia, oni to robią to o wiele lepiej...
Przede wszystkim zrobić sesje - czyli godzina jazdy, maksymalna liczba ludzi na sesję, a po tym czyszczenie tafli lodu po każdej sesji (a nie raz dziennie).
To minimum z minimum żeby ogarnąć temat w odpowiedni sposób, mimo braku możliwości - nie tylko dla średnio-zaawansowanych, aby miło spędzić czas na rekreacji - ale też do nauki dla początkujących i zachęcenie do przyjścia ponownie.
Niestety pojadę klasykiem, u nas jest to robione... po rzeszofsku.
Nie wiem czy doczekam prawdziwego lodowiska, natomiast jestem pewien, że nawet z obecnymi realiami da się to zrobić o wiele lepiej.