http://www.nowiny24.pl/wiadomosci/rzesz ... ,25625100/
Ten system w Holandii został stworzony prawie 15 lat temu i wciąż jest unowocześniany. Świetnie się sprawdza, dlatego Tadeusz Ferenc chce go przenieść do Rzeszowa.
- Korzystanie z autobusu bez kierowcy w ogóle nie jest skomplikowane. Wystarczy przyjść na przystanek, nacisnąć guzik, sprowadzić pojazd i wybrać miejsce, dokąd chce się jechać.
Pierwsza pilotażowa linia rozważana jest w miasteczku akademickim politechniki, choć pod uwagę brane są też inne opcje.
– Mam takie marzenie, by autobusy bez kierowców jeździły nie tylko po zamkniętym dla innego ruchu torze, ale i po mieście, np. po starej strasie „koła” – mówi prezydent. - Dworzec kolejowy, Fredry, Targowa, Szopena, Hetmańska, Powstańców Warszawy, Kilara, Batalionów Chłopskich, Witosa, Krakowska i z powrotem dworzec. Tak to sobie wyobrażam. Z holenderską firmą „2getthere” rozmawiamy o kosztach tego systemu, a później będziemy się starali o pieniądze. Rząd jest zwolennikiem, by wprowadzać wszelkie innowacje, zwłaszcza napędy elektryczne.
Od wiceprezydenta Marka Ustrobińskiego słyszeliśmy, że na zakup autobusów, przygotowanie przystanków i systemu informatycznego chcieliby zdobyć fundusze z Narodowego Centrum Badan i Rozwoju Chodzi o ok. 50 mln zł. W pierwszej odsłonie miasto przymierza się do kupna 8 pojazdów.
Prezydent Ferenc dodaje, że autonomiczne autobusy mogłyby się poruszać po bus- pasach, a tam gdzie ich nie ma – normalnie, po ulicach.
– Może puścilibyśmy taką linię przez Rejtana do Powstańców Warszawy przy hipermarketach – zastanawia się.
Autobusy bez kierowców mają odpowiednie systemy elektroniczne, które pilnują, żeby poruszały się po danej trasie, nie zjeżdżały na chodniki, zatrzymywały się przed przeszkodami i były sprawne w każdych warunkach pogodowych. Inżynierowie przygotowali wszelkiego rodzaju zabezpieczenia.