Rzeszów - Kolejka nadziemna

Nieukończone projekty komunikacyjne

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: django » 01 lis 2017, 21:19

PzD91 pisze:
django pisze:
PzD91 pisze:^^ Nie idźmy tą drogą. Takie estakady niszczą życie w mieście i wyglądają fatalnie


Powieśmy pajęczyne drutów pomiedzy kamienicami na dąbrowskiego czy lisa kuli. Wklejmy szyny w asfalt i puśćmy tam tramwaj który będzie stał w korku. Napewno będzie wyglądało lepiej :lol:

Nigdzie nie napisałem, że tramwaje są w Rzeszowie potrzebne.

Mnie ta cała rozmowa o rzeszowskiej komunikacji zbiorowej z jednej strony śmieszy a z drugiej przeraża. Przykładowo po godz 23:30 na weekendzie nie można się dostać żadnym autobusem pomiedzy dwoma największymi osiedlami mieszkalnymi (NM i Baranówka), a rewolucją dla mpk jest zniesienie podwójnej ceny biletów w godzinach nocnych :lol:

Moim zdaniem w Rzeszowie nie potrzeba żadnych kolejek, pociągów bezzałogówych, tramwajów, estakad, tuneli podziemnych/naziemnych czy nie wiem o czym tam marzy prezdent. Wystarczy jakaś rozsądna siatka połączeń autobusowych z tanimi biletami kwartalnymi, zniżkami dla rodzin itp.


Ja tez nie "piłem" do końca do Ciebie. Tylko ogólnie na forum zrobił się podział na zwolenników albo kolejki albo tramwajów. A ja podobnie jak Ty uważam że ani jedno ani drugie nie jest nam potrzebne. Nie po to inwestuje się tyle kasy w autobusy, żeby teraz porzucić ten środek transportu. Wystarczy go poprawić ale niektórym niestety ciężko zrozumieć potrzeby pasażerów.

Dla mnie tramwaj to totalne nieporozumienie, a kolejka to fajny bajer, ale nie uzasadniony ekonomicznie, o czym już chyba dawno przekonał się FERENC bo do tematu nie wraca i wszystkim radziłbym podobnie....
django
Zaangażowany+
Zaangażowany+
 
Posty: 485
Na forum od: 23 lip 2014, 19:38

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: harpun » 01 lis 2017, 22:29

swiety pisze:
porteño pisze:decydowanie musimy postawić na coś innego.


Tzn na co? Rzeszów jest małym miastem i na obecną chwilę wystarczy poprawić MPK (więcej kursów, niższe ceny itd). Żadne fajerwerki typu kolejka nadziemna nam nie są potrzebne. Większość osób która jeździ autami i tak będzie nimi jeździła.

Rzeszów nie jest wcale małym miastem. Mieszkańców przybywa samochodów również. Co do zwiększenia kursowania autobusów, większa ich ilość i tak będzie stała w korku, do których się jeszcze przyczynią a i koszty większe, a samochodów dalej będzie przybywać, a kierowcy nie zostawią aut w garażu bo są szybsi od zbiórkomu, kierowce samochodu trzeba przekonać że KZ jest szybsza i wydajniejsza. Olsztyn jest mniejszym miastem a powstała tam linia tramwajowa. Mądrze poprowadzona i mieszkańcy chętnie z niej korzystają.
Obrazek
Miasto Rzeszów chcąc myśląc o dalszym rozwoju komunikacji miejskiej w kierunku szynowym, powinno rozpocząć współprace z innym dużym miejskim ośrodkiem, który ma już wieloletnie doświadczenie w budowie tras, eksploatacji, takiego czy takiego systemu. Najlepiej jakby Politechnika Rzeszowska jako ekspert w imieniu miasta nawiązała dialog z inną uczelnią w Polsce w tej dziedzinie. Aby miasto Rzeszów nie dało się wykiwać byle zabawką typu Monorail, gdzie ich producenci tylko wypatrują komu sprzedać. Najważniejsze jest to aby trasy wybudować bezkolizyjne, wybór pojazdów to już drugi plan.

Zakładając oczywiście że miasto ma rzeczywiście poważne zamiary w kierunku komunikacji szynowej, a nie tylko zauroczenie. Jeśli nie, to autobusy przegubowe i buspasy
harpun
Zaangażowany+
Zaangażowany+
 
Posty: 378
Na forum od: 05 sie 2014, 22:00
Lokalizacja: Kraków

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: porteño » 02 lis 2017, 1:25

Akurat to, że Rzeszów jest niewielkim miastem o niskiej gęstości zaludnienia, o niczym nie świadczy. Powiedziałbym wręcz, że im mniejsza gęstość zaludnienia, tym komunikacja powinna być lepsza, bo to oznacza coraz dłuższe dystanse między osiedlami. Miasto się rozrasta, bloków przybywa, samochodów też, a ulic nie będzie już niedługo jak poszerzyć, zwłaszcza tych w centrum. Grudziądz ma populację równą raptem połowie Rzeszowa, a swą sieć tranwajową posiada od dawna, Clermont-Ferrand też jest mniejsze, a znane jest ze swoistych tramwajo-trolejbusów na oponach Michelina, Wuppertal też metropolią nie jest, a ma słynną podwieszaną kolejkę, wiele holenderskich często małych miast ma waterbusy podobnie jak Wenecja vaporetto, górzyste miasta mają różnego rodzaju funiculary czy nawet windy jako środki transportu zbiorowego. One wszystkie w pewien sposób charakteryzują owe miasta. Stwórzmy też coś oryginalnego, co nie tylko będzie przewoziło pasażerów, ale stanie się też swoistą wizytówką miasta i magnesem dla turystów choćby z innych regionów Polski. Kolejka jednoszynowa wkomponowana w istniejacą infrastrukturę byłaby strzałem w dziesiątkę, ale na to trzaba dobrego architekta, żeby na lesie betonowych słupów wzdłuż głównych arterii się nie skończyło.
porteño
Uzależniony
Uzależniony
 
Posty: 1022
Na forum od: 24 lip 2014, 18:02

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: LukaszRogala » 02 lis 2017, 12:50

Dużym błędem jest stawianie Olsztyna jako przykładu jak prawidłowo wdrożyć komunikację tramwajową. :) Może i linia jest sensownie poprowadzona ale przygód było z tym co nie miara - albo się źle przeliczyli i tramwaj nie mógł podjechać na przystanek, albo tory się psuły.

Myślę że najlepiej zacząć od optymalizacji tego co jest.
Awatar użytkownika
LukaszRogala
Bywalec+
Bywalec+
 
Posty: 112
Na forum od: 22 lip 2015, 6:39
Lokalizacja: Warszawa/Rzeszów

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: foreigner » 02 lis 2017, 17:12

Stwórzmy też coś oryginalnego, co nie tylko będzie przewoziło pasażerów, ale stanie się też swoistą wizytówką miasta i magnesem dla turystów choćby z innych regionów Polski. Kolejka jednoszynowa wkomponowana w istniejacą infrastrukturę byłaby strzałem w dziesiątkę, ale na to trzeba dobrego architekta, żeby na lesie betonowych słupów wzdłuż głównych arterii się nie skończyło.


Powiedzmy sobie szczerze, Rzeszów na miasto turystyczne ma niewielkie szanse, a sprawa nie sprowadza się do dobrego architekta, który zakamufluje słupy kolejki. Miasto położone na uboczu kraju, nie mając dużych aglomeracji w pobliżu, z zewnętrzną granicą Unii na wschodzie i pustymi górami i lasami na południu nie ma takiego potencjału. A przede wszystkim nie ma atutów takich jak Zakopane (góry), Mikołajki (jeziora), zabytki (choćby Zamość), zabytki techniki lub dawne manufaktury (Łódź, Śląsk). Pamiętajmy, że kolejka w Wuppertal to przede wszystkim zabytek, pierwszy odcinek otwarto w 1901, jeździł nią jeszcze cesarz. Tak więc nie można stawiać znaku równości między nią, a lśniącym Bombardierem pomykającym ulicami Rzeszowa oraz zakładać, że nasza kolejka w podobny sposób nas rozsławi. Miasta holenderskie mają waterbusy, a miasta w górach mają windy, ale jak widać zaważyły na tym geograficzne uwarunkowania. Zresztą kolejka w Wuppertal też nie znalazła się tam przypadkowo, to zagłębie Ruhry, jeden z najgęściej zaludnionych i najbardziej uprzemysłowionych rejonów Europy. Hut i spawaczy tam było w brud do stawiania kolejki. Tymczasem jedynym takim 'uwarunkowaniem' w przypadku Rzeszowa (poza potrzebą pokazania się) są rzekomo za ciasne ulice. :roll:

Prawdę mówiąc, gdybym był bezstronnym obserwatorem odwiedzającym Rzeszów to patrzyłbym z politowaniem na miasto, które planuje wybudować sobie symbol i magnes dla turystów za kilkaset mln., a zamienia swój najbardziej rozpoznawalny obiekt w centrum miasta w syf i sralnik. Żeby można mówić o symbolach i magnesie dla turystów w przypadku takiego miasta jak Rzeszów, to nie wystarczy jedna niebotycznie droga inwestycja przepchnięta wmawianiem ludziom że niedługo utoną w korkach a ulice są za ciasne. Do tego trzeba spójnego pakietu inwestycji, konsekwencji, a przede wszystkim odwagi. I ubrania tego w jasny przekaz, a nawet kampanię reklamową dla mieszkańców: planujemy zmienić wizerunek i atrakcyjność miasta poprzez to, to i to. Wtedy można przekonać ludzi (jeśli jest np. 6 inwestycji w pakiecie, z czego 2 ci się nie podoba, to i tak całość odbierasz pozytywnie), uzyskać środki, pokazać, że jest jakiś plan stojący za inwestycjami, a nie tylko wyskakujące z kapelusza inwestycje, np. kładka, którą ludzie ochrzcili aureolą prezydenta, bo mają poczucie, że jest trochę z czapy i przepchnięta bo się tak komuś podobało. Jest wielka determinacja, upór i skłonność do wydawania wielkich pieniędzy w niektórych sprawach (kolejka), lawirowanie w innych (gmach urzędu miasta - chcemy imponująco ale jednocześnie jak najtaniej) oraz niekonsekwencja w innych (miasto oddaje zakonnikom jedne z najlepszych terenów w centrum, następnie z własnych pieniędzy zaczyna wykładać miliony na kolejny park przykościelny na peryferiach, a teraz znowu prezydent zaczyna walczyć, niby w imieniu mieszkańców, o zachowanie zasyfionej Wielkiej C, zagrożonej przez ustawę dekomunizacyjną, czyli posprzątać jej miasto nie mogło bo należy do zakonników, ale gdy ktoś chce ją rozebrać, to nagle należy ona do mieszkańców i prezydent rusza do walki). Obecna władza miała duże zaufanie i dużo czasu, ale ja planu i konsekwencji w tym nie widzę, dlatego nie kupuję argumentu o symbolice i magnesie który na Rzeszów spłynie dzięki kolejce.

http://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34 ... NajCzytSST
foreigner
Zaangażowany+
Zaangażowany+
 
Posty: 465
Na forum od: 06 gru 2014, 17:12

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: harpun » 02 lis 2017, 23:33

LukaszRogala pisze:Myślę że najlepiej zacząć od optymalizacji tego co jest.

Tego co jest? Czyli konserwacja tego co już jest. I stoimy w miejscu. Szersze drogi, estakady drogowe, bezkolizyjne ronda czyli wszystko dla indywidualnego transportu, istny raj dla samochodziarzy, to proponuję maskotkę na rogatce w stronę Krakowa zmienić z "Witamy w Rzeszowie" na "Miasto bez korków wita" - z drugiej strony z "Do zobaczenia" na "Jeszcze tu wrócisz"

Jeśli miasto faktycznie myśli poważnie o rozwoju, przyciągnięciu inwestorów to powinien pójść jednak w stronę bezkolizyjnej szyny, uwierzcie mi nic tak nie przyciąga inwestorów jak sprawna, szybka i bezkolizyjna komunikacja zbiorowa. Inwestorzy inwestując pieniądze, myślą co będzie za 20,30 lat, czy inwestycja ich sprawi rozwój okolicy, i podniesie swoją wartość, czy spadnie - w korku czy za ekranami. Inwestor widząc "dobrego sortu" komunikację w mieście chętniej w nim inwestuje. Drogi to drogi, o stacje benzynową przy drodze można postawić, bar czy sklep. Miasto ma przyciągać jak magnez, kusić do powrotu, zamieszkania czy zainwestowania, ma konkurować z innymi miastami, rozwijać się... A nie dreptać w miejscu i kółko łatać dziury w asfalcie.

