porteño pisze:Nikoś pisze:DariuszB pisze:Tylko, że tego nikt nie rozumie, że jak dołoży się parę złotych "na rowery", to jest to i perspektywiczniej i zdrowiej, i nowocześniej dla mieszkańców okolicy.
Za to mamy ścieżki rowerowe w kostce z krawężnikami i coraz większe korki pomimo zwielokrotnionej długości dróg w ostatnich latach...
Tylko łatwo powiedzieć pare złotych w skali budżetu miasta Rzeszowa to drobne w przypadku gmin to już poważniejsza suma która można lepiej spożytkować niż sory za okreslenie "fanaberie" rowerowe. Będzie scieżka będzie a że z jednej strony trudno lepsze to niż nic
Tu się zgodzę, większość zmotoryzowanych i tak nigdy na rower się nie przesiądzie, czy ścieżka będzie z kostki, asfaltu czy nawet z marmuru.
A ścieżki po dwóch stronach jezdni w większości miejsc są po prostu zbędne, bo ideą ruchu rowerowego ma być odsuwanie go jak najdalej od samochodów, a nie "oklejanie" nim ruchliwych ulic, przejść i skrzyżowań.
a ja sie tu nie zgodzę, bo pomimo że od 20 lat jeżdżę do pracy autem to jest to spowodowane tylko tym, że szkoda mi zdrowia na jazde rowerem po nieprzystosowanych, zatłoczonych ulicach gdzie co niektórym się wydaje że to autostrady są. Ścieżki po dwu stronach drogi nie są zbędne są wręcz niezastąpione bo może wam sie wydawać ale dużo ludzi jeździ rowerami do pracy i w nadchodzącym sezonie pewnie będzie jeszcze więcej. Ja jak mam wybór aby z Zalesia na Podkarpacką jechać w godzinach szczytu 50 minut autem lub 15 rowerem to sorry wole rowerem ale tylko wtedy gdy będzię można normalnie przejechać a nie przepychać się chodnikiem lub ryzykować na ulicy. Nie czarujmy się aut nie będzie mniej, Tadzio nie zbuduje dwu poziomowych ulic czy też powietrznej kolejki ani też metra i jak sie ludziska nie przesiądą na rowery to korki będą jeszcze większe niż są teraz. A żeby to zrobili to trzeba ich jakoś zachęcić a nie smęcić i narzekać na wszystko.