autor: harpun » 10 paź 2018, 22:26
Tematu by nie było gdyby chodziło o sprzedaż kilku mieszkań na rynku wtórnym. Choć to jest temat na osobny wątek, jest wiele zapuszczonych starych kamienic, czy porośniętych działek w wielu miastach i każdy się dziwi - czemu tego nie odnowią, czemu miasto tego nie zrobi, dlaczego nikt nie chce zabudować plomby, czemu w tej kamienicy nikt nie mieszka itd.
Polska ma w historii wiele kart - w tym kilka rozbiorów. Bum mieszkaniowy w Polsce zaczął się po wojnie w latach 50 - 60 naród był w głodzie mieszkaniowym, początkowo remontowano to co było i to co pozostawili po sobie Niemcy, ale tak na prawdę najlepsze domy powstawały w Polsce w latach 60 były to miasto twórcze kwartały cenne pod względem urbanistycznym i modernistycznym po tym okresie nastąpiła moda na wielką płytę która przypadła lata 70 i 80 w tym okresie liczyła się tylko ilość a nie jakość - ale jeszcze nie było protestów i napięć na linii mieszkańcy kontra inwestor. Dziś mamy styczność z innym zjawiskiem - pojawili się prywatni inwestorzy, wolny rynek wymusił na deweloperach wysoką jakość oddawanych mieszkań - ale w kontrze z opinią publiczną, skargami, protestami. Gdy spółdzielnie budowały bloki i rozdawały mieszkania za darmo to było dobrze, nie było zgrzytów i protestów, ale gdy pojawiły się mieszkania na sprzedaż za ciężkie pieniądze to ludzie wolą jednak więcej przestrzeni wokół swojego domu. A tematy finansowe są bardzo stresogenne nie tylko dla przyszłych mieszkańców ale i inwestorów, wykonawców i podwykonawców.
Dawniej na budowach nie było właściwego nadzoru, więc oddawano mieszkania jak oddawano a ludzie i tak byli zadowoleni. Teraz gdy za to płacą wymagają nie wiadomo czego i jeszcze protestują, trują i cofają pozwolenia innym. Zupełny matrix.