harpun pisze:Remont to nic innego jak konserwacja starych szlaków, w które miasto pompuje coraz więcej przejazdów, szybciej je zużywając i już nie nadąża za remontami, a jak już wyremontuje to nie dość że kolizje to jeszcze szyny pod wpływem ciepła wyskakują
Jakoś po za krakowem inne miasta nie mają problemów z wyskakiwaniem szyn, bo nie oszczędzają na remontach i bieżacym utrzymaniu
harpun pisze: Koszt metra wynosi 8 - 12 mld jeśli chodzi o ścisłość tj. ok. 16 stacji jednej nitki. (ok. 20 km)
Nie wiem skąd masz takie dane ale spoko, a tabor ? za free się nie weźmie. Nawet żeby te 10mld to i tak mega wydatek, a potem koszty utrzymania.
harpun pisze:Oczywiste jest że jeśli któreś miasto decyduje się na metro to tnie inne dublujące szlaki, nie można sobie robić konkurencji albo jeździmy tą trasą metrem albo tramem.
Ale Warszawa plany komunikacyjne ma od dawna i nie dubluje tras bo wie w założeniach gdzie metro a gdzie tram pojedzie. I tego się trzyma, a kraków co wykłada kase na tramy i potem co ? likwidacja bo metro i nie ma kasy na wszystko ?
harpun pisze:Tramwaj to ktoś już kiedyś wśród władz w PL dobrze podsumował, kto by pomyślał, że w tamtych czasach wiedzieli jak bardzo transport indywidualny się rozwinie i że będzie z nim tyle kłopotów.
To czemu teraz wszyscy po za Gliwicami wracają do tramów i je rozbudowuja ? bo póki co nie ma innej tańszej alternatywy na sprawny transport zbiorowy.
Jeśli taki Katar na mundial buduje tramwaj a nie kolejke a kasy to pewnie oni mają to oczymś to świadczy.
porteño pisze: Jeśli masz na myśli tramwaje, to one tylko by Dąbrowskiego niepotrzebnie zagraciły. Dublowanie autobusu tramwajem po jednej linii ma tylko sens w przypadku długiej i szerokiej arterii typu Alei Jerozolimskich, a nie ciasnej ulicy o trzech przystankach. Autobusy radzą sobie na niej znakomicie
Tak tramwaj mam na myśli, i na Dąbrowskiego spokojnie dało by się go wkomponować bez strat
Czy tylko 1 linia ? nie wiadomo pewnie było by ich więcej. Po za tym policz ile osób wejdzie do autobusu a ile do tramwaju, skoro miasta budują właśnie tram aby zastapić autobus aby zapewnić bardziej pojemny transport.
porteño pisze: Tramwaje czy kolejki winny łączyć dalej oddalone punkty, żeby z takiej Baranówki, Przybyszówki czy Zalesia do centrum nie jechało się ponad pół godziny, tylko chwila, moment,
tak ale wpierw w tzw. centrum musi być podstawa czyli to co pisałem trasa koła a do tego odnogi. I nie wiem jakim cudem pól godziny z podanych miejsc do centrum jedziesz
porteño pisze:Tramwaj stoi na światłach i przecina ulice, więc ewidentnie jest wolniejszy od kolejki, że już nie wspomnę o jeździe po ulicach z torami... Masakra.
A co ma latać ? jak pisałem w Rzeszowie na wielu ulicach jest wolny pas zieleni po lekkich korektach by się tam tram zmieścił, a kolejke parkową to ciekawe gdzie niby te słupy ustawisz
to nie będzie zagracać miasta
porteño pisze:ie wiem, jak wygląda sytuacja prawna, ale w obliczu ogromu kosztów, jakie czeka miasto przy budowie jakiegokolwiek nowego środka transportu, chyba warto podjąć trud negocjacji z PKP.
Jeśli miasto nie może się dogadać w sprawie terenów na Kochanowskiego to co dopiero mówimy o torach. A terenami zajmuje się inna spółka niż torami.
porteño pisze:Tam, gdzie są ulice i przystanki, zostawmy istniejący transport, który i tak kosztował miliony.
co te pare przystanków ? czy tabor który można wykorzystać w innym rejonie miasta.
porteño pisze: Mieszkańcy Architektów za to mają mizerne połączenia z centrum, Uniwesytetem czy ogólnie resztą miasta i puszczenie w te ciasne uliczki kolejnych autobusów im nie poprawi za wiele komfortu podróży, bo układ komunikacyjny jest w tym rejonie jakiś ułomny. Łatajmy dziury tam, gdzie one są, a nie to, co działa przyzwoicie.
Ale to nie miasto tam budowało bloki tylko deweloper, i każdy wiedział gdzie kupuje mieszkanie. Akurat tamto osiedle nie jest tak źle skomunikowane bo na Podkarpackiej jest kilka linii autobusowych więc - fakt trzeba kawałek podejść ale cos za coś.
