Pan prezes Transsystemu w Łańcucie przyszedł do mnie i mówi, że są takie kolejki. No i wyjechaliśmy razem do Szwajcarii, do fabryki. I stąd temat później się kręcił, mnie bardzo to zainteresowało.
Trochę jak "Szwagier wpadł do mnie i namówił mnie na wycieczkę w Bieszczady. Było grubo i tak się zaczęła ma pasja do gór".
Następnie prezydent odkrywa w sobie pasję kołcza i influencera i uświadamia, że pomysł na morail jest przykładem procesu poznawczego i myślowego, do którego towarzyszące mu osoby jeszcze nie dorosły (nie mają też sponsorów na wycieczki do np. Szwajcarii, ale to szczegół):
Chciałbym wam, jako w wiekszości młodym osobom, przekazać jak się rodzą pomysły. Przez oglądanie, wymyślanie i słuchanie innych ludzi. To jest podstawowa sprawa.
Później pada treściwe uzasadnienie kolejki:
po kolei wszystkie miasta będą musiały zejść pod ziemię albo nad ziemię i nie ma po prostu innego wyjścia
Tymczasem nasz marszałek województwa Władysław Ortyl wrzuca ostatnio takie treści na swego FB. Zdobywa głosy gimbazy, czy też pasjans się nie chce w biurze uruchomić