Wiem że najlepszym rozwiązaniem to metro, jak to ma miejsce w Warszawie, gdzie kolejne stacje są jeszcze w planach to beton na budowach się leje. Ale w przypadku Rzeszowa, to szybki tramwaj (nie mylić z krakowskim) poprowadzony bezkolizyjnie w dwóch przecinających się nitkach - jedna z Przybyszówki przez Dworzec do Wilkowyi, a druga od Os. Ziemowit przez Nowe Miasto, Rejtana, Aleja Niepodległości, Armii Krajowej prosto do Załęża.
Ostatnio zmieniony 03 lis 2017, 0:02 przez harpun, łącznie zmieniany 1 raz
harpun
Zaangażowany+
Zaangażowany+
 
Posty: 378
Na forum od: 05 sie 2014, 22:00
Lokalizacja: Kraków

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: voy » 02 lis 2017, 23:44

Tramwaj tramwajowi nierówny. Jeżdżąc po kraju czy świecie można zebrać naprawdę różne doświadczenia. Najgorzej jak ktoś pojedzie do Krakowa i powie że tramwaj be bo się tłucze po torach albo do Wrocławia bo na jedną minutę jazdy stoi się dwie minuty na światłach. A wystarczy odwiedzić Warszawę żeby w miarę sprawnie przejechać przez miasto w miarę cichym tramwajem bez potrzeby patrzenia na rozkład jazdy; albo Pragę gdzie tramwaj znakomicie wpisuje się w tkankę, stanowi znakomite tło i efektywny środek transportu pomimo tych olaboga drutów. W Olsztynie ostatecznie tramwaj okazał się sukcesem mimo pewnych zgrzytów przy budowie i rozpoczęciu eksploatacji.

Do tramwaju trzeba podejść rozumnie i uszyć go na miarę danego miasta, bo jest to najbardziej miejski środek transportu oferujący wysoki komfort. Połączyć inwestycję w tramwaj z odmianą miasta. Myślę że doświadczenia francuskie tutaj są świetnym wzorcem i warto się nimi inspirować.
Mała zajawka:
http://www.transport-publiczny.pl/wiado ... 50349.html

Jednocześnie zwrócić uwagę na błędy innych miast (np. trasa na Ruczaj w Krakowie, gdzie przewymiarowano drogę i postawiono monstrualne ekrany dźwiękochłonne, tramwaj wygląda jak dodatek do trasy) i ich nie powtarzać.
http://urbnews.pl/polski-tramwaj-przyspawany-drog/

To trochę jak z bezkolizyjnym węzłem/skrzyżowaniem - na autostradzie czy wylotówce daje komfort, przepustowość etc. ale w centrum miasta jest elementem obcym i wpływającym destrukcyjnie.

Kolej jednoszynowa też ma swoje uzasadnione zastosowanie, ale czy akurat w Rzeszowie? I czy wpisuje się w oczekiwania mieszkańców poza hasłowo rzucaną "innowacją"?
voy
Bywalec+
Bywalec+
 
Posty: 95
Na forum od: 31 sie 2014, 17:13
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: harpun » 03 lis 2017, 0:39

voy pisze:Tramwaj tramwajowi nierówny. Jeżdżąc po kraju czy świecie można zebrać naprawdę różne doświadczenia. Najgorzej jak ktoś pojedzie do Krakowa i powie że tramwaj be bo się tłucze po torach albo do Wrocławia bo na jedną minutę jazdy stoi się dwie minuty na światłach. A wystarczy odwiedzić Warszawę żeby w miarę sprawnie przejechać przez miasto w miarę cichym tramwajem bez potrzeby patrzenia na rozkład jazdy; albo Pragę gdzie tramwaj znakomicie wpisuje się w tkankę, stanowi znakomite tło i efektywny środek transportu pomimo tych olaboga drutów. W Olsztynie ostatecznie tramwaj okazał się sukcesem mimo pewnych zgrzytów przy budowie i rozpoczęciu eksploatacji.

Do tramwaju trzeba podejść rozumnie i uszyć go na miarę danego miasta, bo jest to najbardziej miejski środek transportu oferujący wysoki komfort. Połączyć inwestycję w tramwaj z odmianą miasta. Myślę że doświadczenia francuskie tutaj są świetnym wzorcem i warto się nimi inspirować.
Mała zajawka:
http://www.transport-publiczny.pl/wiado ... 50349.html

Jednocześnie zwrócić uwagę na błędy innych miast (np. trasa na Ruczaj w Krakowie, gdzie przewymiarowano drogę i postawiono monstrualne ekrany dźwiękochłonne, tramwaj wygląda jak dodatek do trasy) i ich nie powtarzać.
http://urbnews.pl/polski-tramwaj-przyspawany-drog/

To trochę jak z bezkolizyjnym węzłem/skrzyżowaniem - na autostradzie czy wylotówce daje komfort, przepustowość etc. ale w centrum miasta jest elementem obcym i wpływającym destrukcyjnie.

Kolej jednoszynowa też ma swoje uzasadnione zastosowanie, ale czy akurat w Rzeszowie? I czy wpisuje się w oczekiwania mieszkańców poza hasłowo rzucaną "innowacją"?

Nie do do końca jest tak że w Krakowie jest "Be" wszystkie się tłuką, Wrocławskie tramwaje śmierdzą jak w noclegowni (nawet nowe Skody), Berlińskie metro śmierdzi tlenkiem węgla (jak z piecyka gazowego) Krakowskie tramwaje na szczęście niczym nie śmierdzą (jednak można). Ważną sprawą jest dostosowanie świateł szczelinowych na przejazdach, kiedyś na początku lat 2000 przeprowadzono w Krakowie głośną kampanię dla promocji "Szybkiego Tramwaju" (próba wybrokatowania alternatywy gotowych projektów metra) W tej kampanii główny akcent padał na 100% bezkolizyjność i pełny priorytet na wszystkich skrzyżowaniach, mieszkańcy uwierzyli, ale szybko się zawiedli, mało tego z roku na rok świateł szczelinowych lawinowo przybywa, (z każdym remontem ronda czy przebudowy torowiska tramwaje jeżdżą co ciekawe coraz wolniej) i na każdych światłach wszystkie! Tramwaje stoją ok. minuty, bo oczywiście samochody są ważniejsze. Dlaczego? To oczywiste, bo jest ich więcej. Obszarowy system sterowania ruchem steruje światłami, zaprogramowany jest tak aby wczytywał się w natężenie ruchu, jak policjant na skrzyżowaniu, który pilnuje kogo jest więcej. (Ciekawe jakim cudem przez Warszawę można w miarę sprawnie przejechać przez miasto tramwajem? Tramwajów jest więcej od aut?) Dlatego tym bardziej najważniejsza jest budowa bezkolizyjnej trasy.

Ekrany w mieście, tu winić można tylko przepisy, zawarte w ustawie, które narzucają w projektach profilaktykę walki z hałasem, którą wymusili zresztą unijni eksperci.
harpun
Zaangażowany+
Zaangażowany+
 
Posty: 378
Na forum od: 05 sie 2014, 22:00
Lokalizacja: Kraków

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: jasiop » 03 lis 2017, 9:13

harpun pisze: ... Ekrany w mieście, tu winić można tylko przepisy, zawarte w ustawie, które narzucają w projektach profilaktykę walki z hałasem, którą wymusili zresztą unijni eksperci.

A za kogo winić za przekroczone normy hałasu ?
A co robić by zmniejszyć ten hałas ?
Rz - Nowe Miasto
jasiop
Maniak
Maniak
 
Posty: 1440
Na forum od: 18 lis 2014, 22:48

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: harpun » 03 lis 2017, 21:14

jasiop pisze:
harpun pisze: ... Ekrany w mieście, tu winić można tylko przepisy, zawarte w ustawie, które narzucają w projektach profilaktykę walki z hałasem, którą wymusili zresztą unijni eksperci.

A za kogo winić za przekroczone normy hałasu ?
A co robić by zmniejszyć ten hałas ?

Zastosowanie cichej nawierzchni drogowej daje efekt porównywalny do zmniejszenia ruchu pojazdów o połowę lub podwojenia dystansu między źródłem hałasu i jego odbiorcą. W Polsce mamy takie technologie – zwraca uwagę Polskie Stowarzyszenie Wykonawców Nawierzchni Asfaltowych.
Najwyższa Izba Kontroli po przeprowadzeniu procedury kontrolnej na autostradzie A2 w 2014 roku stwierdziła, że w Polsce występuje problem „nadmiernego stosowania ekranów akustycznych”. We wnioskach pokontrolnych zarzucono inwestorowi m.in. brak wykorzystania rozwiązań umożliwiających redukcję hałasu w miejscu jego powstania. Chodziło m.in. o budowę nawierzchni o niskim poziomie emisji uciążliwego dźwięku. Mamy możliwości, by takie technologie stosować – zwraca uwagę Polskie Stowarzyszenie Wykonawców Nawierzchni Asfaltowych.

