To ja mam spalarnię na widoku i zasięgu węchu a nie ty. Więc nie mów, że to ściema skoro nie wiesz. Jest tak jak napisałem i jak mówią inni z okolicy.
WJ
W Rzeszowie dobiega końca budowa instalacji termicznego przetwarzania odpadów, czyli spalarni.
Za 1,5 miesiąca w Rzeszowie ruszy spalarnia odpadów. Zgody z miastem nie ma.
Na 1 lipca Polska Grupa Energetyczna zapowiedziała uruchomienie zakładu spalarni śmieci przy elektrociepłowni w Rzeszowie. Jedna z najnowocześniejszych tego typu instalacji w Europie powstaje przy ul. Ciepłowniczej. Jej zadaniem będzie spalanie śmieci, a przy okazji także produkcja ciepła i energii elektrycznej. Przedstawiciele PGE zapewniają, że dzięki zastosowaniu najnowocześniejszych technologii dostępnych na rynku jej wpływ na środowisko naturalne będzie porównywalny do 10 osób palących w jednym momencie papierosy. Wczoraj zakład zaprezentowano dziennikarzom.
Poza częścią technologiczną, będzie tu ścieżka edukacyjna przygotowana z myślą o zorganizowanych grupach, m.in. z podkarpackich szkół. PGE pokaże w sześciu krokach, jak powstawał i jak działa zakład. Będzie można m.in. przyjrzeć się działaniu kotła przez specjalne okienko rewizyjne. Spalarnia ma być gotowa do końca czerwca, a pierwsze odpady mają trafić do kotła 1 lipca. PGE będzie przyjmować śmieci z Rzeszowa i 24 gmin z okolicy. Na razie nie wiadomo, ile będzie kosztować ich utylizacja. Prezydent Rzeszowa stoi na stanowisku, że oddanie do ITPOE tony odpadów nie powinno kosztować więcej niż 225 zł, bo tyle obecnie kosztuje oddanie takiej samej ilości na składowisko w Kozodrzy. Tymczasem PGE zaproponowało w kwietniu 302,40 zł za tonę. Jej przedstawiciele informują, że Kozodrza odbiera odpady już po 305 zł za tonę, a 225 zł to stara cena, którą miasto kiedyś wynegocjowało w przetargu.
A więc na dzisiaj nasza propozycja jest korzystniejsza finansowo. Dodatkowo odpadów nie trzeba wozić 50 km od miasta, bo nasza instalacja stoi po drugiej stronie ulicy, na której działa sortownia MPGK Rzeszów - zwraca uwagę Grzegorz Gilewicz, dyrektor Elektrociepłowni Rzeszów. Prezydent pozostaje nieugięty. Nie zgodzi się na to, aby mieszkańcy płacili więcej za odbiór odpadów tylko dlatego, że teraz będą spalane. W przypadku braku porozumienia odpady od lata i tak będą trafiać do spalarni. Zgodnie z przepisami, samorządy będą musiały je tam oddawać, a odbiorca nie będzie mógł odmówić ich odbioru. W przypadku ewentualnych problemów z rozliczeniem sprawy będą rozstrzygać sądy. - Negocjacje trwają, do porozumienia jeszcze nie doszło. Ale liczymy na to, że uda się je osiągnąć najpóźniej w czerwcu - mówi Sandra Apanasionek, rzecznik prasowy PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. Niezależnie od wyników rozmów między miastem a PGE, do końca roku ceny wywozu odpadów z Rzeszowa się nie zmienią. Nadal obowiązują stawki, jakie Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej zaproponowało w ostatnim przetargu na wywóz nieczystości. Na tej podstawie urzędnicy podpisali z nim umowę, która obowiązuje do 31 grudnia br. i jest warta 61 mln zł. Wzrost kosztów unieszkodliwiania odpadów przypuszczalnie wpłynie na ceny od nowego roku. Można się spodziewać, że w razie wzrostu kosztów firma, która wygra przetarg na obsługę miasta w kolejnym okresie, przerzuci je na mieszkańców.
david22pl pisze:A zdarzało się to ponownie ? czy tylko jednokrotnie ?
harpun pisze:To jakaś ściema z tym zapachem czy smrodem, takie instalacje maja naprawdę ekologiczne filtry które muszą być pod stałą kontrolą i powiem szczerze z doświadczenia krakowskiej spalarni 3 razy większej że nikt się na nią nie skarży. Jeśli chodzi o rozruchy to zawsze początki są bez katalizatorów by przyspieszyć proces, więc dymek może być ciemniejszy. Od ulicy powinna stanąć duża tablica, na której dzień po dniu wyświetlacze wskazywać będą wartości wydostających się w powietrze substancji, to jest wymóg UE
nie opony a olej pochodzący z ropy naftowej prawdopodobnie opłałówka bo cysterny w tych dniach kursowały non stop.harpun pisze:Przy rozruchu jest to normalne, ale przy normalnej eksploatacji nie ma żadnego zapachu. Dlaczego? Bo są stosowane specjalne filtry. Podczas rozruchu są wyłączone by nie opóźniać procesu. To jest tzw. cykl szczytowy - przy rozpalaniu i wygaszaniu. W spalarniach pali się wszystko co zawiera węgiel: paper, plastik, guma a przy rozruchu pali się opony bo zawierają najwięcej węgla stąd ten zapach w krk było to samo, a w krk są dwa piece
Wróć do Inwestycje zrealizowane
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości