Witam wszystkich nowych sąsiadów!
na początku chciałabym wszystkim gorąco podziękować za zdjęcia z budowy i za wszystkie wiadomości w temacie naszego nowego osiedla. Z uwagi, iż nie mieszkam obecnie w Rzeszowie, to właśnie dzięki Wam miałam okazję na bieżąco śledzić postępy. Niestety dopiero niedawno dowiedziałam się, że mam w swoim otoczeniu kogoś kto pracuje w biurze u miejscowego dewelopera. W związku z opóźnieniami w oddaniu mieszkania pozwoliłam sobie przesłać swoją umowę notarialną. Niestety bardzo żałuje, że wcześniej przesłany prospekt umowy nie dałam do przejrzenia komuś kto ma w tym rozeznanie. Jak człowiek pierwszy raz kupuje coś od dewelopera to musi zapłacić frycowe.
Poniżej przesyłam do Waszej wiadomości odpowiedz:
Przeczytałam umowę deweloperską i szczerze powiem, że nie wygląda to zbyt wesoło. Nie są nigdzie przewidziane kary za opóźnienia. czy w zakresie planowanego terminu zakończenia robót. czy terminu wydania lokalu.
W umowie oraz prospekcie nie jest wyraźnie wskazana data wydania mieszkania, czyli data odbioru mieszkania. Deweloper mówi tylko o planowanym terminie zakończenia prac budowlanych (30.10.2018) co nie jest równoznaczne z terminem odbioru mieszkania. Termin odbioru mieszkania jest określony nie konkretną datą a jedynie opisowo - na 60 dni licząc od dnia uzyskania ostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę.
Moim zdaniem zatem deweloper w żadnym wypadku nie pozostaje w zwłoce wobec Pani z wydaniem mieszkania. Nie uzyskał on jeszcze prawomocnej decyzji o pozwoleniu na użytkowanie. A jeśli nawet uzyskał to nie minęło 60 dni od dnia uprawomocnienia się tej decyzji
Jedynym terminem, który praktycznie wiąże dewelopera jest data zawarcia aktu notarialnego czyli 28.02.2019. Jeśli deweloper nie dotrzyma tego terminu będzie Pani mogła od umowy odstąpić, ale najpierw będzie Pani musiała wyznaczyć deweloperowi dodatkowy termin 120 dniowy na zawarcie tego aktu. Jeżeli ten dodatkowy termin również upłynie bezskutecznie to wtedy może Pani odstąpić od umowy i zażądać od dewelopera zwrotu wpłaconych kwot oraz dodatkowo kary umownej w wysokości 10 tys. PLN.
Dodatkowo jest jeszcze jedna rzecz, na która trzeba zwrócić uwagę. W paragrafie 1 umowy deweloperskiej Deweloper oświadcza, że jest właścicielem działek o numerach 1131/2 i 1137/8. Natomiast w paragrafie 4 umowy jest mowa o tym, że sprzedawany będzie Pani lokal wraz z udziałem w gruncie stanowiącym działkę numer 1978/2. Jak widać jest to zupełnie inny numer działki. Jest to pewnie związane z podziałem geodezyjnym działek, które planował deweloper. Trzeba by się zorientować czy ten podział jest już w zrobiony, na jakiej konkretnie działce (numer działki) będzie stał budynek, w którym znajduje się pani mieszkanie i jaki jest numer księgi wieczystej założonej dla tej działki.
Na co jeszcze musi Pani zwrócić uwagę - każdy budynek (i tym samym lokale w nim sie znajdujące) musi mieć dostęp do drogi publicznej. Jest to zapewnianie w dwojaki sposób - albo budynek stoi bezpośrednio przy drodze publicznej, albo z drogą publiczną łączy go jakaś droga wewnętrzna. Aby móc korzystać z tej drogi wewnętrznej to albo musi być Pani właścicielem określonego udziału w tej drodze wewnętrznej (jest on wtedy sprzedawany łącznie z mieszkaniem) albo musi być ustanowiona na tej drodze wewnętrznej służebność na Pani rzecz, która pozwoli Pani korzystać z tej drogi w celu dostania się do drogi publicznej.
W Pani umowie deweloperskiej jest wpisane, że może być albo jedno albo drugie rozwiązanie. Trzeba się zorientować jak będzie w rzeczywistości - bo to jest naprawdę bardzo ważna rzecz.
I jeszcze jedna rzecz. Po odbiorze mieszkania proszę dokładnie przemierzyć jego powierzchnię. Normę budowlaną na podstawie, której ustalona będzie powierzchnia deweloper wskazał w prospekcie informacyjnym. Umowa nie przewiduje wprawdzie rozliczenia miedzy stronami, gdy powierzchnia rzeczywista będzie się różnić od powierzchni planowanej. Wydaje mi się, że może to być jednak klauzula niedozwolona. Jeżeli rzeczywista powierzchnia będzie większa od planowanej i deweloper nie będzie chciał dopłaty, to nie ma co kopii kruszyć,ale jeśli będzie mniejsza to można by spróbować zażądać od dewelopera zwrotu nienależnej ceny (trzeba tylko ustalić o jaką kwotę może chodzić i czy gra jest warta zachodu)
Jak dla mnie sprawa ostatecznego pomiaru jest niepotrzebna. W umowie deweloper podał grubość ścianek działowych 12 cm w nawiasie 8 cm, co daje mu możliwość wykonania cieńszych ścianek ( dla nas niekorzystnych pod względem akustycznym ) i tak też wykonał u mnie. Teraz z perspektywy rzeczywistego wykonania rozumiem już uśmiech, kiedy spytałam o ostateczny pomiar powierzchni i komentarz osób odpowiedzialnych za projekt w Akro dom. Podsumowali to jednym zdaniem - będzie Pani mile zaskoczona.
W sprawie odbioru technicznego mojego mieszkania mam nadzieję, że pomoże mi moje doświadczenie techniczne oraz obecna praca w sektorze usług i nie popełnię takiego błędu. jak przy podpisywaniu umowy.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i trzymam za każdego kciuki