pisul pisze:Komu by szkodził ten trzeci wieżowiec?
Na przykład mnie. Ja rozumiem, że do głosu dochodzi pokolenie wychowane na grach komputerowych i filmach science-fiction, ale bez przesady !. Ten wieżowiec pasuje tam jak przysłowiowy "wół do karety"...
Pisul jesteś zwolennikiem budowania: 1. wysoko. 2. gdzie popadnie. 3. bez względu na potrzebę zabezpieczenia odpowiednich terenów zielonych.... Ale weź pod uwagę, że nie wszyscy mają tą przyjemność mieszkania w domku jednorodzinnym z ogródkiem mniejszym bądź większym i strefą wypoczynku.
Druga sprawa... która mnie "nosi" już od jakiegoś czasu, jak czytam posty związane z zabudowywaniem terenów wzdłuż Wisłoka. Utrzymanie istniejących oraz tworzenie nowych pasów roślinności trwałej (drzewiastej, krzaczastej, trawiastej) wzdłuż brzegów zbiorników wodnych i rzek jest jedną z metod ochrony wód powierzchniowych przed spływem zanieczyszczeń (w tym substancji biogennych) ze źródeł obszarowych m.in. ze spływów powierzchniowych ze zlewni bezpośredniej. Takie strefy nazywane są też barierami biogeochemicznymi lub strefami ekotonowymi. Strefa ekotonowa o szerokości ok. 20 m pokryta drzewami, krzewami i trawą może zredukować stężenie substancji biogennych w wodzie spływającej do zbiornika ze zlewni bezpośrednio otaczającej nawet do 90% i dzięki temu zjawisko eutrofizacji wód (którego głównym symptomem jest nasilony rozwój fitoplanktonu i roślin zakorzenionych) w zbiorniku wolniej postępuje.
Taką strefę tworzono np. wokół zbiornika sulejowskiego (w tych okolicach gdzie nie było lasów).
Łącznie obsadzono ponad 70 tys. m2 pasa brzegowego.
A u nas się roślinność likwiduje i zabudowuję teren coraz bliżej rzeki. A trzeba wiedzieć, że przyczyną złego stanu zbiornika jest nie tylko duże zamulenie, które spowodowało jego znaczne wypłycenie, ale również dopływ zanieczyszczeń ze zlewni, w tym dużych ilości związków azotu i fosforu, który nasila rozwój roślinności.