Pierwszy i ostatni kurs MPK na Jasionkę
jest nierentowny"Dlaczego nie ma autobusu dostosowanego pod pierwszy i ostatni rejs do i z Warszawy? Czy ZTM wychodzi z założenia, że te rejsy są tylko dla posłów?" - pyta w liście do "Wyborczej" czytelnik. - Kursy w tych godzinach nie miały dużego obłożenia w pasażerach, dlatego uznaliśmy je za nierentowne - słyszymy w ratuszu.
Wyborcza to Wy. Jeżeli są tematy, którymi powinniśmy się zająć, prosimy o kontakt. Wiesz o czymś ważnym lub ciekawym? Poinformuj nas! Wyślij e-mail
listy@rzeszow.agora.pl (...) lub wiadomość na Facebooku, zadzwoń 17 780 30 00.
„Wielokrotnie w wywiadach prezydent Ferenc, którego cenię i szanuję za to, jak rządzi miastem, podkreślał, jak ważne jest skomunikowanie miasta z lotniskiem. Raz na parę miesięcy słyszymy, że kursy skorelowane są z rejsami samolotów lądujących w Jasionce” - zaczyna swojego maila do „Wyborczej” czytelnik, któremu chodzi o kurs linii „L” na trasie Rzeszów - lotnisko Jasionka.
Kurs linii "L" nie jest skorelowany z odlotem pierwszego samolotu
„Tak się składa, że lecę z Rzeszowa do Gdańska z przesiadką w Warszawie. Wylot z Rzeszowa o godzinie 5.50, powrót do Rzeszowa 23.35. Tymczasem pierwszy autobus odjeżdża spod dworca PKP o godz. 7.05, a ostatni z lotniska o godz. 22” - dodaje czytelnik i pyta o powód braku pierwszego i ostatniego autobusu.
„Czy nie mając samochodu, muszę być skazany na taksówkę, która kosztuje prawie drugie tylko co bilet samolotem do Warszawy, czyli 201 zł tam i z powrotem” - dodaje.
- Na pierwszy kurs poranny i ostatni wieczorny nie było chętnych, bo z reguły pasażerowie dojeżdżają na lotnisko autem bądź ktoś ich odwozi - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. - Trudno puszczać autobusy, do których wsiądzie tylko dwóch pasażerów. To nierentowne - dodaje Chłodnicki.
Nie było zapotrzebowania
Podobnie wypowiada się Marcin Kołacz, rzecznik prasowy spółki lotniskowej "Rzeszów - Jasionka".
- Takie rejsy były uruchomione, ale okazało się, że nie było na nie zapotrzebowania. Zależało nam głównie na tym, żeby dowodzić pasażerów na te rejsy, na które jest obłożenie, stąd taki rozkład jazdy - mówi Kołacz.
Rzecznik lotniska dodaje, że dzięki współpracy z rzeszowskim ZTM, lotnisko ma możliwość opóźniania danych kursów linii "L", żeby pasażerowie wysiadający na Jasionce zdążyli na odjazd autobusu.
Wyborcza Rzeszow