Zyrtec ktoś obcy Ci tam raczej nie wjedzie,bo nie będzie miał pilota.Ewentualnie któryś z sąsiadów zaparkuje na twoim miejscu.
Pozostaje mieć nadzieję,że nie będzie takich sytuacji.Trzeba będzie żyć z sąsiadami w zgodzie,żeby nikt nam na złość nie robił i do końca trzymał kulturę na poziomie
A tak na marginesie,to dałeś mi też do myślenia.Ale jak właściwie jest tak do końca?Jeśli będzie zdarzało się to nagminnie,że moje miejsce będą zajmowali inni? Raz,drugi,trzeci mogę się poświęcić i zaparkować na zewnątrz pod blokiem,ale bez przesady.
Był już ktoś z tu obecnych w takiej sytuacji?