„Ocena zasobów energii geotermalnej pod miastem Rzeszów i propozycja prawidłowego ich wykorzystania”.
oraz „Ciepłownie geotermalne w Polsce”.
Jest ich już kilkanaście, a budują się kolejne, m.in. w 70-tysięcznym Koninie na wyspie Pociejewo – koszt całkowity: 2 otwory (pobierający i zatłaczający + ciepłownia) to 35 mln zł czyli połowę rocznej dotacji Rzeszowa do ZTM i MPK i ok. 3-krotność rocznej dotacji do darmowych przejazdów uczniów.
To co podałem jako pierwsze powyżej to jest tytuł opracowania prof. Sokołowskiego o którym mówi p. Ustrobiński, nota bene zaprezentowanego w Ratuszu przez prezydenta Ferenca w marcu 2003 roku, czyli już 15 lat temu, a zleconego przez miasto do PAN i PGA w roku – uwaga: 1998/9, czyli praktycznie 20 lat temu.
Tyle, że profesor pisał (zmarł w 2004 roku) nie że „mogą być” ale że są wody geotermalne pod Rzeszowem. Nie w oparciu o własne fantazje a o wyniki geofizyczne i dokumentację opisów wierceń głębokich otworów poszukiwawczych (2,5-3km wgłąb ziemi) wykonywanych do końca lat 80-tych na terenie Rzeszowa, głównie Zalesia i Drabinianki. To po pierwsze.
Po drugie: miasto wbrew temu co mówi pan prezydent Ustrobiński, dysponujący opracowaniem prof. Sokołowskiego, nic nie zlecało PGNiGowi na Zalesiu, gdzie profesor Sokołowski bardzo precyzyjnie wskazał lokalizację dwóch dubletów (dwie pary zaczopowanych głębokich otworów powiertniczych) geotermalne pod potencjalną ciepłownię geotermalną.
Miasto natomiast podpisało z PGNiG w 2007 roku umowę na odwiert na ZAŁĘŻU i W MALAWIE, choć w opracowaniu prof. Sokołowskiego wyraźnie na kilkunastu mapach wyrysowane są zasięgi (związane z budową geologiczną i granicami tzw. nasunięcia karpackiego) wód o wyższej temperaturze głównie w południowych dzielnicach Rzeszowa (Zalesie, Drabinianka, Staroniwa), im dalej na północ tym te temperatury już w opracowaniu prof. Sokołowskiego są niższe, po co więc było szukać gdzie indziej niż profesor wskazał i jak mozna teraz się na to w kontekście tego opracowania powoływac?
Wreszcie po trzecie: Pan Ustrobiński by być całkowicie w zgodzie z prawdą powinien opowiedzieć dokładnie jaka jest odpowiedź PGNiG po wierceniach zleconych przez miasto na Załeżu i w Malawie.
A odpowiedź jest następująca: W Malawie jest woda solankowa termalna, ale o niskiej temperaturze (ok 24oC). W dodatku to nie teren miasta.
Natomiast na Załężu jest woda termalna o temperaturze wyższej, ale dostępna będzie dopiero za 20-30 lat, bo PGNiG znalazł tam gaz i musi wpierw wyeksploatować złoże z gazu.
Pierwsze zakłady geotermalne w Polsce (dziś jest ich bodaj 14) ogrzewające domy ciepłem wód geotermalnych pojawiły się dużo wcześniej niż słynny zakonnik z Torunia dowiedział się czym w ogóle jest geotermia i nim zaczął temat naśladować.
Zakłady w Pyrzycach (zachodniopomorskie) i na Podhalu (PEC Geotermia Podhalańska Zakopane zs. w Bańskiej Niżnej) pojawiły się już w latach 90-tych czyli ok ćwierć wieku temu. W roku 1998 byłem na terenie obu i rizmawiałem z oboma prezesami tych ciepłowni geotermalnych. Tadeusz Ferenc zmarnował tu (a może doradzający mu urzędnicy bojący się nowych zadań) dwie perspektywy unijne, kiedy były środki unijne i z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska oraz regionane programy operacyjne na tego typu cele.
Teraz, przed wyborami, gdy jest trzecia perspektywa unijna, z zadęciem twierdzi, że wód nie ma, że o niczym nie wie, choć wie dobrze gdzie leży obiektywna prawda.
Zachowuje się, jakby chciał nie zyskać, a stracić wyborców.
Niech więc Pan Prezydent Rzeszowa dowie się, że ciepło z PEC Geotermia Podhalańska jest już, szczególnie po uruchomieniu term leczniczych BANIA w Szaflarach tańsze o ok. 20% niż ciepło z sieci miejskiej Rzeszowa (radze porównać cenniki i obie aktualne taryfy zatwierdzone przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki na 2018 rok porządnie sumując opłaty zmienne w tym cenę za GJ za przeciętny sezon grzewczy (czyli ok. 50% mocy zamówionej) i opłaty stałe ponoszone przez cały rok – moc zamówiona 100% i opłata stała sieciowa liczone na warunki obliczeniowe). Niech nie powtarza bzdur za urzędniczkami siedzącymi na wysokich stołkach w Rzeszowie od czasów prezydenta jeszcze Janowskiego (wczesne lata 90-te, które nie mają już ani sił (wiek emerytalny) ani wiedzy do podejmowania nowych wyzwań na rzecz miasta.
Doradzam natomiast Panu Prezydentowi kontakt z Prezydentem Konina, burmistrzem Uniejowa, Stargardu (Szczecińskiego), Pyrzyc, Mszczonowa, Zakopanego, wójtem gminy Szaflary, Poddębice, burmistrzem Dębicy (sprawa w trakcie dofinansowania), z Polską Akademią Nauk o/Kraków i Polską Geotermalną Asocjacją w Krakowie (której szefował śp. prof. Sokołowski)
Dla zachęty link do wypowiedzi dyrektora mpec z Konina
http://wielkopolska.tv/konin-co-dalej-z ... otermalna/Osbiście ta sprawa zdecydowała, że ja i moi znajomi raczej nie zagłosujemy już na Tadeusza Ferenca w wyborach za 10 dni, choć to on, szczególnie na początku, zrobił wiele dobrego dla Rzeszowa i chcielibysmy, by to mądrze kontynuował. To jednak, co zaprezentował teraz w sprawie m.in. geotermii tuż przed wyborami zaprzeczając, zapewne za doradą swoich urzędników, oczywistym faktom, wygląda na celowy sabotaż jego kandydatury w tych wyborach.