[ul. Załęska] Osiedle Korona

[a1chemik]

uważajcie z rozdzieleniem bloków. bo jeżeli macie mało miejsc parkingowych ogólnodostępnych i np. pod Waszym blokiem po rozdizeleniu będzie ich mniej niż mieszkań to może stać się tak, że drugi blok będzie miał możliwość zagrodzić sobie parking tylko na swoje potrzeby i będzie mieć problem z parkowaniem. Dopilnujcie sobie tego.

[Toya]

A ja widzę to tak:
Deweloper jest pewien, że nie zdąży oddać bloków na czas i czekają go wypłaty odsetek ustawowych, ewentualnie przepychanki z klientami, którzy na tej podstawie będą chcieli wycofać się z inwestycji. Chce więc uratować przynajmniej połowę inwestycji, czyli budynek E, który ma szansę oddać w terminie, ale formalnie nie może tego zrobić bez rozdzielenia inwestycji na dwie części. Wydaje mi się, że powinniście być solidarni, zarówno nabywcy mieszkań w bud. E i D, bo wtedy będziecie mieć większy wpływ i możliwość nacisku na dewelopera, żeby szybciej kończył całość inwestycji. W jedności siła

[Thomas]

Aneksy sa wymogiem banku. Wszystkie konta mieszkaniowe, sa subkontami do konta dewelopera i znajduja sie na jednej umowie. W momencie wyrazenia zgody podejzewam ze deweloper bedzie mial prawo pobrac srodki z kazdego konta na poczet budynku E, chyba ze aneks zostanie zformulowany tak aby wykluczyc mieszkancow budynku D. Polecam konsultacje z prawnikiem i zasiegniecie informacji w banku, o ile beda chciali jej udzielic, bo mnie sie nie udalo.
Na ten moment wstrzymuje sie z podpisaniem aneksu, zakupilismy z Żona mieszkanie w bud. D.

[NABYWCA MIESZKANIA]

Cześć wszystkim. Jestem tutaj nowy - zarazem na forum jak i nowym nabywcą jednego z nowo budowanych mieszkań z bloków D i E. Pozwólcie że opowiem Wam wszystkim pewną opowieść:
"żył sobie pewien chłopak / dziewczyna (nie ważne). Pochodził z mało zamożnej rodziny której nie było stać na sfinansowanie jego planów życiowych jakim było zostanie adwokatem. Był bardzo ambitny, zdolny, sumienny i wytrwały. Aby dostać się do wymarzonej prywatnej i prestiżowej zagranicznej uczelni poprosił przyjaciela (adwokata) o pomoc w skredytowaniu studiów. Miał dobrego przyjaciela - tak mu się wydawało. Ten mu pożyczył pieniądze na czesne, życie itp. - miał jednak pewien warunek. Miał dokładnie sprawdzić uczelnię na której chce studiować a pożyczka miała być wypłacana tylko w ratach i po każdym roku studiów miał mu pomagać w jego kancelarii a po ich zakończeniu i zdaniu egzaminów aplikacyjnych miał zostać wspólnikiem i między innymi reprezentować jego interesy przed sądami. W przeciwnym razie odda wszystko z odsetkami. Jakaż była wtedy jego radość i zapał do nauki. Mijały lata. Chłopak pilnie zajmował się nauką - jednak popełnił pewien błąd - nie doczytał regulaminu uczelni - nie sprawdził jej statusu, nie sprawdził jej kondycji finansowej, kadrowej i społecznej. Po trzech latach uczelnia zażyczyła sobie, zgodnie ze statusem - z powodu problemów finansowych, zapłaty ogromnej kwoty na poczet czesnego z pozostałych lat nauki. Przyjaciel teraz niestety odmówił pomocy i .... "
Sami sobie dopiszcie ciąg dalszy ... mam nadzieję że wiecie co chce napisać. Tak - chcę się w końcu odnieść do całej tej sytuacji która dzieje się na budowie. Jak podpisywałem umowę deweloperską na zakup mieszkania o nazwie: Budowa dwóch bloków mieszkalnych D i E wszystko było pięknie - nie było żadnych opóźnień, były wszystkie pozwolenia na budowę itp.... Teraz niestety jest - nieszczęsna linia energetyczna i opóźnienie w budowie jakieś 5 miesięcy. Tzn opóźnienie jest tylko w budowie bloku D - bo E ma szansę być oddany w terminie. I tutaj dochodzę do sedna sprawy. Ostatnio głośno zrobiło się o rozdzieleniu niby inwestycji budowy bloków D i E na dwie oddzielne. Dokładnie chodzi deweloperowi o rozdzielenie tylko kilku odbiorów technicznych (a co za tym idzie i płatności za nie) z bloku E którego budowa - jak już wspomniałem - idzie w miarę terminowo. Tak twierdzi - a mnie się jednak wydaje że chodzi bardziej o to że nie ma kasy - naszej kasy za te etapy budowy którą już wykonał. No bo przecież my przelewaliśmy albo sami albo poprzez banki z kredytów kolejne transze - zgodnie z harmonogramem ale niestety bank dewelopera odmawia wypłaty transz z powodu ... opóźnień w budowie bloku D. Pojawiła się gdzieś tam wcześniej na forum opinia że deweloper próbuje chociaż z częścią mieszkań uciec przed ewentualnymi odsetkami za opóźnienia - pewnie tak też jest. Jak uda mu się oddać blok E w terminie to 18 mieszkań będzie miał z głowy. Pewnie i tak też jest, ale wydaje mi się że prawda leży gdzieś po stronie braku kasy - wydaje mi się - i to jest moja opinia - Panu deweloperowi brakuje kasy i próbuje nami załatać dziury w budżecie... chce od nas uzyskać bezpłatny kredyt - lepiej pokombinować, pościemniać nabywcom i uzyskać od nas pieniądze - zamiast iść do banku po kredyt. Doskonale wie - że mimo iż linia jest już przenoszona - ponowne uruchomienie prac na budynku D ruszy dopiero za jakiś (bliżej nie określony) czas a bank wypłaci mu transze dopiero jak na tym bloku wykona określone prace ... jestem po konsultacji z prawnikiem - nie zamierzam podpisywać żadnych aneksów czy tym bardziej jakiś oświadczeń. Nie zamierzam iść deweloperowi na rękę zwłaszcza że ten sam doprowadził do takich opóźnień... jakby nie patrzyć on jest odpowiedzialny za takie opóźnienia na bloku D. I tutaj wrócę do opowieści... my jesteśmy tym studentem a deweloper uczelnią ... czy ma prawo żądać od nas kasy za coś co nie jest wykonane? zastanówcie się i sami sobie odpowiedzcie na to pytanie. Umowa jest umową i to w tej chwili to deweloper nie wywiązuje się z jej zapisów a winę i rozwiązanie problemów próbuje przerzucić na nas - nabywców. Nie piszę że pan deweloper jest złym przedsiębiorcą - akty własności z bloków B i C są już przepisane albo będą na dniach u części przepisane (po roku czasu prawie ale się wywiązał z umowy) - ale jak widać cała ta inwestycja go przerasta... może dlatego zamiast kombinować po prostu zarządzi Pan - Panie deweloperze - jakieś spotkanie nabywców mieszkań (albo przynajmniej wystosuje jakieś pismo - z informacjami w końcu prawdziwymi ) i przedstawi całą sytuację. Bo to co Pan w tej chwili wyprawia to tylko pogłębia niepotrzebne domysły, strach i niepokój inwestorów. O to też Pana proszę - o wyjaśnienie całej sytuacji. Chcemy wiedzieć na czym stoimy - ale póki co nie podpisuję żadnych oświadczeń ... Pozdrawiam Wszystkich