I nikt nie mówi że tam ma 10 linii jechać, jeśli w Rzeszowie był by normalny system transportowy to podróż z przesiadką jak w innych miastach to nie był by problem. A tak stój i czekaj aż przyjedzie autobus.
porteño pisze:Siedem przystanków to jest dobry początek, wszak miasto cały czas się rozrasta. Jak w przyszłości linia dojdzie do Zalesia, to już się zrobi około 10 przystanków.
trasa który liczyła by pewnie około 12 - 15km (dworzec - zalesie wg. twojej trasy) czyli co jakieś 1,5km przystanek nie no super, nic tylko korzystać w akcie desperacji.
porteño pisze:Nowa linia amsterdamkiego metra (Noord-Zuid), której otwarcie przewidziane jest na lipiec, będzie miała tylko osiem stacji, a wskutek jej uruchomienia szacuje się nota bene, że kilka linii tramwajowych zostanie zlikwidowanych. Tramwaje są wolne, mniej wydajne i kolizyjne.
Takie ich prawo tylko że metro ma inna role transportową niż tramwaj, a to że jakaś trasa pójdzie do likwidacji. Pewnie sporą część infry da się ponownie wykorzystać. Nie wiemy tez jakie są tam plany transportowe, a może akurat ta linia tramwajowa była do remontu a tak
Jeśli tram ma wydzielone torowisko i nie jest blokowany jak w krakowie to jest naprawde dogodnym i w miare szybkim środkiem transportu.
porteño pisze:To my mamy Olsztyn małpować? Jaworzno też planowało tramwaje, ale myślałem, że mamy trochę wyższe ambicje. Gdzie innowacyjność?
Od razu małpować, robić tak jak inni i korzystać z dobrych wzorów. Tak Jaworzno planowało ale nie mieli kasy i póki co temat odłożyli.
A co ma innowacyjność do transportu,
porteño pisze:Chodzi tylko o to, żeby nie eliminować komunikacji autobusowej tam, gdzie działa ona szybko i wygodnie. Przejazd Hetmańską, Rejtana czy Dąbrowskiego tramwajem zajmie tyle samo czasu, co autobusem. Owszem, zabierze on więcej pasażerów, ale gra nie jest warta świeczki, bo ciasne ulice ucierpią, kierowcy samochodów się nie przesiądą, a osiedla o kiepskim dojeździe dalej zostaną odcięte od centrum.
Nikt nie mówi o eliminacji ale dawaniu alternatywy, skąd wiesz ile czasu zajmie przejazd przez podane ulice tramwajem a ile pseudo kolejką.
Jeśli ktoś z góry zakłada że się nikt nie przesiądzie to spoko, a o czymś takim jak węzły transportowe słyszał ? autobusem dowozisz do pętli przesiadka i jedziesz. Trzeba odejść od systemu tras autobusowych z każdego osiedla przez całe miasto tylko jak jeśli nie ma innej alternatywy.
porteño pisze:ieszkańcy ulicy Świadka chociażby, przy której stoją 4 bloki-szafy, nie mają żadnych przystanków transportu zbiorowego w pobliżu, a słupy między tymi wielkimi blokami wcale by tak nie przeszkadzały, tam odległości są sporawe, a krajobraz już i tak jest przytłaczający.
Już widać ten entuzjazm jak wciska się miedzy bloki takie monstrum kolejki parkowej.
Na takie ulice można dać małe autobusy które jeździły by do najbliższego przystanku tramwajowego czy też pętli jako system dowozowy.
Mieszkańcy tamtych bloków to prędzej by się z nowego parkingu ucieszyli jak już a nie
porteño pisze: Najlepiej to widać na przykładzie Przybyszówki. Bloków przybywa jak grzybów po deszczu, a ulice wąskie, coraz bardziej zatłoczone, trasa autobusu jedna, oddalona od znacznej części osiedla, w dodatku długa i kręta do centrum,
A znasz całe plany tego osiedla ? bo ulica Karoliny to głowna ulica osiedla teraz jest szykowana nowa pętla na Iwonickiej. Z czasem jak się osiedle będzie dalej rozrastać to będą nowe opcje dojazdu do osiedla to i komunikacja autobusowa może się zmieni.
Ale wpierw zadbać o to co jest, bo sorry ale w niedziele na tamto osiedle nie ma jak zbiorem dojechać. Zostaje auto więc
To nie sztuka wpuścić na każdą uliczkę autobus i potem zrobić xx lini z mizerną częstotliwością tylko trzeba tak zrobić aby przekonać do komunikacji zbiorowej. Rzeszów póki co kupuje tabor i .. tym tylko się nie zachęci póki co jeśli nie będzie dobrej oferty.
Tylko skoro ta kolejka to takie wybawienie na wszystkie kłopoty transportowe to Sydney czy teraz Moskwa swoje kolejki zlikwidowały ? a w to miejsce wybudowały metro czy tramwaj