nikanika pisze:Nie rozumiem, jak wspólnota może NIE mieć wpływu, co dzieje się w bloku czy na osiedlu?? Jak można z góry zgadzać się na sklepy alkoholowe? Istnieje duże ryzyko, że zamiast Naszego Gaju będzie Nasza Melina.
Dla mnie idea wspólnoty jest taka , że mieszkańcy decydują.....
A do pani Inki- mamy prawo być niezadowoleni z pewnych rzeczy, bo to MY zapłaciliśmy za mieszkania. Nikt nam ich nie dał w prezencie, więc i uwagi mamy prawo mieć.
Ależ ma - właśnie podpisując akty mamy bardzo decydujący głos. Kwestia czy rozumiemy zagrożenia? Ja naprawdę nie rozumiem dlaczego w akcie notarialnym przenoszącym własność mamy takie zapisy? Po to jest wspólnota żeby decydować co ma być. Deweloper z chwilą podpisania ostatniego aktu przestanie być współwłaścicielem a my zostaniemy z tym co podpisaliśmy. Tutaj skupili się wszyscy na alkoholu, ale są inne ciekawostki. Umieszczenie reklam - a jak zarządca wymyśli sobie billboard na cały blok? Oczywiście możemy go odwołać, ale zanim to nastąpi? Albo będzie już wiedział, że nikt go nie chce i będzie zmieniony? Przecież podpisaliście zgodę...
Czy ktoś zastanawiał się jak odwołać "nieodwołalne pełnomocnictwo z prawem do udzielania dalszych pełnomocnictw"?
Swoją drogą idiotyzmem jest wymóg prawny dołączenia do umowy deweloperskiej (czyli aktu notarialnego) draftu tego aktu - tutaj powinien być załączany draft aktu sprzedaży nieruchomości (przenoszenia prawa własności), ale to już kwestia jakości stanowienia prawa. Tak wszystko byłoby jasne od początku. A teraz podpisujesz umowę deweloperską a później stajesz przed faktem dokonanym - aktem stworzonym przez jedną stronę...
SK