Krzychu pisze:Wiec tak, pomimo tego że bud. E będzie na wykończeniu to przez takie podejście i tak osoby mające w nim mieszkania będą czekać "x" czasu na bud. D.
Bo znajdzie się kilka osób, które nie podpiszą upoważnienia.
Wg mnie oraz porad, które otrzymałem nie ma się co obawiać tylko rozdzielać inwestycje.
Nie dość że deweloper ewidentnie dał ciała z inwestycją i jeszcze sami sobie bd robić na złość..
Sąsiedztwo zacznie się bardzo "owocnie".
Ja osobiście podpisałem.
Zrzucanie winny za opóźnienia w odbiorach itp. na nabywców mieszkań w budynku D za nie podpisanie tego oświadczenia to dosłownie jakaś parodia. To deweloper jest w 100 % winny, a to że nabywcy mieszkań w budynku D nie chcą podpisać tego oświadczenia to nie jest robienie nikomu na złość tylko ochrona własnego interesu oraz pieniędzy. Zapewne jakby Pan był nabywcą mieszkania w budynku D to śpiewał by Pan inaczej.
A więc proszę Pana skoro Pan podpisał to Pana sprawa, tylko czy przeczytał Pan ze zrozumieniem to oświadczenie to już inna kwestia.
Krótko mówiąc deweloperowi brakuje środków, bo już zainwestował środki w budynek E, które przez opóźnienia całej inwestycji są zamrożone. Teraz zapewne nie ma środków na wykańczanie budynku D, czyli te pieniądze które chce uzyskać będą szły na budynek D, bo bank odbiera tylko zrealizowane etapy budowy, a nie wypłaca środków na etapy, które mają być dopiero realizowane.
Kolejna sprawa podpisał Pan oświadczenie, w którym nie ma Pan żadnej gwarancji, że mieszkanie zostanie Panu przekazane w terminie. Ponieważ w tym oświadczeniu jest mowa o rozdzieleniu tylko etapów budowy IV. V, VI. A etap VII całej inwestycji, czyli budynku D i E ma zostać oddany w tym samym terminie tj. 30 listopad 2018.
Więc na logikę, niby jak deweloper chce się wyrobić z oddaniem budynku D i E w tym samym czasie? Chyba nie trzeba nic więcej dopowiadać.