Frodo907 pisze:Koło 13:45 na parkingu było wolnych 160 miejsc, i przy mnie dwóch kierowców mimo to zaparkowało. Przejeżdżał radiowóz, zero reakcji. Normalnie patologia.
Pieczarkowy pisze:Postawić znak zakazu i odholowywać...
Nowa droga, łącząca ulice Podwisłocze i Rejtana, w pobliżu Millenium Hall jest regularnie zastawiana przez auta klientów centrum handlowego. Policja i straż miejska są bezsilne, bo... na tej drodze nie mogą wystawiać mandatów za złe parkowanie.
Na drogę czekali mieszkańcy osiedla Nowe Miasto, którzy sami zgłosili taką inwestycję do ostatniej edycji Rzeszowskiego Budżetu Obywatelskiego. Jest ona przedłużeniem ulicy biegnącej przy pływali Delfin do drogi przy Millennium Hall. To wygodny skrót z ul. Podwisłocze do al. Rejtana. Z budżetu Rzeszowa na budowę 83-metrowego łącznika poszło ok. 270 tys. zł. Z jednej strony jezdni wybudowano chodnik, z drugiej ciąg pieszo-rowerowy. Radość z nowej drogi nie trwała długo, bo od jej otwarcia, jeszcze przed świętami, samochody regularnie parkują wzdłuż jezdni, zajmując jeden pas ruchu, a także chodnik.
Może nagminne parkowanie wzdłuż tej drogi to wina słabego oznakowania? - zastanawiam się. - Na tej ulicy jest znak drogowy poziomy - podwójna linia ciągła na jezdni, a to oznacza, że nie wolno tam parkować. Każdy, kto zdał egzamin na prawo jazdy powinien o tym wiedzieć, nie ma potrzeby powielać znaków - mówi Adam Świder, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.
Skoro jednak jest tam tak duży problem, to może należałoby postawić dodatkowo znak pionowy zakazu parkowania? - Zwrócę się do Komisji do spraw Bezpieczeństwa i Organizacji Ruchu Drogowego o opinię w sprawie postawienia takiego znaku na tej ulicy - zgadza się dyrektor Świder. - My, jako drogowcy zrobiliśmy wszystko, żeby nie było tam parkowania. Teraz zakaz parkowania na jezdni i na chodniku powinni egzekwować policjanci i strażnicy miejscy, karając kierowców mandatami za łamanie przepisów - dodaje.
I tu jest pies pogrzebany, bo okazuje się, że funkcjonariusze póki co karać kierowców za złe parkowanie nie mogą. Mogą tylko pouczać, rozmawiać i prosić.
O co chodzi?
- Dzwonię w sprawie łącznika... - zaczynam. - Wiem, wiem. Mamy z nim urwanie głowy - przerywa Józef Wisz, komendant Straży Miejskiej w Rzeszowie, bo od razu wie o który łącznik w Rzeszowie chodzi. Jest sporo interwencji w tej sprawie. - Policjanci też do nas dzwonili. Chodzi o to, że w wykazie dróg miejskich tej drogi nie ma. Nie ma też oznakowania przy wjeździe, że jest to strefa ruchu, albo droga wewnętrzna. Nie mam żadnej informacji jaki jest status tej drogi, w związku z tym nie wolno nam na niej karać kierowców za złe parkowanie - wyjaśnia komendant Józef Wisz. - Wysyłamy patrole i podejmujemy rozmowę, tylko tyle nam wolno - dodaje.
Odpowiedzialność za łamanie reguł dotyczących zatrzymania i postoju pojazdu obowiązuje jedynie na drogach publicznych (do których zaliczają się m.in. drogi gminne), lub na specjalnie ustanowionych przez zarządcę terenu strefach ruchu, na których wjazdy i wyjazdy oznaczone są odpowiednimi znakami drogowymi.
- W ogłoszeniu o przetargu na wykonanie tej drogi rzeczywiście była mowa o drodze publicznej, ale to nie oznacza, że automatycznie taki jest jej status. Nie jest to więc też na razie droga gminna. Dalsze postępowanie regulują procedury, narzucone przez ustawodawcę. Po zakończeniu robót, został sporządzony protokół odbioru i po Nowym Roku zgłosimy nową ulicę do Urzędu Wojewódzkiego, który umieści jej nazwę w Dzienniku Urzędowym Województwa Podkarpackiego. Żeby nowy akt prawny się uprawomocnił, musi minąć 14 dni od jego ogłoszenia, dopiero wtedy ta droga będzie miała status gminnej - tłumaczy Krystyna Koniuch, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Zieleni.
Łącznik na Nowym Mieście zyska oficjalnie status drogi gminnej dopiero za kilka tygodni, do tego czasu policjanci i strażnicy miejscy będą mogli jedynie pouczać parkujących na nim kierowców.
Gazeta Rzeszow
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości