RZESZÓW. Podczas poniedziałkowego spotkania z pracownikami, Tadeusz Ferenc poinformował, ze chce aby Marcele zniknęły spod Europy: „jest dworzec wybudowany i z tego dworca mają korzystać”. Właściciel firmy utrzymuje, że takie przeniesienie nie jest możliwe.
Jak wiemy, aktualnie „Marcele” odjeżdżają z pod Centrum Handlowego Europa II, jednak aktualny stan rzeczy przeszkadza prezydentowi Rzeszowa, który wyraził chęć przeniesienia ich usług na nowy Dworzec Lokalny przy ul. Towarnickiego.
Po rozmowie z właścicielem firmy przewozowej wiemy, że łącznie "Marcel" wykonuje ok. 500 kursów dziennie i nie ma możliwości, aby nowy Dworzec sprostał takiemu wyzwaniu: „na chwilę obecną dworzec nie ma takiej możliwości przepustowej” - mówi Marcin Chmielarski.
Warto dodać, że wszystkie linie, które jeżdżą poza Podkarpacie odjeżdżają z Dworca Lokalnego. Poza "Marcelem" z jego usług korzysta ok. 7-9 firm prywatnych. Przypomnijmy, że m.in. wszystkie kursy Rzeszów-Lublin ruszają z Dworca od 12 listopada br.
„Mam skargi od ludzi, że urąga to miastu. Jest dworzec wybudowany i z tego dworca mają korzystać” – mówił Tadeusz Ferenc. Ponadto w ratuszu słyszmy, że kwestia ewentualnych przenosin wiąże się z tym, na co pozwala przepustowość Dworca Lokalnego: „Wszystko zależy od tego jaka będzie przepustowość” – informuje Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Wg. ww. informacji możemy spodziewać się, że nie wszystkie kursy zostaną przeniesione, o ile w ogóle do takiego przeniesienia dojdzie. Wszystko będzie zależne od umowy jaką szefostwo "Marcela" podpisze z Zarządem Transportu Miejskiego.
A swoją drogą ile podmiejski będzie miał stanowisk ?