Wybrałeś 2 najgorsze markety w Rzeszowie i wyciągasz wnioski
. Przyjdź do Auchana gdzie w godzinach szczytu nie ma gdzie szpilki wcisnąć. Odwiedź Eclerca - zazwyczaj jest to samo.
Makro upada jako sieć. Wmawianie ludziom, że jest się hurtownią przy jednoczesnym oferowaniu cen o 10-50% wyższych niż zwykły sklep (nie mówiąc już o netowych) musiało się skończyć. Odwiedzam ich co pół roku, że sprawdzić czy jednak poszli po rozum do głowy i za każdym razem jest niestety to samo. Niektórzy twierdzą, że do Makro chodzą ze świadomością przepłacania, ale za to mają mniejsze kolejki. No i jasne, ludzi mniej, ale jeden gość w Makro potrafi "kasować" się tyle ile 10 w Auchanie. Do tego brak kas samoobsługowych dyskwalifikuje ich całkowicie z robienia sensowniejszych zakupów.