[Bizi32]

Nabywca Mieszkania nic dodać, nic ująć. Szczera prawda co do całych inwestycji Państwa J. Na samym końcu tej opowieść dostaniecie akty do podpisania, w których będzie zapis, że „zrzekać się wszelkich roszczeń stosunku do developera, że wasze mieszkania są takie, jakie na papierze(budowa to zweryfikuje), że ogóle macie się cieszyć, że on/ona oddała wam waszą własność. Idzie zima i wiemy jak developer postąpi z nabywcami, którzy nie godzą się na podpisanie aktów w takiej formie. Czemu nie ma ogrodzenia wokół budynków B i C, czemu całość inwestycji nie jest skończona sam sobie tylko tłumacz to tym BRAK KASY źródło z B i C wyschło? Poszukajcie sobie na stronach rządowych tych spółek można ciekawych informacji się dowiedzieć, informacje są ogólne dostępne. Deweloper nigdy nie zorganizuje takiego spotkania, bo lepiej mu jest zwodzić pojedyncze osoby, łatwiej kłamać mu jest.

[aliz]

Nabywca mieszkania. W samo sedno. Ale nie łudziłabym się że d coś przemyśli i zmieni postępowanie. No chyba że jakiś cud się stanie. Jakbym wiedziała że osiedle będzie tak wyglądać jak wygląda (nieogrodzone, plac zabaw a la plaża morza brak, usterki w mieszkaniach olewane ewentualnie bo bataliach coś ruszone, tu i ówdzie fuszerki...itp itd) to bym w życiu nie kupiła tu nic. Czasu nie cofniemy. Bądźcie konsekwentni a przy odbiorze każdy milimetr mieszkania sprawdźcie i nie dajcie się. Powodzenia sąsiedzi

[Krzychu]

Myślicie że nie złożenie podpisów i blokowanie rozdzielenia inwestycji w czymś pomoże, coś przyśpieszy? Według mnie nie.

Moim zdaniem jeśli jest możliwość powinno zostać to rozdzielone i przynajmniej połowa z nas być może w terminie otrzyma swoje mieszkania.

[Katherine]

Super, a reszta niech czeka do ... śmierci. Bez przesady. Jeśli chce rozdzielenia inwestycji to my chcemy zamknięcia naszego rachunku powierniczego i zabezpieczenia naszych pieniędzy. W taki sposób jak oni to chcą załatwić na pewno na to nie pójdziemy.

[Joannajoanna]

Ale przecież oni chcą tylko otrzymać pieniadze z budynku E za wykonane etapy. Nie wiem po co ta burza u wszystkich.

[Katherine]

Ale w tym oświadczeniu wcale nie jest to zawarte. Jeśli sprawa jest taka czysta, to ja chętnie podpiszę oświadczenie, jeśli będzie sformułowane tak jak należy, czyli zabezpieczy środki nabywców budynku D. Ogóły zawarte w tym oświadczeniu nie są dla mnie żadną gwarancją.