Jak informuje stowarzyszenie, zastosowanie technologii cichej nawierzchni pozwala na zredukowanie poziomu hałasu o 3 dB. To poziom odczuwalny dla mieszkańców terenów znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie dróg. Porównywalny efekt osiąga się podwajając dystans między odbiorcą hałasu i jego źródłem lub redukując ruch o 50%.

– W związku z koniecznością optymalizacji kosztów budowy i utrzymania dróg polscy wykonawcy nawierzchni asfaltowych od dawna rekomendują wykorzystanie cichych nawierzchni. Są one powszechnie i z powodzeniem stosowane w Europie i na świecie – mówi Andrzej Wyszyński, prezes Polskiego Stowarzyszenia Wykonawców Nawierzchni Asfaltowych (PSWNA). Jak dodaje, takimi technologiami dysponuje również polska branża asfaltowa. Chodzi np. o ekologiczny asfalt modyfikowany gumą pochodzącą z recyklingu opon samochodowych. – Pozwala on na redukcję hałasu o 3-6 decybeli w porównaniu do tradycyjnych dróg, jednocześnie tworząc bardzo trwałą i bezpieczną nawierzchnię – tłumaczy.

Według PSWNA konsekwentne stosowanie nawierzchni drogowych w technologiach asfaltowych umożliwiających redukcję hałasu, który powstaje na styku opony z nawierzchnią tj. BBTM, PA czy SMA 5, czy SMA 8, zwłaszcza na autostradach i drogach szybkiego ruchu, gdzie generowany hałas jest największy, pozwoliłoby na ograniczenie ilości ekranów akustycznych. Te zresztą nie redukują hałasu, a jedynie od niego odgradzają.

– Ciche nawierzchnie z asfaltem modyfikowanym gumą są nie tylko ekologiczne, ale także ekonomiczne – stwierdza Andrzej Wyszyński z PSWNA. – Zmniejszają, a często nawet całkowicie eliminują konieczność zastosowania ekranów dźwiękochłonnych. Wyróżnia je też zwiększona odporność na spękania, starzenie i działanie czynników klimatycznych, w szczególności niskich temperatur, gwarantując większą trwałość nawierzchni, a tym samym zmniejszając koszty jej eksploatacji.

Jak tłumaczy szef PSWNA, nawierzchnię „gumową” można łatwo poddać recyklingowi, uzyskując materiał, który jest pełnowartościowym produktem, możliwym do ponownego zastosowania przy budowie dróg, zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem. Materiał
z remontu nawierzchni asfaltowych nie jest kierowany na składowiska odpadów, co pozwala na zmniejszenie zużycia surowców oraz odciążenie wysypisk śmieci.

Wśród innych technologii cichych nawierzchni asfaltowych stowarzyszenie wymienia m.in.: nawierzchnie porowate. Pozwalają one na zmniejszenie hałaśliwości nawierzchni o 4-8 dB i są powszechnie stosowane na drogach szybkiego ruchu zarówno w państwach europejskich jak i poza Europą – np. w Holandii w 2012 r. wprowadzono administracyjny obowiązek stosowania nawierzchni porowatych na wszystkich autostradach. Ciche technologie asfaltowe są powszechnie stosowane także we Francji, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Szwecji, Norwegii, oraz w Szwajcarii.


http://www.rynekinfrastruktury.pl/wiado ... 52973.html

Jeśli nie, można rozpocząć produkcje cichych elektrycznych, bądź hybrydowych pojazdów na wielką skalę, jeśli oczywiście lobby naftowe na to pozwoli, lecz prędzej czy później to nastąpi, wówczas okaże się że te wszystkie ekrany to strata pieniędzy. Może po rozbiórce na coś się przydadzą
harpun
Zaangażowany+
Zaangażowany+
 
Posty: 378
Na forum od: 05 sie 2014, 22:00
Lokalizacja: Kraków

PoprzedniaNastępna

Wróć do Inwestycje niezrealizowane

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości